Temat: Co mam zrobić ? Mam tego dość !

Siedzę w domu z moją mamą. Postanowiłam że nie pójdę do szkoły tylko pouczę się na poprawę.
A ona ciągle mnie woła o jakieś bzdury, a to że zostawiłam talerz na blacie, albo że mam posprzątać buty. Mówie jej że się uczę i jest to dla mnie bardzo ważne. Ale jak do ściany. 

Trochę zgłodniałam i chciałam zjeść drugie śniadanie. Powiedziała że mam zjeść otwartego tuńczyka, który już nie był za świeży, nie nadaje się do jedzenia. Powiedziałam że nie i zjem sobie serek. Zaczęła na mnie krzyczeć że marnuje jedzenie i ją to nie obchodzi że on jest zepsuty! Jak go nie chce zjeść to nic nie będę dziś jadła Kazała mi oddać wszystkie kosmetyki jakie mi ostatnio kupiła oraz oddać pieniądze za tuńczyka.
Nic jej nie oddałam, siedzę u siebie i nic się nie odzywam.
Potem muszę wyjść do szkoły i chciałam umyć włosy. Powiedziała że mi nie pozwala.
Co ja mam robić? Jak się sprzeciwiam to krzyczy a nawet dochodzi do rękoczynów. Miałam już raz obdukcje bo mnie pobiła :(

Tak jest ciagle o takie błahe rzeczy. Nie czuje do niej miłości. Tylko  się jej boje.
POMOCY ! 




sweeetdecember napisał(a):

A mi sie wydaje, ze niekoniecznie wina lezy tylko po stronie Twojej mamy...I z tym tunczykiem...  (wiem, ze bylo to zle zachowanie) mysle, ze chodzi jej o to, ze nie szanujesz pieniedzy, na ktore Twoi rodzice na pewno ciezko pracuja i to chciala Ci przekazac Twoja mama.Ze tylko ciagniesz kase i nie patrzysz na to, ze sie marnuje. I powiem Ci, ze my z facetem tez staramy sie patrzec na to, ze cos jest otwarte i trzeba to zjesc mimo, ze niekoniecznie mamay na to ochote - kiedys wywalaismy naprawde sporo zarcia, za ktore przeciez zaplacilismy...Postaraj sie tez troche swoja mame zrozumiec



Być może Twoją mamę denerwuje, że nie pomagasz jej w codziennych obowiązkach. Skoro ma nerwicę, to takie rzeczy powodują u niej frustrację. Może zamiast uciekać z domu, pomóż jej w codziennych obowiązkach.
Nie prowokuj i staraj się być uczynna.  Może się Wam ułoży.
Życzę Ci tego z całego serca.
a ja mysle ze twoja mama ma cos z głową i to na poważnie zrób jej awanture jak cie uderzy idz na policje i gwarantuje ci świety spokój bo tak juz jest ze jak sie policją nastraszy to przeważnie człowiek troche pokornieje

alulek napisał(a):

Siedzę w domu z moją mamą. Postanowiłam że nie pójdę do szkoły tylko pouczę się na poprawę.A ona ciągle mnie woła o jakieś bzdury, a to że zostawiłam talerz na blacie, albo że mam posprzątać buty. Mówie jej że się uczę i jest to dla mnie bardzo ważne. Ale jak do ściany. Trochę zgłodniałam i chciałam zjeść drugie śniadanie. Powiedziała że mam zjeść otwartego tuńczyka, który już nie był za świeży, nie nadaje się do jedzenia. Powiedziałam że nie i zjem sobie serek. Zaczęła na mnie krzyczeć że marnuje jedzenie i ją to nie obchodzi że on jest zepsuty! Jak go nie chce zjeść to nic nie będę dziś jadła Kazała mi oddać wszystkie kosmetyki jakie mi ostatnio kupiła oraz oddać pieniądze za tuńczyka.Nic jej nie oddałam, siedzę u siebie i nic się nie odzywam.Potem muszę wyjść do szkoły i chciałam umyć włosy. Powiedziała że mi nie pozwala.Co ja mam robić? Jak się sprzeciwiam to krzyczy a nawet dochodzi do rękoczynów. Miałam już raz obdukcje bo mnie pobiła :(Tak jest ciagle o takie błahe rzeczy. Nie czuje do niej miłości. Tylko  się jej boje.POMOCY ! [/quote

A ile masz lat, że Ci zabrania jeść i myć głowy? Powiedziałabym coś takiej matce ; / 
współczuje Ci na prawdę... masz może jakąś bliską rodzinę do której mogłabyś się przeprowadzić? babcie?
ze strony matki rodzina popiera jej zachowanie a od strony ojca mieszkają dosyć daleko ode mnie, nie mam możliwości częstych spotkań.
Jeżeli chodzi o obowiązki domowe to ja je tylko wykonuje, bo ona wiecznie nie ma czasu. Sprzątam, gotuje, opiekuje się bratem, zamiast sama to robić to mówi np. że zrobiłam to i tamto niedokładnie. Jeśli się jej postawie jest darcie i zabiera mi najczęsciej rzeczy na których mi zależy. 
Wiesz, może wścieka się o talerz na blacie, bo to chyba chwila, żeby umyć po sobie talerz i schować? Twierdzisz, że tak bardzo musisz sie uczyć, a jednak czas na siedzenie na Vitalii masz, to powinnaś mieć i na schowanie talerza;) Nie wiem jaka jest prawda. Nie piszesz nam czy często otwierasz żywność, np. zjadasz połowę, potem już masz ochotę na co innego i potem ona po 2-3 dniach musi to wyrzucać? Też nie lubie takiego marnowania żywności.
ale chora kobieta.. ja bym ją pozwała do sądu albo odstawiła taki numer że by się mnie zaczęła bać.. 

jejku jak dobrze że mam normalnych fajnych rodziców.uff..

alulek napisał(a):

ze strony matki rodzina popiera jej zachowanie a od strony ojca mieszkają dosyć daleko ode mnie, nie mam możliwości częstych spotkań.Jeżeli chodzi o obowiązki domowe to ja je tylko wykonuje, bo ona wiecznie nie ma czasu. Sprzątam, gotuje, opiekuje się bratem, zamiast sama to robić to mówi np. że zrobiłam to i tamto niedokładnie. Jeśli się jej postawie jest darcie i zabiera mi najczęsciej rzeczy na których mi zależy. 

o.O i Ty tak oddajesz swoje rzeczy????? !
może chociaż je pochowaj czy coś?


Idź na policję. Naprawdę. Powiedz o tych pobiciach itd. To jedyny sposób.
Przymusowe leczenie, jest przeciez niebezpieczna!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.