- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 648
3 listopada 2012, 21:22
Czy jak poznałyście swojego obecnego partnera to od razu wiedziałyście, że to ten? Czy to rzeczywiście jest tak, że to się po prostu wie od razu? A może uczucie przyszło z czasem?
I jeszcze jedno, a mianowicie pierwszy pocałunek? Czułyście tzw. motylki w brzuchu albo chociaż jakiś rodzaj fajnego podniecenia, dreszczyk, ciarki cokolwiek?
Otóż poznałam fajnego faceta i fajnie mi się z nim gada, ale przy pocałunki nie poczułam kompletnie nic, nawet trudno mi powiedzieć czy było fajnie. Nie, nie całował, źle, ale złapałam się na tym, że myślałam o innym który mi się podoba. Mam dać mu szansę bo chłopak jest fajny, fajnie się z nim rozmawia, ale chyba po prostu nie pociąga mnie fizycznie, ale może to przyjdzie z czasem, sama już nie wiem..
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
3 listopada 2012, 22:31
mnie tam mój zaczął pociągać fizycznie dopiero po pół roku znajomości, a po 2 miesiącach bycia razem. Aktualnie jestem z nim niemal 3 lata, najszczęśliwsza na świecie i strasznie na niego nagrzana ;) nikt Ci nie powie jak będzie, można jedynie spróbować i samemu się przekonać
3 listopada 2012, 22:33
Hehe mój pierwszy pocałunek z moim obecnym chłopakiem (3,5 roku) był dosyć zabawny, bo on wcześniej się nie całował i dla niego to by pierwszy pocałunek w ogóle :) Więc wyszło dość mokro i niezdarnie, ale kolejne były już fantastyczne. Może nie czuję jakiś wyjątkowych motylków czy czegokolwiek innego, ale lubię go całować i choć całowałam się z wieloma innymi facetami, to właśnie jego pocałunki kocham i podobają mi się najbardziej :)
Czy od razu wiedziałam, że chcę z nim być? Nie.
Znaliśmy się już od podstawówki, ale do czasu kiedy mieliśmy 19 lat w ogóle ze sobą nie gadaliśmy bo i nie mieliśmy po co, aż w końcu prawie w końcu obcy się sobie staliśmy (a mieszkamy blok obok siebie), w każdym razie pewnego razu jak wyprowadzałam psa na spacer wieczorem, on też akurat szedł, więc go zaczepiłam bo nie chciało mi się iść samej tak po ciemku. No i tak się zaczęło :) Tu wymiana numerów, spotykanie się najpierw na spacery z psem codziennie wieczorem, a później już sami.
On od razu narzucał mi aluzje, że chce abym stała się dla niego kimś ważnym, ale ja nie chciałam. Myslałam o nim jak o jakimś tam, kolejnym, przelotnym chłopaku. Jednak stwierdziłam, że dam mu szansę. Na samym początku on od razu powiedział mi, że mnie kocha, ja mu powiedziałam, że dla mnie to za szybko i powiem mu to jak naprawdę będę to czuła i czekałam z tym chyba z 2 czy 3 miesiące, aż w końcu odwzajemniłam jego uczucie.
A czy jest tym jedynym na całe życie? Nie mam pojęcia, dowiem się chwilę przed śmiercią :D
Edytowany przez aerobiczna 3 listopada 2012, 22:39
- Dołączył: 2010-07-13
- Miasto: Tomaszów Lubelski
- Liczba postów: 3631
3 listopada 2012, 22:34
ja widziałam gwiazdy i czułam mrówki na całym ciele, odlot:)
3 listopada 2012, 22:34
minęło trochę. teraz nie jesteśmy razem od paru miesięcy, a ja ciągle jestem pewna ze to ten.
3 listopada 2012, 22:38
Te typowe 'motylki' miałam raz, teraz z facetem z którym jestem nie mam motylków podczas całowania - czy to oznacza, że mi się on w głębi nie podoba? Nie sądzę:)
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
3 listopada 2012, 22:39
Jak mój mężczyzna pocałował mnie pierwszy raz to poczułam się jak pranie podczas odwirowywania
![]()
Dla mnie coś takiego jak "spodobał mi się z czasem", to objaw "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma".
- Dołączył: 2010-04-23
- Miasto:
- Liczba postów: 675
3 listopada 2012, 22:42
Taką sytuację jak Ty miałam wielokrotnie i nigdy nic z tego dobrego nie wychodziło. Tłumaczyłam sobie, że jest fajny z charakteru, świetnie nam się razem spędza czas i powinnam dać mu szansę, bo uczucie przyjdzie z czasem, a tak naprawdę i wzrokiem i myślami podążałam za innymi. Jak nie pociąga fizycznie od początku to nie szykuj się nie jakieś cuda.
- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto: Pabianice
- Liczba postów: 2848
3 listopada 2012, 22:59
Mój pierwszy pocałunek z Narzeczonym był w zdecydowanie filmowej scenerii - strugi deszczu, schowaliśmy się na jakichś schodkach do zamkniętego sklepu... były i motylki i fanfary i zdecydowane potwierdzenie, że to ten :) chociaż to wiedziałam jak tylko zobaczyłam go po raz pierwszy... zresztą jak się dowiedziałam on też poczuł coś niezwykłego jak tylko mnie zobaczył - i z wrażenia przez jakieś 20 min nie wiedział co powiedzieć :P
3 listopada 2012, 23:01
FabriFibra napisał(a):
Jak mój mężczyzna pocałował mnie pierwszy raz to poczułam się jak pranie podczas odwirowywania Dla mnie coś takiego jak "spodobał mi się z czasem", to objaw "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma".
Też podchodzę do tego sceptycznie, ale z drugiej strony każdy jest inny, więc - nie oceniam kategorycznie.
Każdy ma inne oczekiwania od związku.
- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 765
4 listopada 2012, 00:14
miałam tak z z ostatnim chłopakiem. W trakcie pierwszego pocałunku myślałam o byłym, który był miłością mojego życia :) nie czułam nic w tym pocałunku, nawet radości. i co? rozeszłam się z tym chłopakiem i wróciłam do byłego... a ten nasz "pierwszy" pocałunek po tej przerwie mmmm ojjj tego mi brakowało :) raj na ziemi :)