- Dołączył: 2008-08-06
- Miasto: Pod Lasem
- Liczba postów: 332
4 lutego 2010, 09:55
... Przeszłam przez to... Szukam kontaktu z rodzicami małych stomików, którzy nie mogą się odnaleźć. Wiem, że na internecie jest bardzo mało na temat stomii u maleńkich dzieci, a ja czuję się zobowiązana pisać/mówić o tym innym rodzicom. Wiem, że ja byłam załamana, że było bardzo ciężko, ale wiem też, że dać w tym czasie radę- to nie takie trudne...
Dziewczyny może któraś z Was, niestety spotkała się z tym problemem, może któraś zna takich rodziców? Bardzo bym chciała nawiązać z kimś takim kontakt...
- Dołączył: 2009-12-17
- Miasto: Skierniewice
- Liczba postów: 28
23 lutego 2010, 16:04
Byłam w Łodzi mamy skierowanie na zespolenie na poniedziałek czyli na 1 .03 już się nie mogę doczekać:):):):):) Dziś wprowadziłam kaszkę do jedzenia i jest oki:):)
- Dołączył: 2010-02-19
- Miasto: Cewice
- Liczba postów: 14
26 lutego 2010, 00:23
CZESC, TO SUPER!!! OBY TYM RAZEM WSZYSTKO POSZŁO DOBRZE. KIEDY PRZECZYTAŁAM TWOJA HISTORIE TO WŁOSKI MI SIE ZJEZYLY BO NAPRAWDE SPORO PRZESZLAS ,MOJA HISTORIA JEST TROCHE KROTSZA NO BYNAJMNIEJ POBYT W SZPITALU BYL KROTSZY,ALE TO NAPISZE INNYM RAZEM . MY Z PIOTRUSIEM BYLISMY 13. STYCZNIA NA REKTOBIOPSJI ( POBIERALI MU KAWAŁEK BŁON Z ODBYTNICY) LEKARZ PROWADZACY CHCE WYKLUCZYC CHOROBE HIRSZPRUNGA. CZEKALISMY 3 TYGODNIE NA WYNIKI NO I 10 LUTEGO POJECHALISMY NA UMOWIONA WIZYTE DO PORADNII CHIRURGII DZIECIECEJ DO GDANSKA ( TAM MIELISMY OPERACJE WYLONIENIA STOMII ) ODEBRALISMY WYNIKI A Z NICH MOZNA BYLO WYCZYTAC TYLKO ZE MAŁY MA NIECZYNNE ZAPALENIE BŁON SLUZOWYCH, A DLA LEKARZA TO BYL ZA KROTKI OPIS BO CHCIAL SIE Z TEGO BADANIA DOWIEDZIEC CZY W ODBYCIE SA ZDROWE ZWOJE NERWOWE ZEBY PO ZAMKNIECIU STOMII MAŁY SIE BEZ PROBLEMU WYPROŻNIAŁ, I ZAS MUSIALAM DZWONIC DO TEJ PANI DOKTOR , KTORA PRZEPROWADZAŁA BIOPSJE ZEBY ZBADALI JESZCZE RAZ TA PROBKE MATERIAŁU CO POBRALI POD KATEM TEGO HIRSZPRUNGA. DZWONIŁAM I PANI DOKTOR POWIEDZIAŁA ZE JEST DOBRZE ALE WYNIK OFICJALNY MIAL BYC POZNIEJ. TERAZ JUZ LEZY I CZEKA W SEKRETARIACIE ODDZIAŁU A MY JEDZIEMY DOPIERO 17 MARCA DO PORADNII BO LEKA RZ MA URLOP I MUSIMY TERAZ PRZEZ TA POMYLKE CZEKAC, ALE MAM NADZIEJE ,ZE W KONCU SIE DOCZEKAMY ZAMKNIECIA TEJ STOMII, SA DNI KIEDY MAM DOSC WORKI SIE ODKLEJAJA JEDEN ZA DRUGIM A CUDOWNY ZAPACH GUWIENKA ROZCHODZI SIE PO MIESZKANIU I CIAGLE TYLKO NAMACZAC I SPIERAC Z TYCH CIUSZKOW .................ALE MAM NADZIEJE , ZE NIEDŁUGO BEDZIE KONIEC MOJEJ TROSKI O TO CZY MOJEMU DZIECKU GDZIES POZA DOMEM NIE ODKLEJI SIE TEN WORECZEK...POZDRAWIAM CIE LIDA I BEDE TRZYMAC KCUKI OBY WSZYSTKO U CIEBIE POSZŁO POMYSLNIE ....
- Dołączył: 2009-12-17
- Miasto: Skierniewice
- Liczba postów: 28
26 lutego 2010, 21:12
Dziękuje ,,serdelcia'' mam nadzieje że już będzie po wszystkim :) Odezwę się jak wrócimy z Łodzi :) Buziaki
- Dołączył: 2010-02-19
- Miasto: Cewice
- Liczba postów: 14
22 marca 2010, 21:49
CZESC LIDA COS DŁUGO SIE NIE ODZYWASZ ... I JAK JESTESCIE JUZ PO OPERACJI?... MAM NADZIEJE ,ZE WSZYSTKO W PORZADKU...
MY MAMY TERMIN OPERACJI ZAMKNIECIA KOLOSTOMII NA 12 KWIETNIA, CZEKAMY ALE NIE WIEM CZEGO MOZEMY SIE SPODZIEWAC... POZDRAWIAM GORACO
- Dołączył: 2010-03-25
- Miasto: Chorzów
- Liczba postów: 28
25 marca 2010, 15:35
Witam, jesli ktos odwiedza jeszcze to forum prosiłbym aby odezwał sie na forum. Mam mnóstwo pytan zwiazanych ze stomią u noworodka. licze na szybki kontakt
- Dołączył: 2009-12-17
- Miasto: Skierniewice
- Liczba postów: 28
25 marca 2010, 22:07
Witam moi kochani :) No my jesteśmy juz po wszystkim.
![]()
pojechaliśmy do szpitala 5 marca co prawda nic nam nie robili żadnych badań tylko tyle że zostaliśmy przyjęci na oddział.
![]()
W sobote pobrali Błażejkowi morfologie, a w niedziele od rana głodówka czyli podłaczyli kroplówkę , w poniedziałek nadal kroplówa. A we wtorek sądny dzień czyli zespolenie
![]()
Dziecko zabrali mi już o 11.30 bo musieli założyć drogę centralną. Operacja zaczeła się gdzieś około 12.30 a skończyła o 15.15. JA czekałam oczywiście pod salą operacyjną,
![]()
a uwieżcie mi że ten czas to się tak dłużył że szok. Wkońcu lekarz wyszedł i powiedział że wszystko poszło zgodnie z planem i że teraz zawiozą moje dziecko na sale wybudzeń i że zwiozą go do mnie póżnym wieczorem. I tak też było zadzwonili na oddział że już można jechać po dziecko na góre . więc przyszła po mnie pielęgniarka to było gdzieś około 21.40. Jak zobaczyłam mojego skarba to poprostu zatkało mnie miał sądę w nosie, dren, droge centralną i dwa welfrony . Pierwszy widok masakra
![]()
![]()
![]()
. Nie myślałam że pod takie małe dzieco moga podłaczyć tyle kable cy kroplówek. Pierwsze 2 doby były najgorsze bo go wszystko bolało płakał mi w nocy itd niespałam dwa dni i dwie noce od rząd chodziłam ja struta.. Ale jak zobaczyłam pierwszą kupe w pampersie to latałam po całym odziale z pamparsem żeby się pochwalić że moje dziecko zrobiło pierwszą kupę odbytem tak bardzo się cieszyłam . Do tej pory mi tak zostało jak moja niunia zrobi kupę to sprawia mi to wielką radość .Dopiero w 8 dobie po operacji zaczoł dostawać pić czyli glukozę w butekle 30 ml , drugiego dnia dostał już 50 ml glukozy ,pózniej w 9 dobie dostał wkońcu mleko 50 ml (oczywiście od począdku do tej ory był na głodówce czyli razem 14 dni).Nastepnego dnia dostał już 60 ml mleka potem 100ml , 150ml i na wieczór przed spaniem juz miał 180ml. Wiecie jaki był zadowolony jak zobaczył butelkę z mlekiem;) Ze szpitala wyszliśmy wczoraj czyli ogółem spędziliśmy prawie 3 tygodnie bez 1 dnia w szpitalu. Całe szczęście że mąż mnie wspierał , moi rodzice, przyjaciele bo nie wiem czy bym sama dała sobie radę z tym wszystkim. Poznałam również bardzo miłych i sympatycznych ludzi na odzidzile którzy dodawali mi dużo siły. I oczywiści dużo zawdzięczam pielęgniarkom za fachową opiekę nad synkiem. Szczerze było bardzo ci ężko ale najważniejsze że już jest po wszystkim. Jak ktoś ma jakies pytania piszcie chętnie odpowiem jeszcze raz podaje moje GG 8894103 . Teraz czekam na wizyte kontrolną w poradni chirurgicznej którą mamy już 7.04. Pozdrawiam was serdecznie i bedę pisała o dalszym działaniu
- Dołączył: 2010-02-19
- Miasto: Cewice
- Liczba postów: 14
27 marca 2010, 22:41
witam danielu , napisz swoje pytania a ja w miare wolnego czasu postaram sie odpowiedziec jak najpredzej, sama mam synka , ktory w drugiej dobie zycia mial wyloniona stomie (kolostomia) i jeszcze sie z nia meczymy a mamy juz niedlugo roczek, ale cale szczescie w niedlugim czasie czeka nas operacja zamniecia termin mamy na 12 kwietnia , takze pisz co cie trapi a jak bede umiala odpowiedziec to napisze, pozdrawiam
- Dołączył: 2010-02-19
- Miasto: Cewice
- Liczba postów: 14
27 marca 2010, 23:00
lida bardzo sie ciesze ze macie juz ten szpital za soba, caly czas myslalam co tam u was juz sie martwilam, ale cale szczescie ok , nie wiedzialam ze ten pobyt w szpitalu bedzie taki dlugi ale teraz juz wiem na co sie nastawic nam zostalo jeszcze dwa tygonie do operacji, dziekuje ze napisalas czego mozna sie spodziewac, pozdrawiam was pa
- Dołączył: 2010-03-25
- Miasto: Chorzów
- Liczba postów: 28
28 marca 2010, 18:41
Witam Serdelcia :) a więc zaczne tak... Mój dzidzius urodził sie 21.03.2010 o godzinie 14:50. Po porodzie (przy którym byłem) pani doktor zbadała dzidziusia itd Ważył 3,860 kg i mierzył 57 cm :) dostał 9/10 abgara ponieważ był troszke zasiniaczony. po badaniu jeszcze na porodówce pani doktor powiedziała ze dzidzius misu isc do inkubatora pod lampe grzewcza aby sie wygrzał itd i za jakas godzinke dostaniemy dzidziusia na sale. Mineła godzina ja w miedzy czasie poszedłem do pani doktor zapytac itd powiedziała ze dzidzius jest zdrowy. Dostalismy dzidziusia na sale, Natalia moja żona nakarmiła dzidziusia i wszystko było dobrze. Pózniej około godziny 20 Natalia oddała dzidziusia bo była już zmeczona, a ja jak to nastało poszedłem Go opić :) Nastepnego dnia to był poniedziałek, była godzina 10:50 rano własnie wsiadałem do taksówki, bo jechałem do natali do szpitala, i dostałem w tym momencie telefon od niej odebrałem a natalia z płaczem ze z dzidziusiem jest cos nie tak i ze jej go zabrali. :( Pojechałem do szpitala okazałao sie ze dzidius od pojawienia sie na swiecie nie zrobił smółki, ja osobiscie myślałem ze to jakies zaparcie czy cos, poszedłem do pani doktor która zajmowała sie dzidiusiem, i zapytałem co z moim synem, no i ona mi powiedziałą ze dzidzius nie zrobił kupki, zapytałem czym moze to byc spowodowane, przeciez co miesiac chodzilismy na usg prywatnie oraz w 22 tygodniu i 27 tygodniu ciazy bylismy prywatnie na badaniach prenatalnych i wszystko było dobrze. Pani doktor powiedziałą ze sa 3 możliwosci tego ze dzidzius nie potrafi sie załatwic, albo ze ma jakas błone w jelitku albo jakies zaparcie albo ze ma niedroznosc przewodu pokarmowego i ze dzidzius musi jechac na OIOM do katowic na ligote i ze oni tam dokładnie to tam zdiagnozuja. Gdy to usłyszałem byłem załamany wiedziałem ze spotka nas to najgorsze. około godziny 16 przyjechała karetka i zabrali dzidziusia do katowic na te ligote. około godziny 18 pojechałem tam z upowaznieniem aby to mnie informowano o stanie zdrowia dziecka, no i zaczeło sie pierwsza rozmowa z położną. Powiedziała mi ze dzidzius ma niedroznosc przewodu pokarmowego i ze konieczna jest operacja jeszcze dzis o godziny 20 no i ze te operacje wiaża sie z duzym ryzykiem bo sa smiercionosne :( nie umiałem powstrzymac łez :( Czekałem tam az malucha przywioza z zabiegu, wybiła godzina 22 wyszedł lekarz chirurg i powiedział ze dzidzius przeszedł operacje ze zostało mu wycięte 10 cm jelita cienkiego ponieważ było sklejone (ileostomia) z tego co sie orientuje. Po zabiegu poszedłem zobaczyc dzidiusia, był dalej w narkozie dostałas srodki nasenne oraz morfine. Dzisiaj mija Jego 7 dni od narodzin i 6 dzien na OIOM dzidzius dzisiaj dostał pierwsze mleko (matki) na spróbowanie jak zareaguje na pokarm bo przez te 6 dni był na kroplówkach (glukoza, sole mineralne, witaminy itd) Lekarze na moje pytanie jaki jest przyblizony czas do tego aby nasze dzieciatko wróciło do domu oni mówia mi ze nie sa w stanie odpowiedziec mi na to pytanie :( co bardzo mnie martwi. Rana po zabiegu goi sie bajecznie, sam dzidzius ten zabieg znosi dobrze ponieważ jest duży i silny. Chciałem Cie zapytac po jakim czasie Twój dzidzius trafił do domu? wydaje mi sie ze lekarze nie gadaja z nami tak jak z ludzmi dojrzałymi poniewaz jestesmy młodymi rodzicami i mamy po 20 lat. Prosze Cie o szybka odpowiedz Pozdrawiam Daniel1990
- Dołączył: 2010-03-25
- Miasto: Chorzów
- Liczba postów: 28
28 marca 2010, 18:44
Zapomniałem dodac ze Pani doktor powiedziała nam ze wszystko zalezy od tego jak dzidzius bedzie przyjmował pokarm :) i ma na imie Adrianek :)