Temat: Prolaktyna, a brak okresu.

Mam 17 lat. Pierwszą miesiączkę miałam ok 3 lata temu, nigdy nie była ona regularna. Początkowo krwawienie występowało co 2/3 miesiące i z czasem pojawiało się coraz rzadziej, aż w końcu nie było go wcale. W lipcu 2013 roku miałam krwawienie, w listopadzie poszłam do ginekologa, który dał mi tabletki Femoston. Brałam je przez 3 miesiące i wtedy miałam okres. Po odstawieniu tabletek okresu nie było, więc poszłam znowu do ginekologa. Powiedział mi, że mam poczekać do wakacji i jeśli okres się nie pojawi to wtedy mam przyjść. Nie mogłam czekać, ponieważ boję się o swoje zdrowie. Poszłam do innego ginekologa, który skierował mnie na badania krwi-morfologia, poziom żelaza i prolaktyna.Wyniki odbieram w piątek. Dużo się naczytałam o tej prolaktynie i jestem przerażona. Czy brak okresu może się wiązać z wysokim poziomem tego hormonu, a nawet z bezpłodnością czy gruczolakiem przysadki mózgowej? 

Dodam, że byłam u endokrynologa, ginekolog wykonał USG-wszystko jest ok.

Ja mam podwyższony poziom prolaktyny. Mój ginekolog-endokrynolog stwierdził, że mam się tym nie przejmować, bo to może być przejściowy efekt wywołany przyjmowaniem hormonów oraz PCO, który dodatkowo może wpływać na podwyższenie poziomu PRL. Zatem nie dostałam żadnych zaleceń co do terapii. Niestety nie pamiętam jak bardzo miała podwyższony poziom PRL.

Głowa do góry. Ponoć to schorzenie łatwo kontrolować farmakologicznie. 

Pasek wagi

Zbadaj też poziom estradiolu, jak jest za niski to też powoduje zanik, może być to spowodowane złą dietą, za mało tłuszczu jak to było w moim przypadku, czekałam pół roku bo endokrynolog mówiła, że nie da mi tabletek, bo samo się może wyregulować i miała racje, bo okres wrócił.

Ja mam podwyższoną prolaktynę bo mam PCO i niedoczynność tarczycy (typowy objaw) i żyję, tak samo jak tysiące kobiet z tym schorzeniem, więc nic się nie bój i przestań czytać o chorobach w internecie bo zwariujesz. Zaczniesz się martwić jak będziesz chciała mieć dziecko.

Ja biorę leki już 1,5 roku i nadal mam prolaktynę 4 razy powyżej górnej granicy normy. I nie mam gruczolaka.

Naana_ napisał(a):

aleos napisał(a):

Ja biorę leki już 1,5 roku i nadal mam prolaktynę 4 razy powyżej górnej granicy normy. I nie mam gruczolaka.
Co Ci dolegało/dolega? Jakie masz objawy?


Nie miałam przez prawie 2 miesiące okresu, poszłam do ginekologa-endokrynologa, a że trafiłam na dobrą Panią doktor, to od razu skierowała mnie na badania prolaktyny. Miałam 144 jednostki (górna norma: 25), ale rezonans nie wykazał gruczolaka. Niestety zaczęłam bardzo tyć (10 kg w ciągu roku) i nie jest to końca kwestia diety. Brałam 1,5 roku bromergon, od miesiąca przerzuciłam się na norprolac i widzę lekką poprawę nastroju (wcześniej spore rozdrażnienie, żeby nie powiedzieć depresja), schudłam też jakieś 2 kg :) 

U mnie hiperprolaktynemia jest czynnościowa, ponoć nasila się pod wpływem stresu. A stres jest niestety wszędzie. 
 

Pasek wagi

I niestety mam zaparcia, nie wiem czy jest jakiś związek z hiperprolaktynemią, lekarz mówi że nie, ale u mnie to jest nienormalne i bardzo uciążliwe.

Pasek wagi

Hejka, ja tez dlugo chorowalam na hiperprolaktynemie.Trzymalam ja w ryzach dzięki bromergonowi i udali mi sie zajsc w 1 ciaze. Po ciąży wyleczylo sie samo . Teraz mam juz 2 synków a prl dalej w normie. Glowa do góry :) Gruczolaka chyba nie mam, nigdy nie sprawdzalam ;)

U mnie objawy to zwiększone laknienie i tycie , z nadwaga zmagam sie do dzis. Oczywiscie okres nieregularny, raz byl a raz nie.

Moja mama i siostra tez na to chorowaly.  

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.