Temat: Depresja za granica po raz kolejny- pomocy!

Witam.

W skrocie chialabym napisac, ze jestem osoba która przeszla bardzo ciezka depresje. Leczylam sie farmakologicznie przez rok czasu najpierw byl effectin 75... Skutkiem ubocznym byl przyrost wagi i brak akceptacji siebie wiec lekarz zamienil mi ten lek na setaloft. Mozg najprawdopodobniej zaczal funkcjonowac na tyle , ze wrocilam do "normalnego zycia"... Ten stan trwa juz jakies 5 lat. Moj problem polega na tym, ze nie przeszlam psychoterapii... W Polsce nie bylo mnie na to stac, obecnie mieszkam za granica i nie znam jeszcze na tyle jezyka , zeby isc do tutejszego psychologa... Obecnie jestem w stanie dwoch uzaleznien i mam wrazenie ze znow trace nad soba kontrole. Zamykam sie na ludzi, najlepiej czuje sie jak nie musze wychodzic, ale nie jest tragicznie... Funkcjonuje w miare normalnie. Pracuje, ucze sie, mam sily na to, zeby wstac rano i czesto miewam dobry humor. Potrzebuje psychoterapii!!! Musze zrzucic z siebie wszystko... Czy znacie jakas w miare tania mozliwosc odbycia psychoterapii online? Gdzie moge szukac pomocy?

NemainsDiet napisał(a):

Kilka lat temu pracowałam niedaleko Offenburga (w małej wiosce) - mieliśmy zapewnioną opiekę medyczną podstawową i dentystyczną u lekarzy znających polski, u chirurga tłumaczyła już pielęgniarka... Pójdź do lekarza "ogólnego" i poproś, może kogoś Ci poleci? A może zna jakiegoś lekarza Polaka, z którym mogłabyś się skontaktować i podpytać o specjalistę?Terapia online to dla mnie trochę "egzotyczny" pomysł... Ale jeśli nie znajdziesz nic innego, zadzwoń do kilku lekarzy w Polsce - może zgodzą się na taką formę terapii...W każdym razie życzę powrotu do zdrowia!


Chodze tutaj do lekarza pierwszego kontaktu, który mowi po polsku, znalazlam polskiego ginekologa, dentystkę tez mam polska... Ale czy uda sie znalezc polskiego psychologa? Mam taka nadzieje... ze uda sie to przed zimową partią depresyjnych dołów... Dziękuję bardzo za odzew... Dobrze wiedziec ze jestescie...
Znalazlas sie w trudnej sytuacji, ale nie poddawaj sie.pokonywalas "wieksze gory", poddasz sie teraz?
Idz do ńiemieckiego lekarza, znajda tlumacza jak trzeba bedzie, zobaczysz wszystko sie uda :-)

be.alluring napisał(a):

Znalazlas sie w trudnej sytuacji, ale nie poddawaj sie.pokonywalas "wieksze gory", poddasz sie teraz?Idz do ńiemieckiego lekarza, znajda tlumacza jak trzeba bedzie, zobaczysz wszystko sie uda :-)
Wierze w to... to znaczy chce wierzyc :) I nie poddaje sie, dlatego tez tutaj napisalam... Zaczynam szukac pomocy wszedzie, nie chce zostawac z tym sama....
Czesc ja tez mieszkam za granica i z tego co wiem to bardzo prawdopodobne ze znajdziesz wlasnie tam pomoc psychologa ...ktory bedzie mowil w twoim ojczystym jezyku nie jest to trudne bo sama korzystalam z takiej pomocy.Powodzenia
moze wez sobie tydzien urlopu  czy krocej i jedz do polski na spotkanie z terapeuta jezeli ma ci to pomoc, albo poszukaj na necie polskiego psychologa w Niemczech
mieszkam w niemczech i powiem ci ze ja wgl nie mowie po niemiecku rozumiem ale nie mowie bo dopiero zaczynam kurs i jak jakiegos lekarza potrzebuje dermatologa czy jakiegokolwiek innego to poszukue kogos z polski i nie mam problemu bo jest tu ich naprawde bardzo duzo wiec moze poszukaj jakiegos polaka skoro nie czujesz sie na silach by isc do niemca ;)
ja jestem w UK i moze sie roznic, ale jesli chcesz wizyte u lekarza umawiasz wczesniej ze potrzebujesz tlumacza, moze i u ciebie jest ta opcja dostepna?
Pasek wagi
Może grupy wsparcia? Przełam się i wyjdź do innych którzy mają podobne problemy..
Jestescie wielcy :) Dziekuje wszystkim i kazdemu z osobna. Poki co w przyszlym tygodniu zamierzam pojsc tak jak pisalam wczesniej do lekarza pierwszego kontaktu, moze faktycznie znajdzie sie tu jakis polskojezyczny psycholog...  A i nad grupami wsparcia sie zastanowie.. :*
lady jest taka strona www.doktorzy.de i tam masz wszystkich polskich (czy tam polskojezycznych bo nie kazdy ma polskie nazwisko). Moze znajdzie sie ktos blisko Ciebie, jestem tego wrecz pewna :) Jak nie w Twoim miescie to gdzies w pobliskim wiekszym. Swoja droga poltora roku to sporo czasu jesli uczy sie intensywnie jezyka. Sama po niecalym 1,5 roku nauki doszlam do C1 i zaczelam studia, a zaczynalam jezyk od A1 :) Dasz rade musisz sie tylko troche odciac od tego 'polskiego swiatka'. Zapisz sie na fitness napewno kogos poznasz :)

PS: Tesia mieszkam blisko Ciebie :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.