Temat: Jak uratować małżeństwo??

Moja sytuacja jest bardzo ciężka, jestem 3 lata po ślubie a mąż się w ogóle mną nie interesuje. Nie przytuli, nie pocałuje, o seksie to mogę zapomnieć (ostatni raz w 2011;/) Mamy półtoraroczne dziecko i chciała bym przede wszystkim dla niego walczyć o rodzinę. Wiem , że moja obecna waga stanowi pewien problem, ale łudzić się że będzie super jak schudnę też nie chcę. Mój mąż jest bardzo trudny we współżyciu, może nie agresywny ale wredny, chamski i czasem jego słowa ranią naprawdę dogłębnie. 
Nie piszcie że mam się rozwieść, bo nie takiej porady szukam, chce spróbować najpierw wszystko naprawić.

Nie wiem co napisać... dziwna sprawa. Może jakoś go zaurocz, zachęć, pamiętaj, że seks to 60% udanego związku. Na prawdę nie kochaliście się od roku?? Nie przeszło Ci przez myśl, że on Cie zdradza??

ferrarigirl napisał(a):

faktycznie, wszystko to dziwne. Kochana, ja mam dla Ciebie dwa rozwiązania: 1. napisz mu list. Głupio brzmi, ale może dzięki temu, że będziesz miała czas taki list przygotować, to wszystko przekażesz mu jasno bez niepotrzebnych w tej chwili emocji, które na pewno pojawiłyby się podczas bezpośredniej rozmowy, bo masz w sobie dużo (uzasadnionego !!!) żalu do niego. Ważne jest, żeby ten list zacząć od swego rodzaju pochwał. Napisz mu, jak jest dla Ciebie ważny, jak doceniasz jego pracę, dzięki której (między innymi) tworzycie razem dom, ta jego siłownia wydaje się być dla niego dość ważna, więc powinnaś się może do niej delikatnie też odnieść, napisać, że doceniasz bardzo to, jak dba o swoje ciało. Taki wstęp przygotuje Ci swego rodzaju grunt pod to, co nastąpi później :) Potem opisz mu to wszystko, co Cię boli. Staraj się być jak najbardziej konkretna, wiesz, boli mnie kiedy zachowujesz się tak i tak, bo mam wrażenie, że nic dla Ciebie nie znaczę, kiedy zachowujesz się tak i tak, to czuję to i to... rozumiesz ?? Na koniec musisz napisać, że bardzo go kochasz i chciałabyś zrobić wszystko, żebyście OBOJE byli szczęśliwi w tym związku.Zacznij od tego. Zobaczysz, jak on się do tego odniesie. Ahaa.. napisz jeszcze, że właśnie jeśli jest coś o czym on chciałby Ci powiedzieć, to też może taki list napisać, napisz, że może Ci powiedzieć o swoich problemach, które mogą negatywnie na niego wpływać przez co tak źle zachowuje się w domu. To powinno dać Ci pogląd na to, czy jemu naprawdę zależy, czy chce coś z tym zrobić... 


z tym listem dobry pomysł, popieram!

tea18 napisał(a):

Ma manię czystej kuchni, tam zawsze musi mieć porządek więc albo robi awanturę albo robi awanturę i sprząta. Ja pracuję a przy małym nie zawsze zdążę posprzątać tak jak on chce, ojcem jest dobrym. Nie idealnym ale dobrym.Ciągle powtarza że jak bym robiła wszystko tak jak on uważa że jest dobrze to nie było by problemu i awantur.

Chcesz z nim spędzić całe swoje życie ???

tea18 napisał(a):

Nie prawda że każdy swojego broni, potrafiłam nie raz zrezygnować z ważnych dla mnie kwestii by nie wszczynać kolejnej awantury jednak tutaj nic nie pomaga, bo zawsze znajdzie się powód. Nie ukrywam ,że były momenty w których byłam na skraju załamania nerwowego, chciałam się spakować odejść, ale zawsze mnie błagał bym została. Nie wiem czego on chce.


i właśnie dlatego on Cię tak traktuje
bo najprawdopodobniej mu we wszystkim ustępujesz, a nawet jak mu grozisz to on widzi że i tak nie odejdziesz, jeżeli pozwalasz się facetowi obrażać i tak traktować to wlasnie dlatego Cię nie szanuje,
powinnas byc pewna swojej wartosci, nie dac sie obrazac ani nie glaskac "pana i wladcy" bo ma codziennie zly dzien

po co dziewczyny tkwia w zwiazkach w ktorych nie otrzymuja milosci i szacunku nie pojme nigdy!!!!!!!??????
Pasek wagi
Toksyczny związek. Normalni ludzie nie zachowują się jak Twój mąż :/. Według mnie może tu pomóc tylko terapia, ale żeby były jej pożądane efekty obydwoje musicie widzieć problem i chcieć zmiany.

Ja na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad swoim życiem i szczęściem, czasami nie warto walczyć.
Powiedz wprost co Cię boli... może postrasz rozwodem? naprawdę zmień tą sytuację, bo się wykończysz z kimś takim. Powodzenia!
oboje musicie tego chciec
Pomyśl o terapii małżeńskiej, to naprawdę pomaga.
Pierw pomyśl co ty chcesz dla dziecka czy udawania, że ma prawdziwą kochającą się rodzinę czy naprawdę szczęśliwego dzieciństwa, bo dla mnie dziecko jest najważniejsze, a ty jak miemam z zapytania chcesz ratować małżeństwo dla szczęścia dziecka (jak najbardziej słuszne). Zadaj mu pytanie czy jest co ratować skoro od tak dawna nie było u was zbliżeń, co dla faceta jest tak ważne. Dalej dbaj o siebie i dąż do idealnej dla ciebie wagi, ale przy tym nie zapominaj odziecku, bo lepiej szczęśliwe dzieciństwo niż słuchanie jak ojciec ubliża matce, jest chamski a nie daj Boże zacznie chamsko odzywać się do dziecka, które zaraz nabędzie niskiej samooceny i będzie naprawdę niezbyt szczęśliwe. Porozmawiaj z nim co od ciebie oczekuje, dlaczego taki jest, zadaj mu to podstawowe pytanie dlaczego został twoim mężem, jak możesz zmienić wasze relacje i przede wszystkim CZY ON ZAMIERZA SIĘ ZMIENIĆ !!! bo to w nim tkwi problem nie w tobie. Przemyśl czy jest co ratować, bo może nie ma i nie ma sensu się gnieść w tym małżeństwie, być może to ty już jesteś tą trzecią. Nie mniej walcz jak piszesz dla dziecka, ale nie za wszelką cenę. Uwierz lepsze szczęśliwe dzieciństwo bez ojca niż ciągłe chamskie odzywki do matki, bo dziecko coraz więcej rozumie i jak jest starsze to je to boli, gdyż matka najważniejsza.Wiem że ci ciężko, ale dla mnie zawsze najważniejsze są dzieci i nie ważne jak bardzo kocham mężczyznę, jeśli by mnie traktował tak jak twój mąż to porozmawiałabym z nim, postawiła ulitmatum, jeśli by nic nie zrobił to nie siedziałabym z nim dłużej, bo na tym nie tylko ty cierpisz (co jest raczej mało ważne, gdyż masz wpływ na to), ale dziecko, które już wychowuje się w fatalnej (delikatnie ujmując) atmosferze. Pomyśl jak przy dziecku będzie się odzywał za kilka lat i przed wszystki jak będzie sie odzywał do dziecka. Moim zdaniem szanse są nikłe, ale walcz, tylko NIE KOSZTEM DZIECKA !!!
Pasek wagi
oh ciężka sprawa !
wiem bo sama jestem w takiej sytuacji i kompletnie nie wiem co robić
u mnie wygląda to tak
że on wpada w gniew otto z byle powodu np. allegro nie działa albo słuchawka z prysznica się popsuła ...
wtedy krzyczy ... kur.. ja pierd... i wyżywa
ja się usuwam z pod nóg z dzieckiem bo w przeciwnym razie obrywa się mi
a później całe pasmo ... dlaczego nie umyłaś talerza , nie starłaś stołu itd... jak się uruchomi i już wyzwie mnie i moich rodziców od brudasów ... szuka sobie kolejnej ofiary zwyklę pada na jego matkę lub ojca
obecnie zbieram się w sobie aby nagrać go
może kiedyś to mi się przyda

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.