Temat: Kłótnia w święta

Powiedzcie mi - czy w Waszych rodzinach też każde święta upływaja pod znakiem kłótni czy to tylko u mnie taka patologia? U mnie wszystkie awantury prowokuje babcia, która zwraca każdemu uwagę co i ile je, w co jest ubrany, czy siada na fotelu czy na kanapie, czy ma włosy rozpuszczone czy spięte i miliony innych rzeczy... w rezultacie, np. dzisiaj, ja siedzę w swoim pokoju, ojciec w swoim, a mama z babcią w salonie i babcia udaje jakby nic się nie stało, a każdy wkur.... i pewnie będzie tak, że po wyjściu babci matka z ojcem też się pokłócą... czasami mam dość i chyba wolałabym spędząć święta w samotności niż w takiej atmosferze, a niestety w mojej rodzinie są same silne osobowości i nikomu nie przegadasz, żeby chociaż te 2 dni zachowywał się normalnie...

przepraszam, ale musiałam się wyżalić, bo święta się już chyba dla mnie skończyły...

Pasek wagi
niestety babcie maja to do siebie że często bywają nieprzyjemne. MOja tez taka jest ale raczej wszyscy przymykają oko na jej teksty.

MiDelirio napisał(a):

Zala21 napisał(a):

Ja bym grzecznie zwróciła babci uwagę, że gównianie się zachowuje.U mnie, odkąd ojciec się wyprowadził z domu, nie ma kłótni w ogóle.
No właśnie nie da się jej zwrócić uwagi, bo zaraz cie miesza z błotem... jej zdaniem jest najlepsza, najcudowniejsza, najpiękniejsza, a ja z ojcem to możemy jej buty lizać, bo jesteśmy dla niej nikim... i nawet pomimo, że mama jest jej córką to gdyby nie to, że dostaje od niej kase, bo renta mała, to też by ciągle ją obrażała
Ja bym chyba tego nie wytrzymała, wydarłabym się jej w twarz że sobie nie życzę takiego traktowania.
Ileż można słuchać gnojenia...
U mnie na śniadaniu babcia się pobeczała, bo uroiła sobie, że obwiniamy ją o odejście ojca Dlaczego? Bo jak ona przychodzi do nas to mamy zamknięte drzwi do naszych pokoi. Które tak swoją drogą zamknięte są niemal zawsze.
u mnie spokojnie, atmosferka bardzo przyjazna wręcz sielska  na Boże Narodzenie pożarłam sie z bratem, teraz widzę, że oboje się pilnujemy by nie sprowokować kłótni ;)
zawsze dzień lub 2 przed świętami pokłócę się z mamą-chodzi o jedzenie, liczbę potraw itd., ale to raczej mało poważne, natomiast bardzo wkurza mnie to, że mój ojciec, który na codzień jest zwykłym chamem, w święta sprawia wrażenie kochającego tatusia i wszyscy udają kochającą się i szczęśliwą rodzinkę-.-
nie jesteś sama, już mnie męczy siedzenie od dwóch dni w pokoju samej ale co zrobię :P
Nie przejmuj się u mnie też nie ma świąt. Awantura trwa od 2 dni od przygotwań świątecznych. Mama obwinia wszystkim o wszystko, nic nie zrobiła, nawet jej sie na śniadanie nie chciało zejść.Rzuca wszystkim a mną telepie!
Czytam Wasze wypowiedzi i tak się zastanawiam - jaki jest naprawdę sens świąt, skoro w co drugim domu są z ich powodu awantury. Czas, który powinien być czasem refleksji, przyjaznej aatmosfery dla wielu staje się horrorem. 

U mnie na szczęście rzadko zdarzają się kłótnie podczas świat
wrzaski ,krzyki przygadywanki ale raczej z radości spędzania tego dnia w moim domu. Na babcie nie ma siły, kurcze szkoda że CIe tak to spotyka, mimo wszystko Wesołych!
dopoki zyla babka bylo tak samo jak u Ciebie. teraz jest super
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.