25 czerwca 2013, 21:58
Mam nadzieję, że pomożecie! Pod koniec maja zmarł mój dziadek - od dawna było to wiadome, ciężko chorował, męczył się bardzo. Dziś dowiedziałam się, że moja dość bliska przyjaciółka zamierza mnie zaprosić na swój ślub i wesele, które odbędzie się pod koniec sierpnia. Raczej nie wypada mi jej odmówić, natomiast nie wiem, jak się zachować... Tańczyć/nie tańczyć? Pójść tylko na ślub, czy na wesele też już wypada? Te pytania są ważne z dwóch powodów: po pierwsze, to mała wioska, gdzie wszyscy wszystko wiedzą i każdego obgadają, a wolałabym moim rodzicom oszczędzić słuchania, jak to powinnam być w żałobie, a bawiłam się na weselu. Po drugie: jeśli pójdę tylko na ślub, raczej nie ma sensu, żeby mój chłopak jechał do mnie przez całą Polskę na sam ślub... Inaczej, jeśli zdecyduję się pójść na wesele. Nie ukrywam: ze śmiercią dziadka pogodziłam się, zanim nastąpiła. Nie ukrywam też, że mam ochotę pójść i dobrze się bawić, ciesząc się jej szczęściem. Doradźcie, jak postąpić!
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Aleksandrów Łódzki
- Liczba postów: 273
26 czerwca 2013, 08:57
Żałoba po dziadku, to zgodnie z tradycją, 3 miesiące. Myślę, że w sierpniu spokojnie możesz iść na wesele.
- Dołączył: 2012-12-12
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 451
26 czerwca 2013, 09:29
Trochę mnie śmieszy to, że "żałoba trwa 3 miesiące". Żałoba trwa tak długo, jak długo nosimy ją w sercu. To tak na marginesie.
Poszłabym tylko obiad, ale to zależy od indywidualnego przeżywania żałoby.
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Aleksandrów Łódzki
- Liczba postów: 273
26 czerwca 2013, 09:44
Chodzi o to, że żyjemy w jakiejś społeczności, a nie sami. To, że ja wiem, że moja np. babcia chciała bym w dniu jej śmierci poszła na imprezę i się zabawiła, to nie znaczy, że zostanie to dobrze odebrane przez ludzi, z którymi na co dzień przebywam...
A jeżeli jest to jakaś mała społeczność, jak np.: wieś - to po co żyć z gadaniem ludzi??? Dlatego jest mowa o tradycji. I tyle. Zawsze znajdą się tacy, co powiedzą, że na grobie tańcowała...
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1770
26 czerwca 2013, 10:17
Mnie zawsze rozbrajają komentarze ludzi na temat tego co kto powinien w czasie żałoby i jak długo ta żałoba ma trwać. Ja jestem zdania, że każdy żałobę przeżywa indywidualnie, nie można ustalać norm ile trwa żałoba po danym członku rodziny. A jak ktoś nie był związany ze swoimi rodzicami to co.. też ma rok w żałobie chodzić i tylko czekać aż się skończy, bo ludzie coś powiedzą?
Autorko, jeśli czujesz że chcesz iść na to wesele, idź - tym bardziej, że to Twoja przyjaciółka wychodzi za mąż.
Ciril25 napisał(a):
Chodzi o to, że żyjemy w jakiejś społeczności, a nie sami. To, że ja wiem, że moja np. babcia chciała bym w dniu jej śmierci poszła na imprezę i się zabawiła, to nie znaczy, że zostanie to dobrze odebrane przez ludzi, z którymi na co dzień przebywam...A jeżeli jest to jakaś mała społeczność, jak np.: wieś - to po co żyć z gadaniem ludzi??? Dlatego jest mowa o tradycji. I tyle. Zawsze znajdą się tacy, co powiedzą, że na grobie tańcowała...
Ale ludziom nigdy nie dogodzisz. Jesteś smutna i bardzo przeżywasz czyjąś śmierć - będą Ci kazali iść dalej, bo życie trwa nadal. Starasz się jak najszybciej wrócić do normalnego życia, bo tak jest Ci łatwiej, co nie znaczy, że nie myślisz o zmarłym - powiedzą, że zapomniałaś, że powinnaś się smucić.
Edytowany przez fadetoblack 26 czerwca 2013, 10:21
26 czerwca 2013, 10:19
Ja po śmieci dziadka odzuwałam żałobę bardzo długo, ale nosiłam ją w sercu. Poszłabym na wesele, ale nie tańczyłabym przez wzgląd na niego. Ostatnio mojej teściowej zmarła matka, pare miesięcy później jej córka miała wesele, radziła się on a nawet ksiedza, co ma robić i jak sie zachować i czy może tańczyć i się bawić, a ten że jak najbardziej. Szczegółow ich rozmowy nie znam, ale śmierć jednej osoby nie powinna nas pozbawić radości świętowania życia.
26 czerwca 2013, 10:55
ja brałam ślub w miesiac po smierci babci mojego meża.... było wesele, bawilismy sie normalnie - ja i mąż.... teściowa nie tanczyła, ani nikt z rodziny meza
- Dołączył: 2010-09-11
- Miasto:
- Liczba postów: 1310
26 czerwca 2013, 11:12
Porozmawiaj z rodzicami, myślę, że nie ma nic w złego w zabawie tym bardziej jak to dobra przyjaciółka. - byle by trzymać pion a nie upić się.
Ludzie pogadają i przestaną.. rób tak jak serce Ci podpowiada, byś sama ze swoim zachowaniem czuła się dobrze.
- Dołączył: 2009-04-19
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 235
26 czerwca 2013, 11:39
przecież nie będziesz tańczyć z okazji żałoby tylko się cieszyć szczęściem przyjaciółki, a dziadek to tak kochany człowiek że jeszcze cię pewnie tam z góry pcha żebyś się bawiła a nie smuciła. ale pogadaj jeszcze z rodzicami powiedz jak ty to widzisz i jak oni to widzą, myślę że zdanie najbliższych jest ważniejsze niż to nasze, my podchodzimy do tego z dużego dystansu oni przy tobie są :)
- Dołączył: 2012-04-04
- Miasto: Siemianowice Śląskie
- Liczba postów: 1207
26 czerwca 2013, 11:58
dostepnatylkonarecepte napisał(a):
Sama najlepiej wiesz, co czujesz :)Ja bym chyba poszła, tylko tak nie szalała za bardzo.
dokładnie tak,
Mój dziadek też umarł szkoda że musieli odejść - żałobę każdy nosi jedni w sercu inni też ubierają się na czarno, zależy jak bliski był dla Ciebie dziadzuś
- Dołączył: 2012-04-04
- Miasto: Siemianowice Śląskie
- Liczba postów: 1207
26 czerwca 2013, 11:58
dostepnatylkonarecepte napisał(a):
Sama najlepiej wiesz, co czujesz :)Ja bym chyba poszła, tylko tak nie szalała za bardzo.
dokładnie tak,
Mój dziadek też umarł szkoda że musieli odejść - żałobę każdy nosi jedni w sercu inni też ubierają się na czarno, zależy jak bliski był dla Ciebie dziadzuś