Temat: Rozwaliłam związek

Coś często się tutaj udzielam, ale Wy dziewczyny zawsze mi pomogacie.

Jakiś czas temu przyczyniłam się do rozpadu zwiążku. Moim zdaniem nie zawiniłam, tylko dolałam oliwy do ognia.
On od zawsze był niesamowitym kobieciarzem, umawiałam się z nim kilka razy, ale nigdy nie byliśmy razem. Wypisywał do moich przyjaciółek, co weekend chodził na imprezy, gdzie wyrywał sobie nowe dziewczyny. Teraz trafił na spokojną, która nie zna jego "przeszłości", ale się o niej dowiedziała (nie wiem jak), a ja jeszcze jej to potwierdziłam i dodałam kilka faktów(tak jest tak się wypije za dużo). Dziewczyna od razu zerwała z kolesiem, bo widocznie takich chłopaków nieakcpetuje.
Teraz mam bardzo złą opinie w moim małym mieście, wszyscy mnie obgadują i twierdza, że to moja wina.  Nie chcę tego próbować odkręcić, chłopak ewidentnie się na mnie obraził, usunął wszystkie nr i nie chce mnie widzieć na oczy. Raczej się już nie zejdą, ami głupio tylko z tego powodu, że wszyscy o mnie plotkują.. Nie wiem jak odbudować reputacje.

Dodam, że bardzo dużo czasu spędzam z nim i jego kumplami (praca), którzy mają fatalne zdanie. Nie wiem jak się zachowywać w ich towarzystwie.
Na przyszlosc nie pij az tak duzo. A teraz normalnie sie musisz zachowywac trudno co sie stalo to sie nie odstanie
Pasek wagi
o ja.mialam identyczna sytuacje z facetem, taki wiecznie nieokreslony kobieciarz, mowil ze mu na mnie zalezy i bedziemy razem a potem znikal i mial juz inna 2 tyg pozniej i tak ciagle, wiecznie mieszal mi w glowie.
moim zdaniem dobrze zrobilas, ja tez mam ochote sie odezwac, bo juz teraz widze ze obecna "dziewczyne" traktuje jak mnie traktowal i wiem, ze laska bedzie plakala, bo wiem, jakie on stosuje metody i jak postepuje kiedy mu nie zalezy a chce sie tylko pobawic.
nie martw sie, za jakis czas wszystko ucichnie:)
Widocznie tej dziewczynie za bardzo nie zależało na nim więc nie masz czym się przejmować. A ludzie niech gadają, przestaną...
Pasek wagi
Weszłaś z buciorami w ich związek, to się nie dziw, ludzie potrafią oceniać, a jeśli już przychodzi do tego, że ktoś zawinił, to temat do plotek numer 1.
Z czasem wszystko ostygnie i ochłonie, a Ty sobie odpuść zabieganie o względy tych osób. Dziewczyna i tak prędzej przy później by się dowiedziała. Ale następnym razem trzymaj się z dala od nieswoich spraw.

Hej :) Nie mam niestety teraz czasu przeczytac wszytskich komentarzy, bo sie spiesze ale ja kiedys bylam w takiej sytuacji. Osoba (dziewczyna), na ktorej dosc mi zalezalo (no, na jej szczesciu w sensie) byla z chlopakiem, ktorego nie lubilam, nie tylko przez jego opinie, ja bylam pewna, ze wszytsko co o nim mowia to prawda.. zal mi jej bylo, bo fajna dziewczyna ale po co sie mieszac nie? Ona wiedziala, ze ja go nie lubie ale szanuje ich zwiazek, jako zwiazek. On klamal jej , ze on mnie tak lubi, ze mamy dobry kontakt (nie mowilismy sobie 'czesc' nawet przez kilka sytuacji, nie chcialam miec z nim nic wspolnego)

Ktoregos dnia ona napisala do mnie, ze nie umiala sie z nim skontaktowac az w koncu dal jej znac, ze musial pilnie wyjechac do rodziny na kilka dni i ze ja bardzo przeprasza ale sytuacja awaryjna i czy cos o tym wiem (wspolnych znajomych mialam z nim niestety) a ze mialam jeszcze kilka nieodczytanych wiadomosci, przeczytalam najpierw wszytskie, w tym od mojej kolezanki (jego sasiadki) 'Ty slyszalas co sie stalo? ON siedzi w wiezieniu, na razie tylko na kilka dni. Matka weszla na to, jak dobieral po pijaku do siostry, mowie Ci ; policja, krzyki, wrzaski....'
Myslalam, ze spadne z krzesla..

Przez chwile zastanawialam sie co jej napisac.. w koncu go kochala.. napisalam prawde. Nie uwierzyla.
Ale dobra z niej dziewczyna ogolnie, wiec nie byla na mnie zla, powiedziala po prostu, ze to na pewno plotki, w koncu sa razem w zwiazku, kochaja sie, zna go itp itd..

Uwierzyla, jak dostala list z wiezienia, w ktorym dowiedziala sie, ze jest 'nieslusznie oskarzony' :)

Dziewczyna dziekuje mi do dzis dnia. Nie dlatego, ze powiedzialam (i tak by sie dowiedziala predzej czy pozniej) dlatego, ze nie sklamalam.. :) Nie wolno klamac, jak ktos pyta o prawde :)

Raijaa napisał(a):

Hej :) Nie mam niestety teraz czasu przeczytac wszytskich komentarzy, bo sie spiesze ale ja kiedys bylam w takiej sytuacji. Osoba (dziewczyna), na ktorej dosc mi zalezalo (no, na jej szczesciu w sensie) byla z chlopakiem, ktorego nie lubilam, nie tylko przez jego opinie, ja bylam pewna, ze wszytsko co o nim mowia to prawda.. zal mi jej bylo, bo fajna dziewczyna ale po co sie mieszac nie? Ona wiedziala, ze ja go nie lubie ale szanuje ich zwiazek, jako zwiazek. On klamal jej , ze on mnie tak lubi, ze mamy dobry kontakt (nie mowilismy sobie 'czesc' nawet przez kilka sytuacji, nie chcialam miec z nim nic wspolnego) Ktoregos dnia ona napisala do mnie, ze nie umiala sie z nim skontaktowac az w koncu dal jej znac, ze musial pilnie wyjechac do rodziny na kilka dni i ze ja bardzo przeprasza ale sytuacja awaryjna i czy cos o tym wiem (wspolnych znajomych mialam z nim niestety) a ze mialam jeszcze kilka nieodczytanych wiadomosci, przeczytalam najpierw wszytskie, w tym od mojej kolezanki (jego sasiadki) 'Ty slyszalas co sie stalo? ON siedzi w wiezieniu, na razie tylko na kilka dni. Matka weszla na to, jak dobieral po pijaku do siostry, mowie Ci ; policja, krzyki, wrzaski....' Myslalam, ze spadne z krzesla.. Przez chwile zastanawialam sie co jej napisac.. w koncu go kochala.. napisalam prawde. Nie uwierzyla. Ale dobra z niej dziewczyna ogolnie, wiec nie byla na mnie zla, powiedziala po prostu, ze to na pewno plotki, w koncu sa razem w zwiazku, kochaja sie, zna go itp itd.. Uwierzyla, jak dostala list z wiezienia, w ktorym dowiedziala sie, ze jest 'nieslusznie oskarzony' :) Dziewczyna dziekuje mi do dzis dnia. Nie dlatego, ze powiedzialam (i tak by sie dowiedziala predzej czy pozniej) dlatego, ze nie sklamalam.. :) Nie wolno klamac, jak ktos pyta o prawde :)

A ja przeczytałam wszystkie komentarze i Twój jest najlepszy :) Jak można ściemniać osobie uczciwej, żeby bronić kłamcy? 
Pasek wagi
Co Ty sie martwisz?? TWOJA reputacja jest ok, to on jest kurwiarzem....

cancri napisał(a):

Zawsze tak jest, dlatego lepiej po prostu trzymać język za zębami.Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane, coś w tym jest ;-)


 ja sie nauczylam trzymac jezyk za zebami nie wazne na jaki temat... usmiecham sie tylko i przytakuje !
A może wzięła Cię zazdrość, że jest z nią a nie z Tobą chociaż się spotykaliście?
Pasek wagi
zaraz, przecież to on źle postępował - nie Ty! Z jakiej racji masz milczeć o jego grzechach? Prosił Cię o to?

Jeśli ktoś jest dorosły to jest odpowiedzialny za to co robi - jeśli puszcza się na prawo i lewo to musi się liczyć z tym, że inni będą o tym plotkować. Nie widzę tu Twojej winy.
Głowa do góry - osoba, która powinna się teraz fatalnie czuć to ten chłopak, a nie Ty =*
Trzymaj się!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.