- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 grudnia 2014, 22:29
witam. Chcialabym poznac Wasza opinie. Mam 26lat, jestem 4lata w zwiazku malzenskim,mamy 2dzieci. Syn urodzil sie z wrodzona wada serca i jest po operacji,corka tez urodzila sie z mala wada ale nie do operacji.pisze to poniewaz jest prawdopodobienstwo w kolejnej ciazy,ze dzidzius tez moze byc chory.gumki to nie wypal,tabletki anty to tylko szkodzi wiec wybralam wkladke domaciczna. Wszyscy wiemy jakie jest stanowisko Kosciola w tej sprawie... Dalej opowiadajac-moj maz pracuje za granica,widzimy sie co 2miesiace prawie i jest temat swiat. Powiedzialam mezowi ze nie bedziemy sie kochac przez 3dni bo chce isc do Komuni Sw. I jest klotnia. Moze glupio sie pytam ale co ja mam zrobic?mam wlasny rozum i do sakramentu swietokradzkiego nie chce przystapic a z drugiej strony maz,ktory twierdzi ze mozemy sie kochac i isc do komuni.stosunek mamy pelny w pochwie zakonczony ale wkladka jest. Jakie te poglady Kosciola sa beznadziejne.Komentarzy zlosliwych nie potrzebuje a za te madre dziekuje. Pozdrawiam :)
16 grudnia 2014, 22:38
Nie rozumiem Twojego problemu. Zdecydowałaś się założyć wkładkę, a teraz odmawiasz sobie i mężowi seksu? Wg kościoła wkładka to taka sama metoda antykoncepcji jak np. pigułki.
Wg. tego co napisałaś to jeśli nie będziecie się kochać to nie masz grzechu. Jak na mój gust to zgodnie z naukami kościoła sam fakt, że założyłaś wkładkę już jest grzechem. Jeśli nie chcecie chorych dzieci to zrezygnujcie z seksu i będziesz miała czyste sumienie.
A to co robisz to się nazywa hipokryzja.
16 grudnia 2014, 22:41
Nie rozumiem Twojego problemu. Zdecydowałaś się założyć wkładkę, a teraz odmawiasz sobie i mężowi seksu? Wg kościoła wkładka to taka sama metoda antykoncepcji jak np. pigułki.Wg. tego co napisałaś to jeśli nie będziecie się kochać to nie masz grzechu. Jak na mój gust to zgodnie z naukami kościoła sam fakt, że założyłaś wkładkę już jest grzechem. Jeśli nie chcecie chorych dzieci to zrezygnujcie z seksu i będziesz miała czyste sumienie.A to co robisz to się nazywa hipokryzja.
Nie do konca. Jesli jest stosowana jako lek, a nie jako antykoncepcja, to jest to inna para kaloszy. Nie wiem jak dzialaja te wkladki, ale ja tez stosowalam NuvaRing ze wzgledu na powiekszone endometrium, a nie w celu zabezpieczania sie.
16 grudnia 2014, 22:42
Ale co zmieniają te trzy dni? Grzeszysz to grzeszysz. Nie chcę być złośliwa, nie wiem, nie znam się na wierze, ale dla mnie to właśnie jeden z większych absurdów, że katolicy grzeszą wiedząc, że źle robią, a potem idą do spowiedzi, do komunii ale ze świadomością, wręcz premedytacją, że będą robić to dalej. Jakieś takie wewnętrzne rozdarcie i życie w niezgodzie z samym sobą, ja to tak widzę. Jak można czerpać radość z czegoś co uznaje się za złe? A jeśli się tego nie uznaje za złe to te spowiedzi i komunie są na pokaz?
I trudno Ci coś doradzić, bo wiara to bardzo wrażliwa i osobista sprawa. Jako niewierzącej jest mi łatwo żyć w zgodzie z samą sobą w tych kwestiach, ale jeśli ktoś wierzy, to musi się zmierzyć z takimi problemami. Jednak proponuję podejść do tego z większą dozą refleksji, co tak naprawdę Tobą kieruje, co jest ważne a co nie, kiedy mówisz, że zasady kościoła są "beznadziejne" (z czym się zgadzam, wiadomo :P) to raczej nie traktujesz ich jako swoich zasad, którymi chcesz się kierować a jedynie jako narzucone z góry i niezrozumiałe.
16 grudnia 2014, 22:48
Nie do konca. Jesli jest stosowana jako lek, a nie jako antykoncepcja, to jest to inna para kaloszy. Nie wiem jak dzialaja te wkladki, ale ja tez stosowalam NuvaRing ze wzgledu na powiekszone endometrium, a nie w celu zabezpieczania sie.Nie rozumiem Twojego problemu. Zdecydowałaś się założyć wkładkę, a teraz odmawiasz sobie i mężowi seksu? Wg kościoła wkładka to taka sama metoda antykoncepcji jak np. pigułki.Wg. tego co napisałaś to jeśli nie będziecie się kochać to nie masz grzechu. Jak na mój gust to zgodnie z naukami kościoła sam fakt, że założyłaś wkładkę już jest grzechem. Jeśli nie chcecie chorych dzieci to zrezygnujcie z seksu i będziesz miała czyste sumienie.A to co robisz to się nazywa hipokryzja.
Tutaj raczej niewątpliwie chodzi o efekt antykoncepcyjny - jest ryzyko wady płodu, zupełnie uzasadnione, w takich sytuacjach kościół mógłby iść na ustępstwa (takie moje zdanie), ale weź wytłumacz kościołowi.
I się ludzie męczą i prowadzą jakieś podwójne życie. Chore. Może i hipokryzja, tak to w sumie wygląda, ale łatwo powiedzieć, a trudno żyć według tych ich zasad nawet jeśli się bardzo chce. Mimo, że to dla mnie jednak taka kwestia zero-jedynkowa - albo wierzysz i przestrzegasz tych zasad, albo się przestajesz wygłupiać i twierdzić, że jesteś wierzący/a.
16 grudnia 2014, 22:49
Omijając kwestie wiary to, co robisz jest po prostu nielogiczne. Już nigdy nie będziesz uprawiać seksu z mężem? To po co zakładałaś wkładkę? Sama wkładka jest chyba grzechem a nie seks małżeński.
Edytowany przez 0d7ea15304fb2fe5c03222be39534572 16 grudnia 2014, 22:53
16 grudnia 2014, 22:57
Chcesz iść do komunii planując grzeszyć za trzy dni? Hmmmmmm.........
Cieszę się, ze potrafię sama przed sobą przyznać, że nauki Kościoła nie są dla mnie. Bo jak widzę niektórzy tego nie potrafią.
16 grudnia 2014, 22:58
Chcesz iść do komunii planując grzeszyć za trzy dni? Hmmmmmm.........Cieszę się, ze potrafię sama przed sobą przyznać, że nauki Kościoła nie są dla mnie. Bo jak widzę niektórzy tego nie potrafią.
Uwielbiam takie teksty, jak to trzeba byc swietym bo inaczej sie jest hipokryta chodzacym do kosciola ;-)))
16 grudnia 2014, 23:01
co ci dadzą te 3 dni? nawet jak się potem wyspowiadasz to ksiądz nie powinien Ci dać rozgrzeszenia, bo wiesz że będziesz robiła dalej to samo :/ taki sam absurd jest z mieszkaniem przed ślubem. Mieszkam na wsi i tutaj ksiądz wie kto z kim i jak. I moja ciocia, która mieszka z facetem bez ślubu od kilku lat nie była u Komunii Św. bo ksiądz nie chce dać jej rozgrzeszenia tłumacząc, że ona w momencie spowiedzi wie, ze dalej będzie robiła to samo, tzn. ze nie żałuje za grzechy :/ Dlatego ja już dawno przestałam chodzić do koscioła, a modlę się w domu i to mi wystarczy