Temat: nie jestem brzydka a jednak

Jest mi bardzo przykro i jestem zdezorientowana, nie wiem o co chodzi. Nie należę do brzydkich osób, powiedziałabym ze jestem atrakcyjna, mam dokładne rysy twarzy długie ciemne włosy, 160 i 49 kg czyli gruba nie jestem. Ubieram się modnie i maluje jak wszystkie normalne dziewczyny czyli tusz eyeliner róż fluid i te sprawy. Moim problemem jest to ze nie podobam się chłopakom. Z reguły jak siedzę w barze lub gdziekolwiek z koleżankami które nie są ładniejsze ode mnie a nawet bym powiedziała ze niektóre brzydsze to zawsze je ktoś podrywa, uśmiecha się do nich , zawsze maja z kim rozmawiać a ja jak ta ofiara siedzę obok, nie powiem ze jestem nieśmiała bo nie jestem zawsze się do rozmowy dołączam ale to widać ze faceci wola je, jak by tego było mało to nowo poznani faceci nigdy mnie nie zapamiętują , gdy razem z kumpelami spotykamy kogoś na miesce po raz kolejny to z nimi się normalnie witają a ze mną muszą się przedstawić i mówią ze pierwszy raz mnie widza. Juz sama nie wiem, wmawiaj sobie ze poprostu niektóre maja w sobie to coś a inne sąa niewidoczne jak ja. Przepraszam ze tak się rozpisałam ale ciężko mi z tym, powoli trace pewność siebie i zauważam tylko wady swego wyglądu.
Napewno twoj sposob bycia jest winny. Trudno to powiedziec jesli sie kogos nie widzi. A pieknosc to nie wszystko.
"pics or it didn't happen", że się tak wyrażę:) W sensie tego jaka to oh ah modna piękna i w ogóle jesteś :)
Może dajesz wszystko jak na tacy. Odrobina kokieterii, tajemniczości, kontrowersji się przydaje. Powinnaś robić coś, co sprawi, że ciebie zapamiętają, ale nie coś głupiego. Żaden facet nie powiedział ci komplementu? Np. że masz ładne oczy. Może nie masz własnego stylu i nieświadomie jesteś po prostu jak kopia swoich koleżanek. Zrób coś, aby się od nich odróżnić, być kontrastem w stosunku do nich.
Ha, ja pamiętam, jak mi kiedyś moja przyjaciółka powiedziała, że kiedy mnie poznała, to moja mimika twarzy mówiła "ale ja mam was wszystkich w dupie, ale nudni jesteście" - tzn. spojrzenie w niebyt, brak koncentracji na rozmówcy itd. A ja po prostu nieśmiała jestem i nie lubię utrzymywać kontaktu wzrokowego za długo ;)
Cos musi byc nie tak albo z Twoim zachowaniem albo sposobem bycia...zakladające, ze wyglad masz ok wg CIebie a nawet lepszy od kolezanek...na pewno to cos w zachowaniu. Jednak wyglad to nie jest wszystko i wszystkiego nie gwarantuje, sama znam kilka przypadkow:
1.Chlopak, kolega z LO, przystojny na pierwszy rzut oka, buzka wycackana...z natury zeby nie bylo, ale z charakteru taka niesmiala ciapa,ze praktycznie w ogole go nie bylo widac.Dla porowniania-chlopak przecietny z wygladu,nic nie mial ladnego ale taki kozak, ze naprawde powodzenia mial, poczucie humoru, dystans etc
2.Dziewczyna ladna, dlugie ciemne wlosy, alabastrowa cera ale znow coś z psychą nie tego
dla kontrastu dziewczyna, ze mozna sie przestraszyc ale bardzo pewna siebie i chlopaka zawsze miala..
Pasek wagi
Zapamiętaj sobie, że facetom podoba się cos innego niz nam, ja jak zobaczylam dziewczyne kolegi, to wiekszosc vitalijek by poaiwdziala, ze jest brzydka i sztuczna a on tak kolo niej skakal i taki wpatrzony (ogolnie mila jest i nic do niej nie mam, poprostu znam zdanie dziewczyn na vitalii :P). Mysle ze kolezanki są poprostu fajniejsze z charakteru, osobowości, mają "to coś" a ty nie.

Dzięki za odpowiedzi :) może faktycznie ze mną coś nie tak, może jestem zbyt wyniosła, no trudno, widocznie niektórzy maja w sobie to "coś" a niektórzy to poprostu przecietniaki i jak widać uroda tu nie gra roli.

jurysdykcja napisał(a):

Ha, ja pamiętam, jak mi kiedyś moja przyjaciółka powiedziała, że kiedy mnie poznała, to moja mimika twarzy mówiła "ale ja mam was wszystkich w dupie, ale nudni jesteście" - tzn. spojrzenie w niebyt, brak koncentracji na rozmówcy itd. A ja po prostu nieśmiała jestem i nie lubię utrzymywać kontaktu wzrokowego za długo ;)
o widzisz, moja koleżanka jest taka sama, a jak podchodzi na umówione spotkanie, to zamiast się śmiać z daleka, ogólnie cieszyć się to ona ma minę w podkowę i wygląda jakby była zła na cały świat, to nie zachęca do kontaktu a wręcz odstrasza, ja zawsze myslalam, ze jest zła idąc na spotkanie a ona taką ma poprostu minę i nie widzi siebie i swojej mowy ciała, bo przed lustrem, jak sie do siebie usmiechnie to wyglada inaczej.

Ja mam trochę inny problem, na mnie lecą tylko starsi faceci, często żonaci... Nie wiem czym to jest spowodowane, jestem podobno ładna i zgrabna, trochę nieśmiała, troszkę przeszłam w życiu i może spowodowało że musiałam szybko dorosnąć i spoważnieć. Ale dlaczego żonaci?

Ubieram się modnie ale skromnie, nie maluję się, nie noszę biżuterii, nie jestem typem imprezowiczki. Jestem nieśmiała ale kiedy już ktoś do mnie podejdzie i zagada to nie mam z rozmową problemu. Ogólnie jestem lubiana, nigdy nie szukałam księcia z bajki zawsze jak jakiś chłopak do mnie podszedł (nieważne jak wyglądał) dawałam mu szanse na poznanie się... Pewnie gdzieś robię błąd, tylko gdzie?

Pasek wagi
To się dowiedzialam, że nie jestem normalna :D Moze masz za duże parcie na chlopakow i ich to odstrasza

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.