Temat: Eutanazja

Co sądzicie o eutanazji ?
przeciw

maartta napisał(a):

eutanazja/aborcja/kara śmierci to wszystko sprowadza się do jednego, osoba trzecia musi komuś odebrać życie.a niby jakim prawem?

za

kraaa napisał(a):

maartta napisał(a):

eutanazja/aborcja/kara śmierci to wszystko sprowadza się do jednego, osoba trzecia musi komuś odebrać życie.a niby jakim prawem?

a wg mnie kazdy czlowiek w pewnym wieku, swiadomosci i dojrzalosci psychicznej powinien zdecydowac czy w przyszlosci w razie smierci chce by pobrali jego organy do przeszczepow, a takze czy w razie nieuleczalnej wyniszczajacej choroby chce byc odlaczony od aparatury sztucznie podtrzymujacej przy zyciu.

ja co do eutanazji jestem pewna, bo boje sie cierpienia tak mojego jak i bliskich - paradoksalnie smierc bliskiej osoby czestokroc jest mniejszym cierpieniem dla bliskich niz wielomiesieczne czy wieloletnie zycie ze swiadomoscia cierpiacego bliskiego

odnosnie aborcji w przypadku pewnosci powaznych deformacji czy nieuleczalnych chorob rowniez za

dziwnie jakos z moimi organami boje sie rozstac nawet po smierci, wiem ze mnie nie beda juz potrzebne a innym moga uratowac zycie, ale nie jestem do konca przekonana

kraaa napisał(a):

maartta napisał(a):

eutanazja/aborcja/kara śmierci to wszystko sprowadza się do jednego, osoba trzecia musi komuś odebrać życie.a niby jakim prawem?

 
W imie tzw."milosci"- oczywiscie tej wlasnej! Bo mamy wkoncu XXI, bo tak latwiej, wygodniej, lepiej. Ja jestem przeciw eutanazji, choc zrozumiem np.taka matke, ktora sie nad tym zastanawia, bo jej dziecko cierpi a ona nie moze mu pomoc ulzyc w bolu i serce jej peka...Jednak co potem? Gdzie nastepnie przesuniemy granice? Czy nie bedzie naduzyc? Przerazacie mnie osobiscie, chcecie ciagle eliminowac i eliminowac. Przypomnial mi sie przypadek australijskiego malzenstwa- kobieta byla w ciazy blizniaczej,gdzie jedno dziecko mialo wade serca. Lekarze namawiali rodzicow na usuniecie chorego dziecka, rodzice sie zgodzili. Podczas zabiegu lekarka sie pomylila i przebila glowke zdrowego plodu, kiedy sie (lekarze) zorientowali zaczeli ratowac ten chory plod, jednak zadne z dzieci nie przezylo. Tak sie koncza "zabawy" w Boga
Dziewczyny! To nie są wybory! To dyskusja. A większość z Was rzuca tak po prostu te swoje "za", albo "przeciw" w ogóle nie argumentując.

Ja jestem przeciwko. Tak samo, jak jestem przeciwna samobójstwom. A to dlatego, że najczęściej się je popełnia ze względu na najbliższych, dla których się nie chce być ciężarem. Człowiek nie może znieść sytuacji, w której jest zależny od innych i dlatego sam z siebie, dobrowolnie skazuje się na śmierć.

Co innego sztuczne podtrzymywanie życia. Nie jestem pewna, czy odłączenie od aparatury, to już eutanazja. 
Pasek wagi
dawniej natura decydowala za nas, slabsze osobniki samoistnie umieraly, nie przekazywaly swoich slabych genow dalszym pokoleniom. przetrwali najsilniejsi, teraz wracamy do czasow slabosci podtrzymujac i sztucznie pomagajac w rozmnazaniu tym ktorzy bez pomocy medycyny nie mieliby racji istnienia. zalecza sie choroby, w ten sposob wiele negatywnych cech przekazujac ludzkosci z przyszlosci. swiat dazy do sztucznosci ale na to chyba juz nic nie poradzimy

LadyJo napisał(a):

Dziewczyny! To nie są wybory! To dyskusja. A większość z Was rzuca tak po prostu te swoje "za", albo "przeciw" w ogóle nie argumentując.Ja jestem przeciwko. Tak samo, jak jestem przeciwna samobójstwom. A to dlatego, że najczęściej się je popełnia ze względu na najbliższych, dla których się nie chce być ciężarem. Człowiek nie może znieść sytuacji, w której jest zależny od innych i dlatego sam z siebie, dobrowolnie skazuje się na śmierć.Co innego sztuczne podtrzymywanie życia. Nie jestem pewna, czy odłączenie od aparatury, to już eutanazja. 

popieram 

niektórym zbyt łatwo przychodzi decydowanie o cudzym życiu. ciekawe czy jakby sami się znaleźli w takiej sytuacji to czy by zdania nie zmienili. bardzo ograniczone myślenie. punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 

i nie jestem ani za ani przeciw, bo nigdy w takiej sytuacji nie byłam i nie wiem co bym wtedy zrobiła. 
Jestem za bo widzialam jak umiera bardzo bliska mi osoba. Pielegniarki na sile utrzymywały ją przy zyciu, kłując zyły i podajac kolejne kroplowki, gdzie wiadome było ze to juz koniec.. Nikt, kto nie był w takiej sytuacji nie zrozumie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.