7 września 2012, 10:24
Dziewczyny juz nie daje rady... Od ponad tygodnia jestem na zdrowej diecie.. Od kilku dni mecza mnie zaparcia i okropne gazy... Czuje sie ciezko i mimo spozywania 1500 kcal oraz biegania co drugi dzien zauwazylam ze mam wiekszy brzuch..
Glupio mi troche o tym pisac... Przezylabym te wzdecia i gazy, ale ten zapach... Nie mam pojecia jak sobie z tym poradzic.. Pije duzo wody, zjadlam wczoraj buraki a dzis z rana na czczo zjadlam namoczone przez noc sliwki i wypilam ta wode...
Dzis wieczorem jedziemy z chlopakiem dp kego brata na noc.. A jutro jedziemy z nim i jego dziewczyna do parku rozrywki... Kesli te gazy i zaparcia dalej beda sie utrzymywac to nie wiem co zrobie.. :((
Znacie jakies dobre sposoby na to?? :(
7 września 2012, 11:09
ja bym właśnie przesunęła to co jesz na kolację na wcześniejszą godzinę, a na kolację coś lekkostrawnego. I ogranicz te produkty wzdymające, o których pisałyśmy już wcześniej. Z błonnikiem trzeba uważać, bo łatwo przesadzić. I pamiętaj o aktywności fizycznej, to też pomoże :)
- Dołączył: 2012-08-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1634
7 września 2012, 11:10
agataq napisał(a):
soll. napisał(a):
Jakby miała za dużo błonnika to nie miałaby zaparć, tylko lało by się z niej ;)
bzdurajak za dużo błonnika a pije za mało, to powodem są gazy i zaparcia właśnie
Jezu, przeczytaj dalej temat, zamiast czepiać się tego, co już zostało powiedziane 10 razy. Dziewczyna napisała, że pije dużo, więc o co kaman?
A co do jadłospisu - nie widzę tam obiadu ;) Może być tak, że po prostu jesz za mało, organizm nie ma czego wypróżniać, więc stąd "zaparcia".
7 września 2012, 11:14
soll. napisał(a):
agataq napisał(a):
soll. napisał(a):
Jakby miała za dużo błonnika to nie miałaby zaparć, tylko lało by się z niej ;)
bzdurajak za dużo błonnika a pije za mało, to powodem są gazy i zaparcia właśnie
Jezu, przeczytaj dalej temat, zamiast czepiać się tego, co już zostało powiedziane 10 razy. Dziewczyna napisała, że pije dużo, więc o co kaman?A co do jadłospisu - nie widzę tam obiadu ;) Może być tak, że po prostu jesz za mało, organizm nie ma czego wypróżniać, więc stąd "zaparcia".
bo pytanie, co dla niej oznacza dużo
czy wypija ponad 2 litry dziennie? Bo jak dwa litry to nie pije dużo tylko ewentualnie w normie.
Druga sprawa, że do zwiększonej liczby błonnika w diecie trzeba się przyzwyczaić - wprowadzenie dużej ilości skokowo to również problem
Trzecia - zaleca się wypicie wody na te trzydzieści minut przed posiłkiem przy zwiększonej dostawie błonnika. I to nie łyczka a nawet półtorej szklanki...
A to że menu jest z założenia kiepsko skonstruowane to już inna sprawa
7 września 2012, 11:17
wg mnie Twój problem wywołany jest:
po pierwsze jabłkami, bo po surowych jabłkach często mamy brzuch jak balon,
po drugie dużym jogurtem naturalnym, bo z doświadczenia wiem, że po nim też miałam kiedyś wzdęcia,
po trzecie bardzo dużą ilością węglowodanów
7 września 2012, 11:17
Bardzo dużo owoców. Jedzone z innymi produktami zalegają długo w przewodzie pokarmowym i fermentują. Dlatego powinno się jej jeść osobno.
Ja mam potwornie śmierdzące gazy po papryce, cebuli, porze, kalafiorze, brokułach, dlatego praktycznie wyeliminowałam je całkowicie z menu. Kapustne powodują u mnie wzdęcia, więc też unikam jak ognia. O strączkowych nawet nie wspomnę.
7 września 2012, 11:31
Dziewczyny to co jesc w takim razie??? Moj cieply posilek mam mozliwosc zjesc dopiero po powrocie z pracy niestety .. A te kanapki, jogurt i owoce zjadam bo tak mi najlatwiej w pracy... No i szybko sie je przygotowuje..
Jesli ktoras z was ma czas i ochote to prosze o napisanie co powinnam jesc w danych porach posilkowych ;)
Z gory dzieki
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
7 września 2012, 11:40
Ja Ci napiszę moje przykładowe menu na jeden dzień:
ś: 2 kanapki z jajkiem i pomidorem + pomarańcza (chleb żytni pełnoziarnisty, jajko, sałata, pomidor, 2 plastry wędliny drobiowej)
II ś: sałatka z brokułów, sera feta i słonecznika
o: kurczak ze szpinakiem (pierś z kurczaka, szpinak, feta, kukurydza, makaron pełnoziarnisty lub jakaś kasza)
p: jogurt z dynią (jogurt naturalny, pestki dyni, płatki owsiane)
k: koktajl truskawkowy
Moja dieta waha się między 1250, a 1500 dziennie. To co na obiad robię zawsze rano lub dzień wcześniej wieczorem i biorę ze sobą w pojemniczku :). Kiedyś jadłam na przystanku spaghetti - ludzie się gapili i pewnie sobie myśleli "taka gruba i nie wytrzyma nawet do domu", ale niech sobie myślą, ja się trzymam swojego :).
Edytowany przez studentka1986 7 września 2012, 11:40
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Chcę Tam Pojechać
- Liczba postów: 329
7 września 2012, 11:43
Ja miałam takie rewolucje po mleku niestety. I musiałam je całkowicie odstawić. Musisz poobserwować swój organizm- i sama wyselekcjonować produkty, po których się źle czujesz. Powodzenia, bo wiem jak to potrafi uprzykrzyć życie:)
7 września 2012, 11:46
Studentka - dzieki ;) ja pozno wracam do domu i jak przez pierwsze dni diety bardziej skupialam sie na przygotowywaniu posilkow na drugi dzien to nie mialam czasu na nic innego... Bo musialam isc spac najpozniej okolo 23 bo o 6:30 pobudka.. Takze dla mnie te kanapki do pracy sa naprawde wygodne.. Postaram sie chociaz jedna z nich zastapic czyms innym... Jakas salatka moze...
7 września 2012, 11:47
Moze z krowiego przestawie sie na kozie mleko?? Podobno jest bardziej lekkostrawne niz krowie... Slyszalyscie cos o tym??