Temat: nie chce mi się żyć

straciłam radość i spokój wewnętrzny....

wiem ze mam poważne problemy duże chustawki nastroju, jednego dnia myślę że wszystko się ułoży (już nie jak dawniej że mogę wszystko i zwojuje świat) nastepnego kompletny dół , bezsens istnienia, niezrozumienie...

wrecz osaczenie.... wiem ze sama sobie nie poradzę ale czy jakakolwiek terapia potrafi przywrócić radośc życia?

czy będzie kolejnym powodem do zmartwień... bo przecież pewnie wydałabym na nią sporo kasy... nie wiem za co sie wziąść żeby było dobrze czuje że utknęłam w martwym punkcie , wegetuje i powoli niszczę samą siebie

czy któraś z Was przeszła taką terapię antydepresyjna? na czym taka terapia polega leczy sieĽ ją lekami czy siłą perswazji?

czy jest ona skuteczna? czy coś mi może pomóc?

MeMyselfAnd... napisał(a):

beata277-a ile ma Twoja corka-moze Ty mialas nieleczana depresje poporodowa? 

nie nie spokojnie to napweno nie to moja córeczka jest już duża i jest całą moja radością, spełnieniem moich marzeń i wogóle....

wszystkich oczekiwań

beata277 napisał(a):

MeMyselfAnd... napisał(a):

beata277-a ile ma Twoja corka-moze Ty mialas nieleczana depresje poporodowa? 
nie nie spokojnie to napweno nie to moja córeczka jest już duża i jest całą moja radością, spełnieniem moich marzeń i wogóle.... wszystkich oczekiwań
Dziecko moze byc dlugo wyczekiwane i byc spelnieniem marzen a i tak mozna zachorowac.
Ale jesli mowisz,ze juz jest duza...
Musisz isc do lekarza.
Ja sie lecze od 13 roku zycia czyli od 11 lat i funkcjonuje normalne
Jesienna deprecha? Ja przechodzę to zawsze na jesień i wiosnę, po paru tygodniach (czasem miesiącach) stabilizuje się i znajduję siłę do życia. Złe samopoczucie, często bóle głowy, załamanie, chęć tylko do spania, myśl "wszystko się sypie i nie dam rady".
Pasek wagi
<tule mocno> tak na poczatek.
Ja przeszlam, ale u psychiatry i na NFZ nie prywatnie, wiec za darmo.
Nie ktorzy boja sie slowa psychiatra, ale robi to samo co psycholog tylko dodatkowo ma mozliwosc wypisania recept czego nie zrobi psycholog. Dlatego poszlam do psychiatry.
Dostalam leki antydepresyjne, zreszta sama o nie prosilam, bo nie moglam sama ze soba wytrzymac, dostawalam telepawek, duzych hustawek nastroju itd itp
Wizyty mialam w zaleznosci od mojej mozliwosci co tydzien, dwa jak mialam czas.
Mysle ze warto sprobowac, choc niestety wiem ze u nas jest wielu psychologow i psychiatrow totalnie do d.....
Bo spotkalam sie z wieloma i czesto na jednym spotkanie sie skonczylo, ale probowac i szukac tego ktory spasuje naprawde warto!!

Pasek wagi

Agaszek napisał(a):

beata277 napisał(a):

..... na hobby nie mam pieniedzy ani pozwolenia, bo przeciez matce  nie wypada mieć własnych zainteresowań, chodzić nigdzie bez męża zresztą przecież jak wielką nieodpowiedzialnością bym sie wykazała gdybym jakieś pieniądze przeznaczała na swoje widzi misię*  
To było ironicznie czy na prawdę w to wierzysz ? Najpierw jesteś sobą-kobietą, dopiero potem żona i matką ... Kto podejrzewa depresję - Ty czy może Twój mąż ?

az mi po oczach dalo!! Ty tak na powaznie? Czy jaja sobie robisz?
 Przede wszystkim masz sie zajac soba, szczesliwa mama to szczesliwe dziecko. 
Matka ma miec wlasne zainteresowania bo wtedy uszczesliwia siebie a zarazem dziecko. 
Matce jak najbardziej wypada wyjsc bez meza, bo malzenstwo to nie jest niewolnictwo i moim zdaniem jest to tak jak tlumacza dzieciom zbiory matematyczne za malego, ja mam swoj, Ty masz swoj a troszke mamy wspolne! 
I Matka przede wszystkim jest KOBIETA!!! iii CZLOWIEKIEM!!!
I przeznaczajac jakies sumy na swoje widzimisie okazalabys sie nie odpowiedzialna gdyby robila to bez namyslu ze juz nic by nie zostawalo. A jesli sa to drobne kwoty na ktore Cie stac to wykazujesz sie nie odpowiedzialnoscia skazujac swoje dzieci na przebywanie w towarzystwie mamy w depresji, pamietaj ze dzieciaczki dobrze czuja nasze uczucia. 
Pasek wagi
pomyśl o tej terapii

Agaszek napisał(a):

beata277 napisał(a):

..... na hobby nie mam pieniedzy ani pozwolenia, bo przeciez matce  nie wypada mieć własnych zainteresowań, chodzić nigdzie bez męża zresztą przecież jak wielką nieodpowiedzialnością bym sie wykazała gdybym jakieś pieniądze przeznaczała na swoje widzi misię*  
To było ironicznie czy na prawdę w to wierzysz ? Najpierw jesteś sobą-kobietą, dopiero potem żona i matką ... Kto podejrzewa depresję - Ty czy może Twój mąż ?

z mojego punktu widzenia faktycznie trochę ironiczne bo ja uważam że zasługuję na czas dla siebie

ale mówię to z punktu widzenia mojego otoczenia, wiem że powinnam od zawsze walczyc o czas dla siebie ale kiedyś bylam tak żaslepiona miłością że uważałam że nic mi nie jest potrzebne absolutnie nic! pozwoliłam sobie sama na to i teraz wszyscy oczekują że skoro tak wybrałam to tą drogą muszę podąrzać i jakiekolwiek zmiany sa odbierane jako atak na rodzinę ? na męża? bo niby dlaczego teraz zaczyna mnie nosić? skoro nigdy niczego nie potrzebowałam? coś mi chyba odwala prawda? penie znudziło mi sie życie przykladnej żony?

ja wiem że mam depresję bo widzę jak bardzo zmieniły sie moje nastroje i zachowanie w ostatnim czasie, jak łatwo jest mnie wyprowadzić z równowagi.... choć zawsze byłam bardzo optymistyczna nastawiona do życia i do wszystkich

uważałam że każdy może zrobić ze swiom zyciem co tylko zechce i o wszystko zawalczyc

a teraz denerwuje mnie każda błahostka....

wściekam sie i klnę ze brama mi ise nie otwiera jak sie śpieszę do pracy (oczywiście to mi sie udzieliło bo mój mąz ma taki chrakter)

 

To trzeba na spokojnie wytlumaczyc, ze to nie jest tak ze Ci sie nagle odwiduje, ale corcia byla mala to chcialas dac jej wszystko co moglas najlepiej i wtedy odczuwalas potrzebe bycia wiecznie blisko, ale ma juz swoje latka, ze przeciez kazdy ma prawo do jakiejs tam zabawy, hobby, moze daloby sie z mezem na spokojnie porozmawiac? Powiedziec mu co sie z Toba dzieje?
Pasek wagi

MeMyselfAnd... napisał(a):

beata277 napisał(a):

MeMyselfAnd... napisał(a):

beata277-a ile ma Twoja corka-moze Ty mialas nieleczana depresje poporodowa? 
nie nie spokojnie to napweno nie to moja córeczka jest już duża i jest całą moja radością, spełnieniem moich marzeń i wogóle.... wszystkich oczekiwań
Dziecko moze byc dlugo wyczekiwane i byc spelnieniem marzen a i tak mozna zachorowac.Ale jesli mowisz,ze juz jest duza...Musisz isc do lekarza.Ja sie lecze od 13 roku zycia czyli od 11 lat i funkcjonuje normalne

wiesz ja na pozór tez funkcjonuje normalnie... nikt z moich znajomych nawet by nie pomyślał jakie mam problemy, wszyscy uważają mnie za usmiechnieta zadwolona kobietę

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.