Temat: śmierć kliniczna

Co o niej sądzicie? wierzycie w niebo, piekło, czyściec? 

Mam pewną historię i nie wiem czy mam się czego obawiać.Mój tata opowiadał mi , że dwa razy przeżył coś podobnego do śmierci klinicznej bo widził siebie z góry, wydarzenia z przeszłości poprosił Boga o powrót na ziemie, mówił, że się zmieni i udało się.Teraz mówi, że czuje to samo i mówi tak jakby odchodził mam się czego obawiać? może pomyślicie, że to wymysły itd, ale serio mnnie to zmartwiło. Bez głupich odpowiedzi, chce poznać Wasze zdanie. :)
Pasek wagi

Karolinaa2013 napisał(a):

MilKot napisał(a):

U mnie w rodzinie było wiele przypadków, że osoby przed śmiercią widziały zmarłych. Więc może coś w tym jest?
On opowiadał mi o czymś takim jak napisałam, że ukazywało mu się życie, a teraz czuje się podobnie nie wiem czy tak jakby miał odejść czy co. Nawet mnie nie strasz

Nie straszę Cię i mam nadzieję, że Twój tata wyolbrzymia. Tak jak napisała jedna vitalijka, niech idzie do spowiedzi albo chociaż niech porozmawia z księdzem.
Nie chodzi do kościoła
Pasek wagi
to się nazywa de ja vie?czy jakoś tak
też tak parę razy miałam,
Tak wierzę i znam takie przypadki.
hmm,nigdy nie wierzyłam. 24  grudnia, w Wigilię zamrł mój dziadek. Po jego śmierci, jego żona, opwiadała nam o tym że na prawdę przeczuwał śmierć. Chciał dzwonić do mojego taty, i mówił" daj mi telefon , bo chyba umieram" nikt nie brał tego na poważnie, każdy uważał, że po prostu ma "gorszy dzień" i telefonu nie dał. tak samo w nocy, dzień przed śmiercią, po raz pierwszy od 2 lat poszedł do sypialni i położył się z żoną, mimo że od dłuzszego czasu leżał w nocy w pokoju przy tv, bo miał kłopoty ze snem. Nie był mocno schorowany, miał po prostu zawał. Od tamtej pory , wierze, że istenieje coś takiego jak przeczucie tego, że się odchodzi.
Pasek wagi

BlekitnaMila napisał(a):

hmm,nigdy nie wierzyłam. 24  grudnia, w Wigilię zamrł mój dziadek. Po jego śmierci, jego żona, opwiadała nam o tym że na prawdę przeczuwał śmierć. Chciał dzwonić do mojego taty, i mówił" daj mi telefon , bo chyba umieram" nikt nie brał tego na poważnie, każdy uważał, że po prostu ma "gorszy dzień" i telefonu nie dał. tak samo w nocy, dzień przed śmiercią, po raz pierwszy od 2 lat poszedł do sypialni i położył się z żoną, mimo że od dłuzszego czasu leżał w nocy w pokoju przy tv, bo miał kłopoty ze snem. Nie był mocno schorowany, miał po prostu zawał. Od tamtej pory , wierze, że istenieje coś takiego jak przeczucie tego, że się odchodzi.

czyli myślisz, że mój tata odchodzi?
Pasek wagi
Nie wkrecaj sobie nic, bo jeszcze Ty na zawal zejdziesz, albo sie nerwicy nabawisz. A ojca lepiej albo do lekarza albo do psychologa wyslij. A tak w ogole ile tato ma lat?
śmierć kliniczna jako zjawisko medyczne owszem istnieje, ale nie wiązałabym tego z niebem czy piekłem. Wiara nie ma nic do tego. 
ma 50 lat.
Mój stan to już dawno zszedł na tor gdzie potrzebuje dobrego specjalisty...
Pasek wagi
ma 50 lat.
Mój stan to już dawno zszedł na tor gdzie potrzebuje dobrego specjalisty...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.