Temat: Romans

Witam Zwracam się z zapytaniem do Vitalijek i Vitaliuszy w stałych związkach, czy mieliście kiedyś romans,czy zdradziliscie swojego partnera/partnerkę? Jeśli tak to czy żałujecie?Czy powtórzylibyście? Czy było warto? Czy partner sie o tym dowiedział? I wszystko co na ten temat tzn jesli nie zdradziliscie to czy dopuszczacie w ogóle taką mozliwosc? itd itp:))

w zyciu nie zdradzilam i nie zdradze....ale sama bylam zdradzona i to pewnien ie raz w poprzednim 5ltnim zwiazku

schudne21 napisał(a):

I wszystko co na ten temat tzn jesli nie zdradziliscie to czy dopuszczacie w ogóle taką mozliwosc? itd itp:))


Rozwaliłaś mnie tym zdaniem. Mam powiedzieć, że "tak, oczywiście planuje Go kiedyś zdradzić"? Jakiś absurd.

Pasek wagi
Nie wyobrażam sobie zdradzić mojego Narzeczonego. Prędzej ucięłabym sobie nogę niż bym go zdradziła!
Pasek wagi

brunette6 napisał(a):

To najgorsza rzecz  do jakiej można się posunąć. Jeśli się kogoś kocha i szanuje to nie ma skoków w bok. Nie ma tłumaczenia, że to taka chwilka zapomnienia czy coś. Nie potrafiłabym spojrzeć sobie w lustro po czymś takim.
Moje zdanie na ten temat jest identyczne.
nie zdradzilam,ale bylam zdradzana i nigdy nie wybaczylam . poznalam mojego meza i nigdy bym go nie zdradzila. on tym bardziej tez ,a gdyby ktos mi powiedzial " hej, on Cie zdradzil" , to usmialabym sie po pachy . a gdyby to zrobil to jaja bym urwala . staram sie zyc wedlug zasady - nie rob drugiemu co Tobie nie mile", a zdrada nie jest dla mnie mila..
Pasek wagi
Ja kiedyś zdradziłam jak byłam jeszcze młoda i głupia, ale nigdy więcej bym tego nie zrobiła! Wtedy i tak myślałam o skończeniu związku, ale brakowało mi trochę odwagi, trochę się bałam (chodzi o niego, nie że bałam się samotności czy coś). Po tym nikczemnym czynie przyznałam się swojemu, bo nie mogłabym go okłamać i udawać że nic się nie stało, ale z drugiej strony zyskałam tą pewność siebie, której mi tak bardzo przy nim brakowało, zrozumiałam że zasługuję na więcej niż miałam. A na dowód tego jakie on miał podejście do mnie, zacytuję jego słowa: "taaa.. jasne..". Czyżby uważał że nikt inny mnie nie zechce?
Pasek wagi
Dla mnie pojęcie zdrady nie powinno funkcjonować. Kocham kogoś -> jestem w związku. Nie kocham -> rozstaje się. Potem ewentualnie romansuje. Jak ktoś zdradza to nie kocha. Koniec kropka.

Zdrada to bardzo ciężki temat, nie akserptuje tego sama nie zdradzałam i nic mi nie wiadomo żebym była zdradzana. Ale nie jestem tak hop do przodu że zdrada to już won. Z racji wykonywanego zawodu mam wiele do czynienia z ludzką krzywdą i powiem Wam że zdziwiłybyście się ile szczęśliwych pięknych kochających się par zdradza, sama jestem w szoku.
nigdy nie zdradziłam- i nie wyobrażam sobie jak można być takim... jeśli się kogoś kocha - nie zdradza się!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.