18 lutego 2013, 22:20
Hej. Zastanawia mnie ile ważyłyście jak zdiagnozowano u Was anoreksje.
Pytam bo u mnie zdiagnozowano anoreksje jak ważyłam 64 kg. Dla mnie to jakaś abstrakcja. Wydaje mi się, że mnie źle zdiagnozowano...
18 lutego 2013, 22:48
psycholog. u którego szukałam pomocy podejrzewał anoreksję jak już sobie co nieco uświadomiłam, trochę przytyłam i ważyłam ponad 46kg (162) - żaden "wyczyn" (i dobrze!). Najbliżsi uświadomili mi, że zmierzam w złym kierunku zanim zrobiło się ze mną naprawdę źle i nie schudłam za bardzo, tylko do ok. 45,5kg.
moim zdaniem to było bardziej "orto" niż "ano", na szczęście dość szybko w miarę się ogarnęłam (choć nie było łatwo). pierw zaczęłam jeść jak człowiek a potem i myślenie się naprostowało. teraz trochę liczę kalorie, ale jest już normalnie:)
- Dołączył: 2013-01-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4144
18 lutego 2013, 22:51
niska waga jest tylko jednym z czynnikow jakie sie bierze pod uwage przy podejrzeniu anoreksji...
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
18 lutego 2013, 22:54
jejku zastanawiam się ile dziewczyn na citalii ma/miała problemy z anoreksją, to bardzo smutne, zwłaszcza, że na prawdę jestem zdania że vitalia wcale nie pomaga w wyzrowieniu
- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 165
18 lutego 2013, 22:56
to chyba jasne...jak ktoś waży 100kg 160cm i nic nie je to nikt go o anoreksje nie podejrzewa dopiero jak organizm jest juz "odpowiednio" wyniszczony to ludzie z najbliżeszego otoczenia kapują w końcu że coś jest nie tak.
Pamiętam jak w szkole zapomniałam kanapek z domu, trochę się mazgaiłam, na to koleżanka z pocieszeniem : i tak jestes gruba, nic ci nie będzie... Za***ta trauma do końca życia, nawet nie ma mowy żebym komfortowo czula się w jakiejkolwiek restauracji...
- Dołączył: 2011-10-10
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 5531
18 lutego 2013, 23:01
niska waga to skutek anoreksji, a nie jej wyznacznik
przewaznie zaczyna sie ona jak ma się wyższą wagę i prowadzi do chudnięcia i osiągnięcia niższej wagi
18 lutego 2013, 23:06
Mnie mój brat za dziecka strasznie wyzywał od "grubasów je***ych". Ryczałam cały czas, rodzice nic nie robili, zamknęłam się w sobie i w pokoju, chyba od tego czasu powoli się moje zaburzenia rozwijały. dochodziło do tego że jadłam 3 jabłka dziennie. albo 170 kcal na dzień. Teraz mam 5 produktów baiłkowych które jem od 3 lat. A i tak wyeliminowałam już kolejny. Piep**ny Dukan. Nigdy nie jem przy kimkolwiek. Tylko sama, żeby nikt nie widział.....
No przecież to tylko jedzenie, podstawowa rzecz niby....taki banał....nie rozumiem tego wszystkiego
Wiem dziewczyny co czujecie. Strasznie mi jest przykro żę tyle nas cierpi. Nawet nie potrafie tego opisać jak bardzo chciałabym żeby nikt nigdy na to nie cierpiał.
Kurde że akurat nas to spotkało. Że akurat istnieje taka choroba. Że akurat do życia jest jedzenie potrzebne!
Że akurat istnieje coś takiego jak jedzenie!!
- Dołączył: 2006-07-10
- Miasto: Brighton
- Liczba postów: 1054
18 lutego 2013, 23:32
No na pewno jest ciężej osobą, które są uzależnione o"jedzenia lub nie jedzenia"... i to ciągnąć się już będzie zawsze, bo w głowie cały czas myślisz o tym co zjadłaś... czasem nie zdając sobie sprawy z tego..widzę, że większość z nas powróciła do pierwotnej wagi i walczy z powrotem, także życzę nam wszystkim, aby tym razem była to normalna walka - a nie kosztem zdrowia...
- Dołączył: 2011-12-03
- Miasto: Sieradz
- Liczba postów: 2001
19 lutego 2013, 11:59
neees napisał(a):
a to dziwne bo nie słyszałam nigdy o anoreksji u kogoś kto waży 80-100kg... :D
ja też nie:) ale mi zawsze do anoreksji było bardzo daleko:) ja w tą drugą stronę ...;)
- Dołączył: 2011-12-03
- Miasto: Sieradz
- Liczba postów: 2001
19 lutego 2013, 12:00
Pulpeciatko9 napisał(a):
Mnie mój brat za dziecka strasznie wyzywał od "grubasów je***ych". Ryczałam cały czas, rodzice nic nie robili, zamknęłam się w sobie i w pokoju, chyba od tego czasu powoli się moje zaburzenia rozwijały. dochodziło do tego że jadłam 3 jabłka dziennie. albo 170 kcal na dzień. Teraz mam 5 produktów baiłkowych które jem od 3 lat. A i tak wyeliminowałam już kolejny. Piep**ny Dukan. Nigdy nie jem przy kimkolwiek. Tylko sama, żeby nikt nie widział.....No przecież to tylko jedzenie, podstawowa rzecz niby....taki banał....nie rozumiem tego wszystkiegoWiem dziewczyny co czujecie. Strasznie mi jest przykro żę tyle nas cierpi. Nawet nie potrafie tego opisać jak bardzo chciałabym żeby nikt nigdy na to nie cierpiał.Kurde że akurat nas to spotkało. Że akurat istnieje taka choroba. Że akurat do życia jest jedzenie potrzebne!Że akurat istnieje coś takiego jak jedzenie!!
i to jest bardzo przykre, bo rodzice powinni reagowac.. bardzo ci wspólczuje
- Dołączył: 2012-01-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8
19 lutego 2013, 12:02
Ja ważyłam 49 kg przy wzroście 172. Tylko , że ja mam odmianę anoreksji bulimicznej .... ehh...