Temat: wizyta u endokrynologa

Idę w poniedziałek na pierwszą wizytę u endokrynologa. Prawdopodobnie to niedoczynność tarczycy, robiłam badania i konsultowałam się z internistą. Zapisałam się prywatnie do endokrynologa. W necie szukałam jak się przygotować do takiej wizyty itd. Dziewczyny piszą, że musiały ściągnąć na 2-3min stanik. Przeraża mnie to. Mam obsesję na punkcie nagości. Rozebrać się do bielizny mogę, ale zdjąć stanik w życiu. Wiem, że się nie przełamię, by go zdjąć. Nie ma takich szans. Macie jakieś rady? Już nawet mam myśli, żeby to olać i nie iść, chociaż wyników za dobrych nie mam. Myślicie czy takie ściąganie bielizny jest konieczne, a może jakbym ubrała stanik bez ramiączek nie musiałabym go zdejmować, czy to bez różnicy? Jestem już kłębkiem nerwów. 

to chyba będę musiała sobie odpuścić tę wizytę. Wiem, że to dla mojego dobra i zdrowia, ale nie potrafię się przełamać. Właśnie idę do kobiety, do faceta bym nie poszła. Dla was to może być dziwne, ale ja wiem, że nie dam rady, prędzej bym sobie rękę dała uciąć. Niestety, taka prawda. 

odchudzaczka423 napisał(a):

to chyba będę musiała sobie odpuścić tę wizytę. Wiem, że to dla mojego dobra i zdrowia, ale nie potrafię się przełamać. Właśnie idę do kobiety, do faceta bym nie poszła. Dla was to może być dziwne, ale ja wiem, że nie dam rady, prędzej bym sobie rękę dała uciąć. Niestety, taka prawda. 

ale niby czemu? wiekszosc Ci napisala,ze nie bedziesz musiala zdejmowac stanika, a zawsze mozesz odmowic. a z tarczyca nie ma zartow.

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

odchudzaczka423 napisał(a):

to chyba będę musiała sobie odpuścić tę wizytę. Wiem, że to dla mojego dobra i zdrowia, ale nie potrafię się przełamać. Właśnie idę do kobiety, do faceta bym nie poszła. Dla was to może być dziwne, ale ja wiem, że nie dam rady, prędzej bym sobie rękę dała uciąć. Niestety, taka prawda. 
ale niby czemu? wiekszosc Ci napisala,ze nie bedziesz musiala zdejmowac stanika, a zawsze mozesz odmowic. a z tarczyca nie ma zartow.


wiem, że nie ma żartów, u mnie rodzice chorowali, dziadkowie. Mój tato na początku nie wiedział, że to tarczyca, lekarze leczyli go na co innego, jak już trafił w stanie krytycznym do szpitala, zaczęli go leczyć na tarczycę i udało się. Mam tego świadomość, ale w mojej głowie mam zakodowane, że nie i koniec. Muszę przemyśleć co mam zrobić i albo się przełamię albo odwołam wizytę.

odchudzaczka423 napisał(a):

Matyliano napisał(a):

odchudzaczka423 napisał(a):

to chyba będę musiała sobie odpuścić tę wizytę. Wiem, że to dla mojego dobra i zdrowia, ale nie potrafię się przełamać. Właśnie idę do kobiety, do faceta bym nie poszła. Dla was to może być dziwne, ale ja wiem, że nie dam rady, prędzej bym sobie rękę dała uciąć. Niestety, taka prawda. 
ale niby czemu? wiekszosc Ci napisala,ze nie bedziesz musiala zdejmowac stanika, a zawsze mozesz odmowic. a z tarczyca nie ma zartow.
wiem, że nie ma żartów, u mnie rodzice chorowali, dziadkowie. Mój tato na początku nie wiedział, że to tarczyca, lekarze leczyli go na co innego, jak już trafił w stanie krytycznym do szpitala, zaczęli go leczyć na tarczycę i udało się. Mam tego świadomość, ale w mojej głowie mam zakodowane, że nie i koniec. Muszę przemyśleć co mam zrobić i albo się przełamię albo odwołam wizytę.

rozumiem :) ale napisalas, ze masz lek przed rozebraniem sie - a u endokrynologa to nie trzeba :) co najwyzej podotyka Cie po szyi :)  ja nigdy nie pokazywalam piersi takiemu lekarzowi. w sumie to zaden mnie nigdy nie poprosil o to ( nie wiem co o tym myslec teraz ;p ), ale usg piersi robie sobie we wlasnym zakresie.

Pasek wagi

Ja mam niedoczynnośc tarczycy i hiperprolaktynemie ale na szczęście nie zdejmowałam stanika ;D też tego nie lubię ...:(

Nie wszyscy endokrynolodzy prowadzą takie badanie. Moja obecna lekarka bada też piersi, ale to nie jest stricte związane z niedoczynnością. Po prostu jej gabinet wspiera profilaktyke związaną z rakiem piersi i jest "przyjazny kobietom". Przy pierwszym badaniu też zapisała wnioski na temat struktury piersi.

No i zawsze możesz odmówić, zwłaszcza jeśli płacisz za wizytę. 

U endokrynologa bywam przynajmniej raz w roku i jakoś nigdy stanika nie zdejmowałam. Kiedy robi usg tarczycy, to każe zdjąć jakieś łańcuszki czy inne ozdoby z szyi, ale to raczej normalne. 

Najlepiej : nie nakręcaj się strachem.. Portale słyną z opisów histeryczek... Lekarz bez względu na swoją płeć od czasów studiów naoglądał się tyle ciał, że spojrzy na Ciebie jak na kliniczny przypadek, a nie obiekt pożądania. Poza tym : każdy lekarz, nawet rodzinny ma obowiązek badanie piersi pod kątem profilaktyki raka sutka. Podejrzewam, że endokrynolog może chcieć zobaczyć piersi-sutki, ewentualnie zbadać czy nie ma gruczołów powiększonych- może też nacisnąć pod pachą. To jest normalne badanie. Mamy XXI wiek... Odrzuć zahamowania- lepiej być zdrową, dobrze zdiagnozowaną niż robić z siebie zaściankową ciotkę Klotkę. Myślisz, że lekarzom sprawia wielką frajdę dotykać obcych ludzi ? W dodatku często brudnych ( nie bierz do siebie :) ) Taka praca. Będzie dobrze :) Zdaj relację jak już będziesz po wszystkim, ok ?? Pozdrawiam :)

Leczę się u endokrynologa od roku. Wizyty mam średnio co 2 miesiące.

Jeszcze NIGDY nie kazał mi ściągać stanika. 

Na wizytach omawiamy wyniki badań, dobiera dawkę leku, wypisuje receptę i kolejne skierowanie na badania.

Nie bój się. To jedna z milszych wizyt lekarskich :) Musisz się przełamać dla swojego dobra.

W gabinecie endokrynologa nie jest tak strasznie jak myślisz :) Tam głównie się rozmawia lub tylko słucha :)

Rozumiem, że do ginekologa nie chodzisz?

Pasek wagi

Mnie endokrynolożka co którąś wizytę bada piersi, i bardzo się z tego cieszę bo samobadanie nigdy nie da mi takiej pewności jak badanie przeprowadzane przez doświadczonego lekarza. Zawsze jednak możesz odmówić badania, tak jak Ci dziewczyny wcześniej pisały ale skoro i tak wolisz w ogóle nie iść...

Potem zdziwienie że tyle kobiet umiera na raka piersi lub szyjki macicy a jak ma być inaczej skoro profilaktyka kuleje??

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.