- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
25 grudnia 2010, 13:56
na początku: Zdrowych, Wesołych Świąt wszystkim kochanym Vitalijkom:)
a ja mam taki luźny temat.
I dziękuję Vitalijkom które ostatnio dały mi solidnego kopa do wzięcia się w garść i kopnięcia chłopa w tyłek - przewzięłam się i to zrobiłam, a następnego dnia..poznałam kogoś:) Także święta mam radosne:)
i pytanie do was: jak widzicie związki z niskimi mężczyznami? Np ja mam zamiłowanie do obcasów a przy "nowym koledze" to niestety w gre wchodzą chyba tylko niskie baleriny. jak jest u was?
- Dołączył: 2007-10-18
- Miasto: Westfalia
- Liczba postów: 18987
25 grudnia 2010, 16:14
Ja bym sie na Twoim miejscu nie przejmowala tym co inni mowia! :)
Jesli jest Ci z nim dobrze to obojetnie czy jest wyzszy czy nizszy. Nie rezygnowalabym z ukochanych szpileczek chociaz zaczelabym zwracac uwage na ich wysokosc :) Zalezy tez co on o tym mysli. Zreszta nadal jestes nizsza od niego wiec kilka cm obcas nie zrobi ogromnej roznicy :)
Byle by on nie byl suchym patykiem a Ty ... no wiadomo - wtedy moze to wygladac smiesznie, ale nie sadze by u Ciebie tak bylo :)
A no i moje gratulacje, ze odwazylas sie kopnac bylego w tylek! nie kazdy ma tyle odwagi :)
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
25 grudnia 2010, 16:25
Dorotko zaproponowałam mu spędzenie świąt razem, jeden dzień u niego drugi u mnie. Usłyszałam: zobaczymy się po świętach, święta chcę spędzić z rodziną. Ja do niego że kim dla ciebie jestem po tych ponad dwóch latach? w odpowiedz: w tym momencie rodzina jest dla mnie ważniejsza. Więc do widzenia. A wczoraj z tym nowo poznanym facetem byłam na pasterce na Krzeptówkach w Zakopanem, sam chętnie przyjechał i w ogole...chyba o czymś to świadczy...
- Dołączył: 2007-10-18
- Miasto: Westfalia
- Liczba postów: 18987
25 grudnia 2010, 16:29
No pewnie! Jakby tamten mial jakies konkretniejsze powody to by Ci je napisal. Rozumiem, ze rodzina jest wazna, bo dla mnie tez jest. Ale Ty chyba tez powinnas sie do niej zaliczac? Jeszcze raz brawo! I to po 2 latach! Nie wiem czy ja bym tak umiala :) No ale przynajmniej widac, ze czasem warto sie postawic. Przynajmniej spedzisz Swieta w milym towarzystwie!
Edytowany przez Dorotkaa88 25 grudnia 2010, 16:29
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Walerków
- Liczba postów: 2819
25 grudnia 2010, 16:36
ja długo na niego czekałam, ale po tym jak na studiach zaocznych mieszka z dwoma panciami w jednym pokoju, no sorrryyyyy... teksty ze to tylko koleżanki to niech sobie w dupę wsadzi
- Dołączył: 2007-10-18
- Miasto: Westfalia
- Liczba postów: 18987
25 grudnia 2010, 17:05
Eh faceci sa jednak zalosni ...
A my takie naiwne :)
25 grudnia 2010, 19:53
Ja też znam pary, gdzie różnica jest bardzo duża.
Ostatnio byłam na zakupach i śmiać mi się chciało jak zobaczyłam w markecie Matkę z Synem.
Chłopak pewnie koło 15-16lat miałam koło 2m. Był wyjątkowo wysoki, a Pani miała może 1,55m. Wyglądali na prawdę śmiesznie :)
- Dołączył: 2009-08-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 871
25 grudnia 2010, 19:55
Ja mam własnie odwrotnie bo mam 170 a moj chlopak 200 :) wiec obcasy jakie tylko chce :)
- Dołączył: 2008-06-12
- Miasto: Labirynt
- Liczba postów: 3356
25 grudnia 2010, 20:00
Dwa razy byłam z niższym facetem. Zawsze nosiłam szpilki i wtedy też mi nie przeszkadzały. Jeden z nich w ogóle nie przywiązywał wagi do różnicy, a drugi /niższy/ czasami zachowywał się "Patrzcie i podziwiajcie, jaka dorodna ta moja kobita":))))))). Jak ludziom ze sobą dobrze, to wzrost nie powinien byc problemem.
25 grudnia 2010, 20:01
Hmmm, myślę, ze skoro mamy XXI wiek juz od 10 lat to nie dobieramy sobie partnerów głównie pod kątem wzrostu ;) Choć pewnie mamy rozne preferencje.
Sama jakos do tego wagi nie przywiązuję, choć nigdy nie spotykałam się z chłopakiem niższym ode mnie. No, ale byloby to trudne, bo mam ok. 165 cm wzrostu ;)
Mój mąż jest 10 cm wyższy ode mnie, gdy ubiorę obcasy, jestesmy rowni i jest OK :)
- Dołączył: 2007-10-18
- Miasto: Westfalia
- Liczba postów: 18987
25 grudnia 2010, 20:32
"Patrzcie i podziwiajcie, jaka dorodna ta moja kobita"
Hahaha ale sie usmialam ! :D:D
Ja mialam raz mniejszego od siebie i mi to nie przeszkadzalo.
A przy moim M to wogole nie musze sie przejmowac, ja mam 164cm w kapeluszu a on 183 :D