Temat: Rok przerwy ?

Hej, dziewczyny, chciała bym się poradzić.
W tym roku skończyłam liceum i teoretycznie powinnam iść na studia (maturę zdałam tak, że raczej bez problemu dostanę się na kierunki które rozważam). Ale... nie czuję się gotowa na te studia, nie wiem do końca co chciała bym robić,m boję się że popełnię błąd i pójdę na studia pod presją otoczenia i tak naprawdę tylko zmarnuję pieniądze swoich rodziców.
Czuję, że potrzebuję roku przerwy w nauce żeby naprawdę dojść do tego co chciała bym robić....
Rodzice pewnie nie będą chcieli o tym słyszeć, zwłaszcza że i tak chciała bym wyprowadzić się z domu  i podjąć jakąś pracę.
obawiam się że trudno będzie wrócić w trym "normalnej" nauki
Co myślicie ?

Ja jestem przeciwko: rodzice i tak będą musieli te pieniądze na Ciebie przeznaczyć (jak nie na Twój pobyt w innym mieście na studiach, to na utrzymanie Ciebie w domu), dorabiać i tak możesz popołudniami i w weekendy, a rok.. stracony. Nawet jeżeli wybierzesz kierunek, który Cię średnio interesuje, to przecież zawsze możesz spróbować się przenieść lub za rok próbować gdzie indziej się dostać, a w ciągu tego roku dowiesz się co to znaczy być na studiach, nauczysz się trochę samodzielności, poznasz nowych ludzi.

Moim zdaniem warto iść, nie robić żadnych przerw. 

dla mnie przerwy nie są dobre. pewnie bym już nie wróciła do nauki, ale różni są ludzie.. niektórzy potrafią się zmobilizować.
Bardzo dobrze, nie idź na studia!

Ja robiłam liceum cztery lata (akurat tyle trwało) i też nie wiedziałam, co z sobą zrobić.
Więc wyjechałam na rok pracować jako au pair,podszkoliłam języki, zarobiłam pieniądze,
i podjęłam decyzję o pójściu na studia, na które bez wyjazdu bym się w życiu nie zdecydowała.

W innych krajach to normalne, że ludzie robią sobie rok przerwy,
tak naprawdę rok zleci, nawet nie zauważysz, a możesz dużo zyskać.
Tak to pójdziesz pod wpływem presji na byle jakie studia, które Ci się nie spodobają,
i nie dość, że i tak stracisz rok, to jeszcze pewnie pieniądze.

Z moich znajomych bardzo wielu najpierw się dziwiło mojej decyzji, a potem zazdrościło,
bo nie dość, że zwiedziłam trochę swiata, to jeszcze oni w większości po roku zrezygnowali z tych na szybko wybieranych studiów.

Mówię to jako osoba, która ma patrząc na polskich znajomych dwa lata w plecy.
I co z tego?
U mnie na studiach za granicą, nie ma ludzi w jednym roczniku na studiach,
i o dziwo zdecydowana większość jest w moim wieku, bądź starsza,
nie ma presji matura i studia, bo w wieku 22 lat trzeba być magistrem i nie mieć pomysłu na życie.

A z tymi problemami z powrotem do nauki, to największa bzdura, jaka na tym świecie istnieje.
Jakbyś z roku przerwy zrobiła 60, to może byś miała problem.
Większym problemem jest pchanie się na byle jaki kierunek, kiedy się nie jest tego pewnym,
a potem męczenie się z wyrzutami sumienia, bo szkoda pieniędzy rodziców, bo szkoda roku.

Faktycznie, lepiej zmarnować całe życie później nie mając pracy w na szybko wybieranym zawodzie, niż jeden rok.

Prawda jest taka, że robienie roku przerwy w Polsce, to coś niespotykanego, dlatego spotyka się tyle negatywnych opinii na ten temat. 

poszłam 3 lata później, ale z pomysłem na siebie i życie, za 2tygodnie kończe licencjata i idę na mgr, jakbym wybierała 7lat temu to wybrałabym politologie także byłby to niezły fuck up :D
Pasek wagi
cancri -patrzysz trochę z innej perspektywy, bo Ty ten rok wykorzystałaś bardzo dobrze :) A niestety większość ludzi w Polsce robi rok przerwy bo nie poszły im matury. A jak już robią to z wyboru to na ogół cały rok spędzają albo siedząc w domu bimbając na kanapie albo imprezując.
To czy warto robić rok przerwy oceń autorko na podstawie tego, co zamierzasz robić przez ten czas i co on wniesie do Twojego życia, bo od siedzenia w domu i przedłużania sobie dzieciństwa pomysł na życie sam nie przyjdzie ;)
Ale dziewczyna napisała, że nie wie, co chce robić dalej, i napisała również, że chciałabym się wyprowadzić od rodziców i pracować. Zwłaszcza, że napisała, że na kierunki by się dostała.
no tak, ale [przepraszam za pesymizm] czy w naszym kraju bez żadnego wykształcenia jest się w stanie podjąć pracy za tak godną stawkę, która pozwoliłaby na samodzielne życie?
A skąd pewność, że przez ten rok się dowiesz co chcesz robić w życiu?

.piggy. napisał(a):

A skąd pewność, że przez ten rok się dowiesz co chcesz robić w życiu?

Może się nie dowie, ale na pewno będzie miała więcej czasu na przemyślenia, niż miesiąc teraz czy ile tam wynosi rekrutacja.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.