- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 września 2012, 21:55
28 września 2012, 22:25
28 września 2012, 22:26
ale czyms musi byc ta motywacja zanizona: stresujacy dzien / strach / klotnia z bliska osoba / wazne zblizajace sie wydarzenie
oczywiscie zawsze moze byc tez niezadowolenie z wlasnego wygladu , tylko ta sprawa sklania sie bardziej do tematu akceptacji wlasnego ciala - zawsze jest szansa na pokochanie siebie ( ale narcyzmem to zabrzmialo ;)
28 września 2012, 22:26
Radzę sobie sama. Przez zaburzone relacje rodzinne chyba w to wpadłam dlatego nie wyobrażam sobie powiedzieć o tym rodzinie. W nich w ogóle nie mam wsparcia. Mówiłam chłopakowi, ale ktoś kto nigdy czegoś takiego nie przeżył nie zrozumie... będzie współczół, powie że pomoże, ale tak naprawdę nie ma pojęcia na czym to polega.
28 września 2012, 22:28
ale czyms musi byc ta motywacja zanizona: stresujacy dzien / strach / klotnia z bliska osoba / wazne zblizajace sie wydarzenie oczywiscie zawsze moze byc tez niezadowolenie z wlasnego wygladu , tylko ta sprawa sklania sie bardziej do tematu akceptacji wlasnego ciala - zawsze jest szansa na pokochanie siebie ( ale narcyzmem to zabrzmialo ;)
28 września 2012, 22:29
ja poradziłam sobie sama. Co prawda, zanim mi sie udało, męczyłam sie z ED ładnych parę lat i łatwo nie było...teraz juz nawet na sama mysl o tym , co się ze mną wtedy działo, dostaję dreszczy...jakos powoli z tego wyszłam, ale wydaje mi sie, ze osoba, która to dotkneło, jest jak alkoholik- nigdy do konca sie nie wyleczy...teraz po prostu umiem nad tym zapanowac ....wziełam sie za siebie i za swoje zycie i po prostu jakos stanęłam na nogi.Nigdy nie korzystałam z porad zadneych specjalistów, a co do osób , które wiedziały o moich problemach- moja siostra, moja przyjaciółka (dowiedziala sie w sumie praktycznie niedawno, wtedy nie miała pojecia) i dziewczyna, która poznałam na forum o ED- znamy sie juz 5 lat i bardzo przyjaźnimy, identyczne problemy bardzo nas zblizyły.
28 września 2012, 22:30
tęsknie za swoim mężczyzną, tęsknię za intymnością, za ogniem, ale tak cholernie nie znoszę teraz swojego ciała, z którym jeszcze niedawno żyłam w pełnej akceptacji i nawet nie próbuję mówić mojemu szczęściu jak to się stało, że urosłam... a on... cóż- twierdzi , że jest pięknie, a ewentualnych przyczyn doszukuje się w zaburzeniach hormonalnych pod wpływem silnego stresu jaki miał mioejsce w moim życiu te dwa miesiące temu...Radzę sobie sama. Przez zaburzone relacje rodzinne chyba w to wpadłam dlatego nie wyobrażam sobie powiedzieć o tym rodzinie. W nich w ogóle nie mam wsparcia. Mówiłam chłopakowi, ale ktoś kto nigdy czegoś takiego nie przeżył nie zrozumie... będzie współczół, powie że pomoże, ale tak naprawdę nie ma pojęcia na czym to polega.
zazdroszcze takiego mężczyzny , wydaje sie byc bardzo wyrozumialy i widzi w Tobie tę najpiekniejsza . co stalo sie 2 miesiace temu?
28 września 2012, 22:34
28 września 2012, 22:45
28 września 2012, 22:52
28 września 2012, 22:57
Bo ludzie " normalni" nie chcą tego widzieć. A to jest jak uzaleznienie. Alkoholika widac, palacza, narkomana tez. A jedzenie? przeciez każdy je...nawet jak wiecej je, to sie uwaza, ze łasuch. Jak mnie, to ze dba o linię. A na 10 osób spotkanych na ulicy z 7 miało podobne problemy. Jestem tego pewna. Każda dziewczyna, która kiedykolwiek zaczynała sie odchudzac, mogła sie otrzec o ED. U mnie tak własnie sie zaczeło, ze wzięłam sie kiedys za odchudzanie , nie mając o tym pojecia. A na dobrą sprawę i tak nie miałam obok siebie kogos, kto w normalny zdrowy sposób mógłby mi pomóc.