- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 stycznia 2013, 22:53
Edytowany przez czarna. 4 maja 2013, 20:34
11 stycznia 2013, 23:52
11 stycznia 2013, 23:56
11 stycznia 2013, 23:57
12 stycznia 2013, 00:01
12 stycznia 2013, 00:14
Najepiej byłoby się usamodzielnić, wyprowadzić i mieć w nosie. Ale po pierwsze nie czujesz się na siłach, a po drugie czy to przyniosłoby szczęście? Ja poszukałabym sprzymierzeńca w mamie i siostrze. Dobrze byłoby przeprowadzić szczerą rozmowę z nimi. Powiedziec im co czujesz, jak bardzo ranią Cię słowa ojca i jak trudno Ci się z tym żyje. Posłuchałabym co One mają na ten temat do powiedzenia. Nastęnym krokiem pownna być rozmowa z ojcem. Na trzeźwo, spokojnie i szczerze. Wiem, że to nie jest proste, ale jeśli zostanie spełniony warunek szczerości, to nie wykluczone, że możesz dowiedzieć się co się kryje za tą agresją. Możliwe że usłyszysz coś co Ci się nie spodoba, ale będziesz miała szansę przekazać swój punkt widzenia i wyjaśnić ojcu, że jego słowa nie pomagają ani Jemu, ani Tobie, a przez nie przepaść między Wami jest coraz większa. Widzę, że przeciska się do Twojej śwadomości to, że fakt zostawania na noc u chłopaka ma znaczenie dla częstotliwosci awantur. Pomyśl co mu przeszkadza i zastanów się co mogłabys Ty lub Twoja mama ojcu wyjaśnić. Trzymaj się mała.
Zacznijmy od tego, który kochający rodzic tak odzywa się do swojego dziecka i w taki sposób go traktuje. Pisałam już wcześniej, że ja przeżyłam podobną sytuacje z ojcem i to ciągnie się dalej i uwierz mi, że rozmowa raczej nic nie pomoże. Ja swojemu tacie też nieraz mówiłam że jego słowa i czyny strasznie mnie ranią i nic to nie dało. Nadal traktuje mnie jak szmate. A może tata autorki też był źle traktowany w dzieciństwie i teraz odbija to sobie na własnej córce. W przypadku mojego ojca tak było.
12 stycznia 2013, 00:18
12 stycznia 2013, 09:42
Witam. Moja sytuacja jest taka, że od kilku lat jestem znęcana psychicznie przez mojegomłodsza, aczkolwiek do 16 roku życiu używał wobec mnie przemocy ( bicie ). Teraz od jakiegoś roku wyzywa mnie od najgorszych np: "dziwka, szmata, debil itp." oraz niekiedy z jego strony są groźby. Ostatnia: "jak mnie wkurwi to jej rozpierdole ryj". Grozi mi także, że wyrzuci mnie z domu.. Czy to jest karalne? Co mam zrobić w takim wypadku? Przez niego mam myśli samobójcze i ogólnie jest mi ciężko i cierpie. Czuję się w domu jak w najgorszym miejscu. Przepraszam za brzydkie słownictwo w cytatach. Z góry dziękuję.Jest karalne ale trzeba to udowodnić, a nie jest to łatwe. Dlatego zanim cokolwiek zaczniesz musisz nagrać ojca kilka razy . Dopiero można z tym iść na policję albo do szkolnego psychologa.
12 stycznia 2013, 10:34
Witam. Moja sytuacja jest taka, że od kilku lat jestem znęcana psychicznie przez mojego ojca. Kiedy byłam młodsza, aczkolwiek do 16 roku życiu używał wobec mnie przemocy ( bicie ). Teraz od jakiegoś roku wyzywa mnie od najgorszych np: "dziwka, szmata, debil itp." oraz niekiedy z jego strony są groźby. Ostatnia: "jak mnie wkurwi to jej rozpierdole ryj". Grozi mi także, że wyrzuci mnie z domu.. Czy to jest karalne? Co mam zrobić w takim wypadku? Przez niego mam myśli samobójcze i ogólnie jest mi ciężko i cierpie. Czuję się w domu jak w najgorszym miejscu. Przepraszam za brzydkie słownictwo w cytatach. Z góry dziękuję.