6 listopada 2012, 22:41
Witam, czy ktoś z Was lub z bliskich Wam osób, zmaga się z tym gadem lub właśnie z nim walczy?... Wiem że to nie forum nowotworowe, ale po prostu chciała bym się wygadać i porozmawiać z kimś o podobnym "problemie"...
- Dołączył: 2011-12-03
- Miasto: Sieradz
- Liczba postów: 2001
7 listopada 2012, 10:23
musicie być naprawdę silne, przy takich problemach dopiero widzę jakimi głupotami człowiek przejmuje się na co dzień..
Życzę wam zdrowia i przede wszystkim siły
- Dołączył: 2007-10-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 104
7 listopada 2012, 10:57
nowotwor - mozgu - najgorszy 4 stopen zlosliwosci , nie do wyleczenia . Moja tesciowa
- Dołączył: 2012-01-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 652
7 listopada 2012, 11:41
Wiesz jaki masz stopień złośliwości? Nowowtwór węzłów chłonnych jest jednym z niewielu tych które da się wyleczyć, także bądź dobrej myśli! I pamiętaj, że największą rolę odgrywa w tym przypadku psychika. Musisz chceć walczyć! U mnie w rodzinie było bardzo dużo przypadków raka, tylko przez ostatnie 3 lata - 3 nowotwory (niestety wszystkie za póxno wykryte i u osób starszych, organizm nie miał się jak bronić :( ) U mnie wykryto guza piersi, na szczęście nie jest to nowotwór. Trzymam za Ciebie kciuki! Będzie wszystko dobrze, wygrasz!
- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 54
7 listopada 2012, 12:57
Moja mama zmarła w tym roku na raka piersi, mimo że zapowiadało się że będzie super guzek był złośliwy, ale mały 12 milimetrów, węzły czyste, wszystkie narządy też, przeszła chemię i naświetlania. Czuła się super włoski odrosły piękne, gęste i kręcone (zawsze miała proste). Niestety raczysko gdzieś zostało przyczajone i zaatakowało wątrobę, mama zmarła dokładnie rok od operacji wycięcia guza. Minęły dopiero 3 miesiące jak nie ma jej z nami, a ja ciągle wierzę, że wróci :(
Ale Ty musisz walczyć, jesteś młoda i silna i wierzę że dasz radę :) Innej opcji nie przewiduję i mam nadzieję, że Ty też nie. Pokaż nam wszystkim tutaj że potrafisz :)
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Wargawa
- Liczba postów: 1539
7 listopada 2012, 13:32
Brat mojego męża walczył z nowotworem węzłów chłonnych na dzień dzisiejszy wygrał zobaczymy co będzie dalej
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 12971
7 listopada 2012, 13:57
u siostry mojej babci 3 lata temu wykryli raka, dwa lata walczyla z nim i teraz juz jest zdrowa
chociaz strasznie ja wymeczyl , a miala go w glowie ,
7 listopada 2012, 14:39
Mój dziadek zmarł na raka wątroby, moja mama miała raka mózgu (wyszła z tego, ale jest sparaliżowana), mój wujek zmarł na raka płuc, moja kuzynka miała raka kości (też udało jej się zwalczyć chorobę).
7 listopada 2012, 14:43
Mój teść - rak żołądka, żyje, walczy, ale jest w baaardzo poważnym stanie
Mój wujek - rak mózgu, stan krytyczny
3,5 letni synek mojego kolegi z pracy - neuroblastoma złośliwa - dostaje chemię, na razie wszystko idzie dobrze
- Dołączył: 2011-10-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 53
7 listopada 2012, 15:25
nieboo napisał(a):
nowotwór węzłów chłonnych
Moja dobra znajoma też miała ten nowotwór, wygrała walkę, jest teraz "zdrowa" ale np. wie że nie będzie mogła mieć dzieci. Z tego co wiem miała też autoprzeszczep szpiku kostnego - to było ponad 6 lat temu więc nie znam szczegółów. Walcz !
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
7 listopada 2012, 15:37
chłonniaka moja mama ma
walka jest co 2 lata. ale żyje tak już 12 lat. będzie dobrze.
Edytowany przez ewuka111 7 listopada 2012, 15:40