21 czerwca 2012, 10:54
Siedzę w domu z moją mamą. Postanowiłam że nie pójdę do szkoły tylko pouczę się na poprawę.
A ona ciągle mnie woła o jakieś bzdury, a to że zostawiłam talerz na blacie, albo że mam posprzątać buty. Mówie jej że się uczę i jest to dla mnie bardzo ważne. Ale jak do ściany.
Trochę zgłodniałam i chciałam zjeść drugie śniadanie. Powiedziała że mam zjeść otwartego tuńczyka, który już nie był za świeży, nie nadaje się do jedzenia. Powiedziałam że nie i zjem sobie serek. Zaczęła na mnie krzyczeć że marnuje jedzenie i ją to nie obchodzi że on jest zepsuty! Jak go nie chce zjeść to nic nie będę dziś jadła Kazała mi oddać wszystkie kosmetyki jakie mi ostatnio kupiła oraz oddać pieniądze za tuńczyka.
Nic jej nie oddałam, siedzę u siebie i nic się nie odzywam.
Potem muszę wyjść do szkoły i chciałam umyć włosy. Powiedziała że mi nie pozwala.
Co ja mam robić? Jak się sprzeciwiam to krzyczy a nawet dochodzi do rękoczynów. Miałam już raz obdukcje bo mnie pobiła :(
Tak jest ciagle o takie błahe rzeczy. Nie czuje do niej miłości. Tylko się jej boje.
POMOCY !
- Dołączył: 2009-03-04
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 4537
21 czerwca 2012, 11:29
moze jak bedzie tak caly czas robic to powiedz jej, ze rozumiesz, ze jest chora, bo nerwica to choroba, ale jesli uwazasz, ze bije ciebie i brata bez powodu, to powiedz, ze zglosisz to na policje... moja kkuzynka miala podobe sytuacje i zglosila sprawe na ojca... przyjachali bylo upomnienie.. poza tym jesli masz mlodszego brata to nie mozna konczyc 18 lat i uciekac z domu i zostawiac go samego z tym wszystkim
- Dołączył: 2009-03-04
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 4537
21 czerwca 2012, 11:30
powiedz ojcu jak wroci z pracy, ze jak sytuacja sie nie zmieni to pojdziesz z tym na policje, bo normalnie w takim domu funkcjonowac si enie da!
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 6658
21 czerwca 2012, 11:31
A mi sie wydaje, ze niekoniecznie wina lezy tylko po stronie Twojej mamy...
I z tym tunczykiem... (wiem, ze bylo to zle zachowanie) mysle, ze chodzi jej o to, ze nie szanujesz pieniedzy, na ktore Twoi rodzice na pewno ciezko pracuja i to chciala Ci przekazac Twoja mama.
Ze tylko ciagniesz kase i nie patrzysz na to, ze sie marnuje. I powiem Ci, ze my z facetem tez staramy sie patrzec na to, ze cos jest otwarte i trzeba to zjesc mimo, ze niekoniecznie mamay na to ochote - kiedys wywalaismy naprawde sporo zarcia, za ktore przeciez zaplacilismy...
Postaraj sie tez troche swoja mame zrozumiec
- Dołączył: 2010-02-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1493
21 czerwca 2012, 11:32
Współczuję ...
Kurcze coraz więcej takich wątków, masakra jakaś skąd te matki się biorą ![]()
- Dołączył: 2012-04-04
- Miasto: Leicester
- Liczba postów: 6
21 czerwca 2012, 11:32
Moja tesciowa tez taka jest.Kiedys przyjechala do nas (do Anglii)i przywiozla ze soba czerstwy chleb bo stwierdzila,ze my zjemy bo ona przeciez nie marnuje jedzenia.Niezla psychoza.Biedna jestes.
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 4965
21 czerwca 2012, 11:36
Trudno jest ocenic sytuacje, ale jesli chodzi o to jedzenie to moze i mama ma racje. Ja tez kiedys tam dostalam ochrzan ze ciagle cos napoczynam i np. nie jem do konca. Teraz jak juz troche dojzalam to sama nie chce wyrzucac tyle jedzenia i staram sie nawet jesc cos zeby sie nie zmarnowalo.
Nie sadze zeby tutaj ktos mogl Twoja sytuacje ocenic po paru zdaniach nie rozmawiajac z Twoja mama.....
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 4965
21 czerwca 2012, 11:38
Asixuk napisał(a):
Moja tesciowa tez taka jest.Kiedys przyjechala do nas (do Anglii)i przywiozla ze soba czerstwy chleb bo stwierdzila,ze my zjemy bo ona przeciez nie marnuje jedzenia.Niezla psychoza.Biedna jestes.
W sumie czerstwy chleb mozna tez i wykorzystac np. do mielonych...niby nie przyjezdza sie z takim czyms do rodziny, ale jak sami swoi to ok...
21 czerwca 2012, 11:43
Ale Ty się jej nie sprzeciwiasz [przynajmniej tak to wygląda] więc twoja mama będzie się tylko nakręcała.
21 czerwca 2012, 11:48
jesli dochodzi takze do tego ze jestes bita, spróbuj moze zwrocic sie do psychologa/pedagoga szkolnego..?