17 września 2012, 18:02
Mam 17lat.Nie mam nikogo oprocz jednek przyjaciolki. W domu rodzice,rodzenstow wyzywaja, ciagle obrazaja. W szkole sie ze mnie smieja, nie mam zkim pogadac. Za 2 tygodnie mam sprawe w sadzie za demoralizacjie(spozywanie alkoholu) moj tata mowi ze bedzie zeznawal przeciwko mnie zebym trafila do osrodka.. Jestem po jednej probie samobojczej. wzielam tabletki ale mnie odratowali. Teraz chce wziac wiecej i popic napojem energy. Ja juz naprawde nie mam po co zyc ;(
Edytowany przez reallna 17 września 2012, 18:03
- Dołączył: 2007-03-21
- Miasto: Mississauga
- Liczba postów: 1860
17 września 2012, 20:25
Kazdy ma po co zyc, kazdy z nas jest wyjatkowy w swoim rodzaju i popelnia bledy.Ale najwazniejsze jest zeby wziac odpowiedzialnosc za swoje czyny, nie poddawac sie i walczyc, bo po burzy zawsze wychodzi slonce.A samobojstwo to ucieczka od problemow nic wiecej... Nigdy sie nie przekonasz jak wspaniale moze byc twoje zycie jesli nie sprobujesz go naprawic, a ty chcesz od tego uciec.
Samobojstwo to nie jest wyjscie!
17 września 2012, 20:31
Elianaa napisał(a):
A ja że pocieszać nie umiem to napiszę tylko tyle, w sądzie choćby nie wiem co ojciec powiedział na Twój temat to do ośrodka nie pójdziesz, jeśli to Twoja pierwsza sprawa ;) Moja koleżanka również miała taką sprawę (chlała na boisku szkolnym jak miała 16 lat) i matka opowiedziała że się nie uczy, że łazi na imprezy, bla bla bla, sędzina zrobiła jej pogadankę, i dała upomnienie ;)
Sędzina to żona sędziego.
- Dołączył: 2012-08-20
- Miasto: Rogalowa
- Liczba postów: 999
17 września 2012, 20:32
Myślę że dużo winy tkwi w Twoich rodzicach. Jak można swoje dziecko wyzywać i chcieć żeby trafiło do ośrodka? To jest chore. Oni powinni się udać na wizytę u psychologa, no jak można. Rodzice nie dają Ci dobrego przykładu na przyszłość. A rodzeństwo? Dlaczego Cię wyzywają? Może lepiej jak całą rodziną poszlibyście na terapię. Oni na pewno się na to nie zgodzą więc poszukaj jakiejś osoby która pomoże Tobie, podniesie Cię na duchu. Nie łam się i nie daj się różnym używkom bo to Cię zniszczy. A przez to jaką masz sytuację w domu, nie układa Ci się w szkole, bo jesteś zamknięta, nie potrafisz się otworzyć bo boisz się ludzi. Wiem coś o tym, nie łatwo żyję się z toksycznymi rodzicami. Ja zostałam sama z ojcem, moi rodzice się rozeszli, ojciec mnie szantażuje, twierdzi że nic nigdy nie robię, wygania mnie do pracy żeby pozbyć się gęby do wykarmienia ( pomijając to że zarabia ok. 8 tys mies) jest sknerą, chamem, grozi że nie zapłaci za moja naukę, a matka ugania się z moim rówieśnikiem. chyba mam mocną psychikę skoro jeszcze się trzymam ale czasem też mam już tego wszystkiego dość, więc dziewczyno głowa do góry !! Trzeba żyć - dla siebie, nie dla kogoś bo życie jest tylko jedno i trzeba je jakoś przeżyć.
Zawsze możesz się odezwać na prywatnej
Edytowany przez Sorayaaa 17 września 2012, 20:35
- Dołączył: 2006-03-24
- Miasto: Spokojne
- Liczba postów: 861
17 września 2012, 21:09
Nigdy nie jest aż tak źle żeby odebrać sobie życie. To co dziś wydaje Ci się tragedią być może za kilka dni, tygodni, miesięcy będzie tylko niemiłym wspomnieniem. Sprawa w sądzie..no cóż będzie jakiś wyrok i tyle. Rąk za to nie ucinają. Stosunki ze znajomymi...widocznie to nie są ci właściwi..
- Dołączył: 2011-11-12
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1341
17 września 2012, 21:26
.piggy. napisał(a):
Bzdura. Masz po co żyć.
Wiem, że to mało motywujące dla osoby, która ma zamiar popełnić samobójstwo, ale akurat tutaj się z tobą nie zgodzę. Ja wiem, że nie się nie zabiję, ale w życiu nie widzę najmniejszego sensu, gdyby życie było idealne to wtedy by mi było obojętne, mogę żyć, ale tak? Za dużo bólu, problemów, smutku. I nie mówię, że mam jakąś dramatyczną sytuację życiową, po prostu zwykłe normalne smutne życie, jak większość ludzi pewnie. Cały czas zadziwia mnie, dlaczego tak dużo ludzi chce żyć. Okej, ja mogę się przemęczyć w życiu, ale jakby mi ktoś powiedział, że jutro umrę w miarę bezboleśnie, to bym się ucieszyła.
Edytowany przez kejti1990 17 września 2012, 21:27
- Dołączył: 2012-07-19
- Miasto: Kalisz
- Liczba postów: 113
17 września 2012, 21:44
Też miałam taki moment w życiu.. teraz niby jest okej ale nie do końca ! Ale nie popełniaj samobójstwa ;O
Moi rodzice - wiecznie mnie obrażają, wyzywają.. ale już przywykłam do tego.. ;/
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8095
17 września 2012, 21:45
A daj spokój. Umrzeć zawsze zdążysz. A teraz skup sie na wszystkim, czego byś w życiu chciała. Podróże- tyle jest pięknych miejsc, które trzeba zobaczyć. Imprezy, na których możesz się bawić do rana. Filmy, które trzeba obejrzeć, ciuchy, w których będziesz zajebiscie wyglądać! Trzeba żyć, na przekór wszystkiemu i wszystkim! Weź się za siebie, odpowiadasz A swoje życie. Zamianie zęby, skończ szkołę i udowodnić wszystkim, że jesteś wartościową dziewczyną
- Dołączył: 2011-03-22
- Miasto: Tam
- Liczba postów: 1627
17 września 2012, 21:49
Jesteś w wieku kiedy się przechodzi ciężki okres....też to miałam...wyluzuj i zaufaj troche rodzicom...mówię ci to dziś gdy jedtem matką...