Temat: Wredna i chamska kolezanka z pracy

Hej wszystkim :) posluchajcie mam taki delikatny problem, mam nową pracę, byłam w niej dopiero kilka razy i dzisiaj poznalam jedną z dziewczyn z którymi będę pracować i jest ona dla mnie potwornie chamska. Dzisiaj cały dzień w pracy chciało mi się płakać bo zwracała mi uwagę w tak chamski i wredny sposób, nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Jestem osobą spokojną, bardzo się staram, ale wiadomo że nie wszystko jeszcze robię dobrze, reszta dziewczyn udziela mi rad i pomocy jak tylko potrafią, sa pomocne i przyjazne a ona jest zwyczajnie perfidna i chamska. Mówi do mnie w sposób jakby uważała mnie za śmiecia, jakbym była dla niej dnem, nic nie wartym i durnym człowiekiem, odzywa się do mnie w sposób pełen pogardy i tak też na mnie patrzy. Wywraca oczami gdy mnie widzi. Jedna z dziewczyn to widziała i powiedziała żebym sie nie przejmowała, bo ona do każdej nowej dziewczyny ma takie podejście, ale mnie się robi przykro i dzisiaj chciało mi się płakać. Jak sobie z tym radzić, jak się nie przejmować?

Rico50 napisał(a):

Ja bym nie była dla niej chamska. Na przewracanie oczami i wredny ton spytałabym zupełnie bez emocji i przy innych ludziach czy ma jakiś problem związany ze mną albo czy coś się stało, że tak ciągle przewraca oczami.

Dokładnie tak samo bym zrobiła.
Nie rozumiem tych z was, które sugerują aby ignorować takie zachowanie. Przecież poprzez ignorancję daje się tym samym przyzwolenie na gnębienie i mieszanie człowieka z błotem. Serio, nie można obok takich zachowań przechodzić obojętnie. 
I nie piszę tutaj o byciu chamskim wobec niej, tylko o zwykłej konfrontacji z ewentualną nutką złośliwości i uszczypliwości. 

Pasek wagi

Mohiito napisał(a):

Rico50 napisał(a):

Ja bym nie była dla niej chamska. Na przewracanie oczami i wredny ton spytałabym zupełnie bez emocji i przy innych ludziach czy ma jakiś problem związany ze mną albo czy coś się stało, że tak ciągle przewraca oczami.
Dokładnie tak samo bym zrobiła.Nie rozumiem tych z was, które sugerują aby ignorować takie zachowanie. Przecież poprzez ignorancję daje się tym samym przyzwolenie na gnębienie i mieszanie człowieka z błotem. Serio, nie można obok takich zachowań przechodzić obojętnie. I nie piszę tutaj o byciu chamskim wobec niej, tylko o zwykłej konfrontacji z ewentualną nutką złośliwości i uszczypliwości. 

Popieram, nie ma co ignorować, bo będzie sobie pozwalała na więcej, ale w głupie gierki też nie daj sie wciągać, nie masz trzynastu lat. 
Jak znów będzie przewracała gałami na twój widok to powiedz, że powinna udać się do specjalisty bo te tiki nerwowe wydają się niepokojące.
Nie rób z siebie ofiary, nie płacz, nie skarż sie dziewczynom. Poznałam kilka takich panienek jak ta twoja koleżanka z pracy i zauważyłam, że jak znajdą osobę słabszą od siebie to ją prześladują, ale tylko i wyłącznie te słabsze, wrażliwsze, delikatne.
Ja nie wiem, jakiś radar mają takie babsztyle, czy co? :)
Nie daj się :)

Jak znów będzie przewracała gałami na twój widok to powiedz, że powinna udać się do specjalisty bo te tiki nerwowe wydają się niepokojące

(puchar)

Pasek wagi

Ja bym na Twoim miejscu postarała się doprowadzić do sytuacji, kiedy będziesz z nią sama i zapytać ją, dlaczego zachowuje się wobec Ciebie nieprzyjaźnie. Czy czuje, że jej w czymś zagrażasz? Powiedz, że jej zachowanie sprawia Ci przykrość, a zależy Ci na tym, żeby pracować w miłej atmosferze. 

W żadnym wypadku nie zachowuj się równie chamsko, ani nie stawiaj siebie w pozycji ofiary. Zachowaj się dojrzale.

też tak miałam, mnie obgadała do innej, miałam ochotę płakać, jak tak można, nie znała mnie,  wiedziała, że ta praca to dla mnie coś nowego, a mimo to obgadała i dalej to robi, ciągle jej coś nie pasuje....Pracuję już kilka miesięcy i jest ciężko, ale co zrobić. Powiem Ci, że po pomoc w 11/12 sytuacji pytałam inną koleżankę z innego pokoju nie ją, w ostateczności ten raz , jak nie było szefa lub tej koleżanki co pomogła.

też miałam taką, w dodatku kierowniczka. Plus był taki, że nie musiałam jej zbyt często oglądać. Ale np mój pierwszy czy tam drugi dzień w pracy a ta przy wszystkich tekst jakby do mnie, a koło mnie:"oj boze, tych nowych się nalazło" z wielką pogardą . Jak już się ogarnęłam to zaczęła być milsza ale i tak kawał suczy. Jeden kierownik się przez nią zwolnił, druga non stop płakała, bo tak knuła (jakkolwiek to brzmi..). Ja osobiście schodziłam jej z drogi lub ograniczałam kontakt do minimum i starałam się zachowywać neutralnie. Bardzo też uważałam co i do kogo o niej mówię, bo wszystko mogło być użyte przeciwko mnie. Ogólnie psuła atmosferę straszliwie. Ta druga kierowniczka, którą oskarżała o wszystko tylko dlatego, że też została kierownikiem próbowała z nią rozmawiać, chodziła do szefostwa, ale to nic nie dawało, baba wypierała się wszystkiego i  tak potrafiła się zakręcić, że zawsze wychodziło na jej. Gnidy są wszędzie. Ciesz się, że tylko jedna taka jest, a reszta dziewczyn próbuje Ci pomóc. Skoro nawet one mówią, że ona już taka jest to raczej nie będzie wielką przeszkodą. Widocznie do czasu aż przestaniesz być nowa jej przejdzie to wywracanie oczami, Zagryź zęby. 

mialam podobna sytuacje i uwierz mi trzeba zmeczyc przeciwnika... LAska cierpiala na chroniczna nienawisc do mnie od pierwszego wejrzenia, najbardziej dobijalo ja moje szczescie, i szeroki umiech na twarzy, gdy probowala cos burknąć niemiłego kwitowalam ją jednym zdaniem typy "tak to sobie do lustra pogadaj" albo gdy juz sie naprodukowala z jakims "strasznym" pojazdem po mnie, mowilam cos w stylu "przepraszam mowilas cos? bo zazwyczaj tak bredzisz ze jednym uchemm mi wpada drugim wylatuje" albo "woow masz odpornosc, tyle lat łykasz jad i jeszcze Cie nie zabił" zadne kłótnie i potyczki slowne, krotkie zdanie ktore Ciebie w jakis sposob obroni a jej pokaze ze nie jestes ofiara i po Tobie nie pojeździ. Dziewczyna zaczela mnie omijac, i w naturalny sposob problem sie rozwiazal. Skoro dziewczyny w pracy mowia ze to u niej norma, pewnie nikt jej nie lubi więc te docinki sa smieszne tylko dla niej, Ogolnie tacy ludzie sa wg mnie strasznie nieszczesliwi - bo jak mozna zyc z takim chamem i patrzeć na niego codziennie. 

Tylko nie płacz i nie pokazuj że się jej boisz albo w jakimś stopniu  jej zachowanie cie drażni. Jak ona znów bedzie sie dziwnie patrzeć śmiej jej się prosto w twarz to ją zdezorientuje i nie bedzie wiedziała jak się zachować. 

Miałam to samo jak poszłam do pracy w wakacje. Dziewczyna patrzyła sie na mnie jakbym jej coś zrobiła, notorycznie bez przerwy co przeszłam wlepiała we mnie gały. Zaczęłam sie z niej śmiać wrecz drwic a ona nie umiała zareagować na moją odpowiedz i odopuściła. Mi pomogło może i w twoim przypadku tak bedzie :)

Pasek wagi

Są ludzie którzy uważają się lepsi od innych... Nie przejmuj się tą kobietą, nie pozwól aby Twoja pewność siebie zachwiala jakaś byle jaka baba wiecznie Pewnie niezadowolona z życia i szukajaca wyładowania na niewinnych ludziach

Pozdrawiam :)

Pasek wagi

ggeisha napisał(a):

Ja bym na Twoim miejscu postarała się doprowadzić do sytuacji, kiedy będziesz z nią sama i zapytać ją, dlaczego zachowuje się wobec Ciebie nieprzyjaźnie. Czy czuje, że jej w czymś zagrażasz? Powiedz, że jej zachowanie sprawia Ci przykrość, a zależy Ci na tym, żeby pracować w miłej atmosferze. W żadnym wypadku nie zachowuj się równie chamsko, ani nie stawiaj siebie w pozycji ofiary. Zachowaj się dojrzale.

W pozycji ofiary stawia siebie mówiąc, że sprawia jej przykrość. Nie można w pracy pokazać, że ktoś ma nad nami przewage. Kazde nasze potknięcie zostanie wykorzystane nie tylko przez osobe przesladujaca ale i przez inne osoby które zauważa, że mamy słaby charakter. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.