27 lipca 2013, 21:02
Dziewczyny!Potrzebuje RACJONALNEGO spojrzenia na sprawe. Bo czuje sie źle, ale nie wiem czy jest powód.
Od prawie roku zbieraliśmy sie na jakiś wspólny wyjazd, w końcu uidało sie na te 3 dni udać w góry, które kocham.
Jesteśmy razem ponad 4 lata, i ON w końcu na "jakimś spacerze" mi się oświadczył.
W sumie jakoś nie miałam możliwości nie przyjąć ale, który dzień z kolei o tym myśle...
Jak byście zareagowały, gdyby Wasz Najukochańszy facet zacząl oświadczyny od słów:
" nie żebym chciał się żenić..."
później to już nie słuchałam.
Czuje sie tak jakby zrobił to dlatego, ze juz kawał czasu jesteśmy razem, i uważa ze powinien,
może gdyby nie ten tekst ze nie chce sie zenic,
ale... nie potrawie sie cieszyc tymi zareczynami..
prosze Was o obiektywne zdanie, jakbyściie to potraktowały...
Czasem myśle, ze jestem dziwna, ze powinnam sie cieszyć ze ktokolwiek chce ze mna być ( no charakter mam wredny...)
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
27 lipca 2013, 21:09
a byl zestresowany?? bo to wyglada jakby sie pogubil z tym wszystkim:)
27 lipca 2013, 21:14
moim zdaniem powiedział to dla smiechu, przeciez jasne ze jak sie oswiadczył to bedzie slub
- Dołączył: 2012-11-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1151
27 lipca 2013, 21:14
hehe matko no moze sie chłopak stresował i po prostu tak mu wyszło...może chciał zacząć od żartu?
27 lipca 2013, 21:15
funnygirl21 napisał(a):
moim zdaniem powiedział to dla smiechu, przeciez jasne ze jak sie oswiadczył to bedzie slub
Czy ja wiem czy to takie jasne? Znajomi są po zaręczynach 8 lat, stać ich na własny dom, dwa samochody, dwa psy, mają dziecko i jakoś ślubu nie ma.
- Dołączył: 2010-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 18652
27 lipca 2013, 21:19
Myślę,że to tak dla śmiechu było :). A znajomych 8lat po zaręczynach trochę rozumiem :P. Nam się też nie chce w ogole zabrać za organizację czegokolwiek :D
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
27 lipca 2013, 21:22
tez mysle, ze palnął glupa....i tak mialas zareczyny ok, co bys powiedziala na to( znalezione w necie, nie wiem czy to prawda ale mnie juz nic nie zdziwi...)
Trochę się pokłóciłam z moim chłopakiem. No właśnie, chłopakiem czy już narzeczonym? O to cały spór. Wczoraj baraszkowaliśmy sobie w domciu, bo moi rodzice pojechali na wakacje do Rucianego-Nidy. Uwielbiamy zabawy analne, więc było trochę lizanka pupy i tak dalej... Nagle on mówi "kochanie, a teraz pogmeraj mi ręką w Grocie Nestle" - tak żartem mówimy na odbyt. Robiliśmy tak juz nieraz (tylko nie mówicie że on jest jakimś kryptopedałem, bo wcale tak nie jest!), więc nasmarowałam dłoń i włożyłam i nagle czuję że on w środku coś ma! Chwyciłam to w palce i wyjęłam, a to złoty pierścionek! On wtedy mnie pocałował i powiedział, trochę speszony z wrażenia "to zaręczynowy". I spytał czy oryginalnie to wymyślił. No muszę powiedzieć, że byłam zaskoczona i to niemile... uważam że już przesadził Co innego zabawy w łóżku a co innego zaręczyny...wolałabym tak tradycyjnie z kwiatkami i pierścionek w pudełeczku...a nie tak z tyłka Obraziłam się trochę, on przeprasza i juz w sumie nie wiem... może potraktowac to bardziej na luzie? Macie podobne doświadczenia? Pozdrawiam, Kaśka
|
Edytowany przez Mandaryneczka 27 lipca 2013, 21:24
27 lipca 2013, 21:23
noo fatalnie zaczął. Znając mój niewyparzony język to palnęłabym coś po czym się obrazi. I pewnie nie wzięłabym tego na poważnie, uznałabym, że żartuje.
27 lipca 2013, 21:26
sama nie wiem, na ślub się raczej nie zapowiada, wiem że mnie kocha i ja też go kocham, ale to wszystko sie tak cholernie nie uklada...On jest fantastycznym facetem, tylko czasem zastanawiam sie czy jest sens... i te oświadczyny dały mi więcej do myślenia ... niestety :(
27 lipca 2013, 21:28
był zdenerwowany!. Mój klęknął i powiedział "bo wiesz (cisza) kurde miałem piękną regułkę i właśnie zapomniałem" buchliśmy takim śmiechem że chyba po 5 minutach się opanowaliśmy.
- Dołączył: 2009-05-02
- Miasto: Wyspa Szczęścia
- Liczba postów: 747
27 lipca 2013, 21:37
a może chodziło o to że nie chce już teraz się żenić, tylko na spokojnie, ale na pewno chce z Tobą spędzić resztę życia?