Temat: Co ja mam zrobic???? Chlopak

Jestem z chlopakiem rok i 3 miesiące, spotykaliśmy się bardzo często, było świetnie jednak on ma dwie osobowości jedna która mowi że mnie kocha uwielbia i jest dla mnie mega dobra idruga ktora mowi sam o sobie ze jest egoista indywidualista i ze chce byc sam. Przy dzisiejszym humorze i "drugiej" osobowosci zerwal ze mna i powiedzial ze nie chce ze mna byc na sylwestra przy czym wczesniej (godzine) umawialismy sie kogo zaprosimy. Jestem zrozpaczona bardzo go kocham i nie chce zeby mnie zostawial nie wyobrazam sobie bez niego zycia, wszyscy czekaja na ślub a tu takie cos

cancri napisał(a):

No już jak coś jest nie tak, to na pewno wina innej laski Każdy potrzebuje chwil dla siebie, tyle w temacie.O ile jest to w miarę zrównoważone, to okej.

No chyba nie, skoro najpierw planuje z laską kogo zaproszą na Sylwka, a 10 minut później z nią zrywa bo jednak nie chce go z nią spędzać :D
To nie o to chodzi ze zrywa dlatego ze nie chce spedzic sylwestra razem to chodzi o to ze on uwaza sie za egoiste i to w nim siedzi ten ktos kto chce zostac starym kawalerem i miec swiety spokoj. On uwaza ze przez tą drugą twarz mnie rani i lepiej bedzie jesli mnie zostawi w spokoju i mnie psychicznie nie zniszczy
I ma rację
Plus dla niego  
Ale on mnie zniszczy jesli mnie zostawi. Bo nigdy nie zapomne tych dobrych chwil idealnych chwil!
Są większe tragedie i szczerze wątpię, zeby to zerwanie Cię 'zniszczyło'.
Każda laska myśli że nie przeżyje zerwania, że się załamie psychicznie i powiesi, a jakoś większa część się nie wiesza, baaa zakłada szczęśliwe rodziny. Myślisz że nikt nie wie co czujesz? To załóż temat i zapytaj czy znajduje się tu jakakolwiek osoba która nie przeżyła nigdy zawodu miłosnego. Jak znajdziesz 10 osób to będę zaskoczona.

Ps. A co do pamięci, to możesz mi wierzyć że zapomnisz. Ja też myślałam że nie zapomnę nigdy, a teraz 3 lata prawie 4 z nim nie jestem i ostatnio nie mogłam sobie przypomnieć jego daty urodzenia, ba przypomniałam ją sobie tylko dlatego że mój kuzyn się wtedy też urodził. A ja byłam 3,5 roku w związku.. 

Olesia1990 napisał(a):

Ale on mnie zniszczy jesli mnie zostawi. Bo nigdy nie zapomne tych dobrych chwil idealnych chwil!


Nic ci do rozumu nie przemówi, musisz za nim się nabiegać, jeszcze jak zacznie to wykorzystywać to już zupełnie będziesz przez niego tyle ryczeć że w końcu się opamiętasz
jakbym czytała o swoim ex. też byliśmy razem nieco ponad rok. zostawił mnie na początku grudnia pod pretekstem że jest jeszcze młody, że chce sie wyszaleć i lepiej mu beze mnie bo ma więcej wolności. a i często się kłóciliśmy przez te jego drugie oblicze. raz powiedział sam o sobie, że jest takim dziwnym typem człowieka który nie umie mieć stałej partnerki, że lubi zmiany. byłam jego drugą dziewczyną z którą był tak na poważnie i długo- z pierwszą był jakieś 2 lata. mówił też że on uwielbia dziewczyny, a cały rok był ze mną i miał wyrzuty sumienia jak go ciągnęło coś do flirtu z innymi. też go bardzo kochałam. ba, minęło mało czasu - nadal go kocham i tęsknie za tym jego pierwszym obliczem. ale coraz czesciej zdaje sobie sprawe,ze dobrze sie stalo, bo to byl toksyczny związek. te jego dwa oblicza nazwałabym nawet rozdwojeniem jaźni. był zupełnie inny - potrafił być najkochańszy, najcudowniejszy , kochać mnie nad życie i naprawde to okazywac. a potrafil poklocic sie ze mna o byle drobnostke, ktora mu nie pasowla, byl chorobliwie zazdrosny, wypominał mi bledy przeszlosci, lapal za slowka, byl zlosliwy i podly podczas klotni. moze dobrze,ze to sie tak skonczylo, bo chyba trafilam na nieodpowiedniego czlowieka. mam tylko nadzieje ze milosc moja do niego mi minie i przestane juz  cierpiec. 
wydaje mi sie ze jestes w podobnej sytacji i wiem jak ci ciezko, bo tez ciagle rozpamietywalam i nadal mi sie zdarza to robic te nasze najwspanialsze chwile, ktorych bylo bardzo duzo. ale zadaj sobie pytanie czy chcesz sie meczyc z  takim czlowiekiem cale zycie ? 

NoweZycie napisał(a):

Olesia1990 napisał(a):

Ale on mnie zniszczy jesli mnie zostawi. Bo nigdy nie zapomne tych dobrych chwil idealnych chwil!
Nic ci do rozumu nie przemówi, musisz za nim się nabiegać, jeszcze jak zacznie to wykorzystywać to już zupełnie będziesz przez niego tyle ryczeć że w końcu się opamiętasz

O to to to. Dobrze mówi, wódki jej dać.

Ale żal trochę bo znam kilka które się nie opamiętały, narobiły dzieci i teraz siedzą na pieluchach a tatusiowie się bawią, chlają, ćpają a jak wracają to kontrolnie wpiernicz spuszczą mamusią, żeby nie podskakiwała. I taka dalej z nim jest bo ona bez jego kasy sobie nie da rady.... Drogie Panie, myślcie GŁOWĄ! Facet się nie zmienia! Po ślubie wcale nie jest lepiej, no chyba że na początku, później jak już to jest gorzej. I powie to każda mężatka z długim stażem. Na lepsze się na pewno nie zmieni. Jeśli facet przed ślubem Cię nie szanuje, to po ślubie nie będzie szanował tym bardziej, bo w końcu już jesteś jego własnością, już nie musi zabiegać o Ciebie, a Ty nie pójdziesz nigdzie bo małżeństwo to nie taka prosta sprawa jak zwykłe rozstanie. 

Olesia1990 napisał(a):

To nie o to chodzi ze zrywa dlatego ze nie chce spedzic sylwestra razem to chodzi o to ze on uwaza sie za egoiste i to w nim siedzi ten ktos kto chce zostac starym kawalerem i miec swiety spokoj. On uwaza ze przez tą drugą twarz mnie rani i lepiej bedzie jesli mnie zostawi w spokoju i mnie psychicznie nie zniszczy
mój też mi mówił przy rozstaniu  że robi to żeby mnie nie ranić :) ba, mówił nawet że mnie kocha nad zycie i wie,że bedzie za mną płakał-ale mimo to nie chce ze mną być bym już dłuzej przez jego charakter nie cierpiała :) ah ci faceci... rozkochają do szalenstwa a potem im sie odwidzi związkowanie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.