6 września 2012, 17:45
Interesuje mnie Wasze zdanie na temat bicia dzieci (w granicach normy, nie patologicznie). Dziś w sklepie pewna około 10 letnia dziewczyna zrobiła mamie straszną awanturę o to że nie kupiła jej 3 lodów lecz 2. Tłumaczenie matki nie skutkowało miałam wrażenie, że jest strasznie rozpieszczona i na jej miejscu sprałabym jej w domu dupsko i nie kupowała lodów przez miesiąc... Jeśli teraz nie panuje nad dzieckiem to gdy będzie nastolatką na pewno nie da sobie z nią rady. Sama czasem dostałam po tyłku i krzywda mi się nie stała, na chłopaka
nigdy w życiu nie podniosłam ręki a takie klapsy uczą pokory. Wiadomo, że dziecku trzeba dać dużo miłości ale takie lańsko czy kara jest bardzo skuteczna więc dlaczego kobiety tak bardzo upierają się, że bicie jest złe?
Edytowany przez Aanusia21 6 września 2012, 17:46
6 września 2012, 19:03
entropiczna napisał(a):
Hebe34 napisał(a):
Im więcej sie ludzie nad tym zastanawiaja,tym gorzej dla ich dzieci.Kiedys ludzie po prostu wychowywali dzieci,bez żadnej demagogii,bez żadnego psychologicznego pitolenia i było dobrze.Nikt nie zastanawial się również,czy kobiety sa z Wenus a mezczyźni z Ksiezyca a bylo o wiele mniej rozwodów,niż obecnie.(...)Do czego doszło,aby dawac dzieciakowi wejsc na łeb? Kupic coś tylko po to,aby nie ryczal i nie robil scen w Centrum Handlowym? A pies go trącał-niech ryczy gówniarz jeden, bo teraz matka ulituje się i kupi mu samochodzik za 20 zł chociaż do wyplaty została jej ostatnia stowa a za kilkanaście lat dostanie od takiego nastoletniego byczka w mordę, jak nie da dwustu na balety.Winni sa też ludzie ,bo nie potrafią ujac się za taką bezradną matką tylko kręca łbem w autobusie,jak ośmieli się smarkaczowi dac po łapach,jak wyrywa smoczek młodszej siostrze.
Rozwodow bylo mniej, bo czy w malzenstwie bylo zle czy dobrze, facet bil zone czy ja zdradzal, prawie kazdy wolal w tym zyc niz byc pozniej napietnowany w swojej wiosce czy obgadany przez sasiadow, bo na rozwodki patrzylo sie bardzo krzywo. Wcale nie znaczy to, ze malzenstaw byly takie swietne. Raczej bym powiedziala, ze dopiero teraz ludzie bardziej staraja sie byc dobrym partnerem, bo jesli bedzie niewierny czy agresywny, to nikt lancuchem przywiazany do niego nie jest.A co do 2 czesci Twojej wiedzi to czuje tylko, ze palasz nienawiscia do dzieci i najchetniej zamknelabys je wszystkie w klatce, jedzenie przynosila w misce na godzine i na tym koniec wychowywania. To moja subiektywna opinia, ale pisanie w taki sposob o dzieciach normalne z pewnoscia nie jest.
moze lubię,moze nie.Zależy które.
Mam po prostu dosyć tej cholernej pajdokracji
tego,ze dzieciakowi teraz wiele wolno,że musze jechac autobusem z gimnazjalną gówniarzerią,ktora
puszcza mi wulgarne Hiphopowe piosenki z telefonu,ktorych kompletnie nie mam ochoty słuchac. Wkurza mnie
również ,gdy ci mlodzi ludzie śmieca słonecznikiem na potęge a najgorsze jest to,ze gdy szukam sojusznika,aby toto towarzystwo uciszyć to kazdy
udaje,ze podziwia widok za oknem . Gdybym ja puścila sobie w telefonie Bacha ,to matrony zjadlyby mnie żywcem, jak gowniary się rozsiada i słuchają Peji to jest ok,tak?
Jest społeczne przyzwolenie na takie zachowanie.Skoro nie piętnuje się chamstwa,bo czemu z tego nie korzystać?
Skoro taki gówniarz nie dba o moje samopoczucie po ciezkiej pracy to z jakiej paki ja mam probowac rozumieć jego?
A co do rozwodow to nie każdy był ze wsi ,moja matka wzięła swoj pierwszy rozwod ,gdy mialam ok 5 lat i nikt jej za to lba nie urwał.
Edytowany przez Hebe34 6 września 2012, 19:07
- Dołączył: 2009-07-18
- Miasto: Reykjavik
- Liczba postów: 1701
6 września 2012, 19:05
domingo19 napisał(a):
nie mozna bic dzieci, kazde reaguje inaczej i ma wieksza badz mniejsza wrazliwosc. jedne przejdzie obok tego obojetnie, drugie bedzie sie balo ludzi, moze wpasc w kompeleksy i miec problemy psychiczne, dzieci sie wychowuje a nie bije! bicie i krzyk to okazanie naszej slabosci i bezradnosci! wiec jak mamy byc dla takiego dziecka wzorem?
Z krzyczeniem akurat sie nie zgodze do konca. Kilkuletnie dzieci sa za male zeby im wszystko wytlumaczyc i trudno inaczej nauczyc je, zeby w przyszlosci juz instynktownie wyczuwaly co jest zle, niz poprzez podniesienie glosu, choc nie twierdze, ze trzeba sie drzec.
Po 2 wychowana tak osoba musialaby byc w doroslym zyciu ekstremalnie nieodporna na stres. Wyobrazajac sobie utopie, w ktorej kazdy jest super w porzadku wobec kazdego, byloby super. Ale swiat tak nie wyglada i na to tez trzeba sie przygotowac.
6 września 2012, 19:07
Wszyscy kochamy dzieci, na komunii pewnego chłopca miałam łzy w oczach i czułam się jak jego matka (łzy szczęścia). Nie trzeba być matką by kochać i mieć z nimi kontakt ;)
...i wiem, że większą krzywdę zrobię dziecku niedająca klapsa niż dając bo chce by moje dzieci, które kiedyś będę mieć wyrosły na porządnych ludzi z zasadami.
widzicie jakie zdjęcia wrzucają nastolatkowie na portalach, oglądaliście wiocha.pl albo czytacie czasem co piszą na forach... po prostu dzieciom przewraca się w głowach i nie mają zasad..
Edytowany przez Aanusia21 6 września 2012, 19:10
6 września 2012, 19:08
nie jestem za tzw. bezstresowym wychowaniem, ale uważam, że twoje poglądy też słuszne nie są...
mam malutką chrześnicę i nie wyobrażam sobie, żeby moja siostra mogła kiedykolwiek mieć prawo żeby ją zbić czy jak to mówisz "dać lańsko".
bicie wynika z bezradności. własnej.
doświadczyłam tej bezradności na własnej skórze i nigdy nie bede tego popierać.
6 września 2012, 19:10
Uważam,ze w tej dyskusji jest to samo co zwykle widze w rozmowach na forum.Wpadamy z jednej skrajnosci w druga.
Bicie dzieci to dla niektórych z nas totoalna patologia
niebicie zas to bezstresowe wychowanie.
Jedno i drugie przynosi szkody.
Edytowany przez Hebe34 6 września 2012, 19:13
6 września 2012, 19:15
...ale zaczęłam temat :D już 8 strona
- Dołączył: 2012-08-30
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 75
6 września 2012, 19:16
Dziewczyno wiedzę na temat wychowywania dzieci to Ty masz zerową.
Nie wolno bić dzieci, a klaps to bicie....
6 września 2012, 19:16
kazdy rodzic powinien nauczc swoje dziecko odrozniac dobro od zla. bijac je daje zly przyklad, uczy ze zalatwienie sporow jest dozwolon poprzez bicie. a potem sie dziwcie skad taka agresywna mlodziez
6 września 2012, 19:17
Anilevee napisał(a):
Dziewczyno wiedzę na temat wychowywania dzieci to Ty masz zerową.Nie wolno bić dzieci, a klaps to bicie....
Nie to co Ty.. na pewno jesteś super matką. Tylko potem nie płacz jak córeczka będzie puszczać się w toalecie na dyskotece.
- Dołączył: 2010-12-28
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2218
6 września 2012, 19:20
Żal mi Cie... dzieci sie nie bije !!!