- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 listopada 2014, 18:20
Witam. Mam dość głupie pytanie,ale nie orientuje sie wcale w temacie... Dlatego chciałam zapytać, czy ktoś orientuje się, czy mogę uzyskać jakąś pomoc. Mieszkam w innym mieście, do którego przyjechałam "w ciemno" za praca na sezon. Niestety on się skończył i praca również. Od 2 miesięcy nie mogłam znaleźć pracy.Mieszkać mam gdzie, bo były pracodawca mi dał pokój w zamian, za pilnowanie jego domu. Nie jestem zarejestrowana jako bezrobotna, bo widnieje na liście studentów. Nie obroniłam się jeszcze... Do domu rodzinnego nie mogę wrócić. Jestem głodna, nie mam butów zimowych,ani kurtki..Będę wdzięczna za jakakolwiek pomoc.
28 listopada 2014, 18:50
Mam w co sie ubrac, mam sporo ciuchow, ale w miescie rodzinnym. Myślałam, ze sobie kupie jakąś kurtke czy coś, ale nie pracuje juz. Właśnie nie orientuje sie zupelnie, co to sa za organizacje. I czy w ogóle jakaś pomoc mi sie należy, bo z tego co wiem, to pomoc może mi chyba udzielic tylko urzad pracy z miasta z ktorego pochodzę.
Proszę, zeby nie pisać wiadomości typu, ze to jest ściema, bo takie slowa bola. Po prostu chodzi mi o konkretne wiadomości, czy mam prawo do jakiejs pomocy.
28 listopada 2014, 18:56
I będziesz marznac i chodzić w tym samym, bo nie wrócisz do domu po ubrania? Sorry, ale dla mnie to jest żałosne, takie pisanie "nie mam nawet butów ani kurtki", kiedy tak naprawdę masz, ale nie na miejscu. Są osoby, które naprawdę nie mają nic, nigdzie.
Mało kto ma pieniądze na zycie jeśli nie pracuje. Rada jest jedna- znajdź pracę. Jeśli w mieście, w którym mieszkasz NIC, zupełnie nic nie ma to się przeprowadź. Zawsze można iść do jakiegoś magazynu przewalać kartony, na ulotki, COKOLWIEK.
28 listopada 2014, 18:57
Pracowalam na recepcji wlasnie w tym pensjonacie, w ktorym teraz mieszkam. I po sezonie nie było ludzi, wiec ze z dnia na dzien zamknał obiekt, nie jest stad,nie przebywa tu. Powiedzialam mu ze sie wyprowadzę, to poprosil mnie o to, ze jak chce to zebym zostala, bomu to na reke.. Wiadomo, ze ktos musi byc na miejscu..Dopilnować ogrzewania itp. Mówiłam mu, ze nie mam pracy to powiedzial, ze mi pomoze cos zalatwic. I tak mija 2 miesiac... a ja dalej nie pracuje. Jest to dość małe miateczko (władysławowo) wiec poza sezonem nic kompletnie sie nie dzieje. Skłądałam papiery w rossmanie np, w lidlu, ale bez odezwu na razie
28 listopada 2014, 19:01
Łatwo powiedzieć sie przeprowadź,jak nie mam nawet na bilet, dlatego nie pojechałam po rzeczy. Jestem pierwszy raz w takiej sytuacji, roznie bywało, to wiadomo, ale zawsze miałam co jeść. Też ta sytuacja wydaje mi się zalosna, dlatego zastanawialam sie, czy mam tu napisać, bo myslalam ze ktos udzieli mi odpowiedzi,a nie bedzie obrazał
28 listopada 2014, 19:10
Szczerze szkoda mi Cię, mam nadzieję, że znajdziesz pracę. Jak bym była w tym mieście co Ty to bym Cie zaprosiła na obiad. Gdzie jest to własdysławowo? jakie województwo?
28 listopada 2014, 19:10
Do kościoła bym poszła w takim razie. Oni tam powinni udzielić pomocy, albo poinformować gdzie jej szukać.
28 listopada 2014, 19:12
a wiec ja Ci udzielę, idz do MOPS ul.Generała Józefa Hallera 19 (+48 586 740 319), przedstaw swoja sytuację tylko bez ściemniania, bądz szczera bo Pani pracujące w takich OPS-ach szybko wyczuja że kłamiesz :) jeżeli prawdą jest to co mówisz i faktycznie nigdzie nie możesz znaleźć pracy udziela Ci pomocy. Zwróca sie do odpowiedniego OPS według Twojego ostatniego zameldowania, a tamci bedą musieli im zwrócic koszty pomocy. Na pewno nie zostawia Cie bez pomocy.
28 listopada 2014, 19:15
Szkoda, ja moje kurtki zimowe i ciuchy oddalam tydzien temu (nowe). Czego jeszcze bys potrzebowala?