Temat: sluby, dzieci a single

Zastanawiam sie czy wy tez tak macie. 
Mam 25 lat i widze ze juz wszyscy wokol zakladaja rodziny, maja dzieci itd. Niekotrzy juz wczesniej brali sluby, ale teraz to juz najblizsi znajomi tez zaczynaja. 
Ja jeszcze studiuje, mialam faceta, ale tez jakos nie myslalam o zakladaniu rodziny, ale patrzac na te wszystkie osoby troche zaczynam sie bac xD. Mam wrazenie, ze nikogo nie znajde, bo wszyscy juz sa zajeci (tym bardziej ze akurat podobal mi sie facet ktory ma dziewczyna) a jak nie zajeci to nic nie warci...
Dodatkowo moi rodzice najchetniej juz dawnoby mnie wydali za maz i stiwerdzaja ze mi juz nie mozna pomoc, bo nie mysle o zakladaniu rodziny w tym wieku. Teraz powiem szczerze troche zaczelam o tym myslec, ale w przyszlosci tylko wlasnie brakuje tego faceta. 

Wydaje mi sie ze to jest taka presja otoczenia ale taka troche podswiadoma. Jak sobie z tym radzic ? 
Niestety ja czuję straszną presję, tzn. ta presja jest ogromna, ale mam ją w głębokim poważaniu, bo nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć. Nasze rodziny są bardzo napastliwe jeśli chodzi o ślub. Ja 27, on 31, 5 lat razem, od 4 mieszkamy wspólnie. Nie mam w ogóle parcia na ślub, ludzie zaczynają plotkować, że mój facet nie chce mi się oświadczać, dają dobre rady typu "to może na dziecko". Masakra, najbardziej wkurza mnie, to że banda ludzi których widzę raz w roku tak strasznie interesuje się moim życiem! Nie wiem czy w ogóle chcę wyjść za mąż, nie wiem czy to ten facet (choć kocham go mocno, ale w życiu różnie bywa). Czuję, że mam jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia, ale niektórym to się w głowie nie mieści, że można chcieć czegoś innego niż biała kiecka i pieluchy.
Pasek wagi
dla mnie takie naciski sa smieszne. nawet moja babcia mówi, że jak mam 23 lata to mam jeszcze czas hehe A na zachodzie? Tam jest normalne jak luzie biorą sluby po 30. Zreszta to nawet widać po typowych ksiazkach dla koboiet (które kiedys czytalam) - wszystkie bohaterki to 30latki (29/30/31/32 :D), które szukaja miłosci. 
Kazdy ma prawo do swojego sposobu na życie i do bycia szczesliwym na swoj sposob. nie ma co sie kierowac tym co moia inni.
Pasek wagi
Nie zgodzę się z tym, że Ci którzy są sami w powyżej 25 roku życia są nic niewarci!  Ja swojego chłopaka poznałam mając 24 lata, on miał 27. Wcześniej byłam zdeklarowaną singielką która chciała zdobyć świat, a on rozwijał swoją firmę. Żadne z nas nie chciało wcześniej poważnego związku. 
Presja otoczenia to zły doradca. Nic na siłę, lepiej być samemu szczęśliwym niż w byle jakim związku żeby osoby trzecie zadowolić. 
Moja rodzina i znajomi bardziej naciskają na nasz ślub niż my. A dzieci nie planujemy w najbliższej przyszłości.
Nie ma się co spieszyć!
Dzięki Bogu moja rodzina jest inna, każdy mi mówi że jestem młoda, życie przede mną i mam czas na poznanie kogoś. I mówią mi tak zarówno rodzice jak i pozostali członkowie rodziny. Może dlatego że moja mama miała 28 lat jak poznała mojego tatę a 30 jak urodziła mnie, więc ja takiej presji nie czuję. W ogóle dla mnie ślub w wieku dwudziestu paru lat to głupota no ale każdy robi jak chce.
Fakt faktem, do ślubu i rodzenia dzieci mi się nie spieszy ale chciałabym w końcu kogoś wartościowego poznać. 
Pasek wagi
To prawda , ze lepiej byc szczęśliwym w pojedynkę niż nieszczęśliwym we dwoje. Mam męża i kocham go nad życie. Jednak sa momenty w których myśle ze samej było by mi łatwiej zrealizować pewne plany i marzenia choć on bardzo mnie wspiera we wszystkim. I czasem mam tez wrażenie ze on robił by to samo :) . Nie martw sie , przyjdzie moment na ciebie dzisiaj 30 letnia kobieta to nadal bardzo młoda kobieta ale kobieta która wie czego chce. Nie patrz na innych. Rób swoje i dla siebie i myśl o sobie w tym co planujesz, robisz i o czym marzysz a wszystko samo przyjdzie :)
Pasek wagi
Adriana82 - ale po co ty rozmawiasz z nim? przeciez od razu widac o co tu chodzi :) a załoze się, że to to sama osoba co "arekzgdanska" (podobne nicki, podobny poziom wypowiedzi).
Jakby naprawde mial tyle fajnych kobiet w łóżku to by nie musiał przesiadywac na tym forum. Ludzie majacy własne zycie nie maja potrzeby "hejtowania" w internecie. najlepiej ignorowac, bo sie tylko radosc daje ;)
Pasek wagi

paranormalsun napisał(a):

Adriana82 - ale po co ty rozmawiasz z nim? przeciez od razu widac o co tu chodzi :) a załoze się, że to to sama osoba co "arekzgdanska" (podobne nicki, podobny poziom wypowiedzi).Jakby naprawde mial tyle fajnych kobiet w łóżku to by nie musiał przesiadywac na tym forum. Ludzie majacy własne zycie nie maja potrzeby "hejtowania" w internecie. najlepiej ignorowac, bo sie tylko radosc daje ;)


Oprocz arekzgdanska, to jest jeszcze ladna&madra czy jakos tak to jest tak na prawde dziewczyna:) Mega zakompleksiona z ktorej po prostu ludzie sie w szkole wysmiewali (naulicy pewnie robia to do tej pory) i dlatego dziewcze musi jakos odreagowac:)

paranormalsun napisał(a):

Adriana82 - ale po co ty rozmawiasz z nim? przeciez od razu widac o co tu chodzi :) a załoze się, że to to sama osoba co "arekzgdanska" (podobne nicki, podobny poziom wypowiedzi).Jakby naprawde mial tyle fajnych kobiet w łóżku to by nie musiał przesiadywac na tym forum. Ludzie majacy własne zycie nie maja potrzeby "hejtowania" w internecie. najlepiej ignorowac, bo sie tylko radosc daje ;)

Czasem łapię dla rozrywki kontakt z tego typu folklorem. Co prawda, żeby zniżyć  się do poziomu takich jak on muszę się dosłownie położyć na podłodze, ale raz na rok nie zaszkodzi :D

A ja u siebie widzę właśnie na odwrót - moje 23 letnie koleżanki ze studiów nawet chłopaka nie mają i nawet o tym nie myślą. Z drugiej strony, dwie już są zaręczone...Ale tak naprawdę to mało kto w moim wieku o tym myśli. Kiedy się dowiedzieli, że ja wychodzę za mąż w tym roku zrobili wielkie oczy. Może to zależy od miasta/wsi? Jesteś z małej miejscowości?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.