Temat: chrzciny...

Moj maz za 2 tygodnie zostanie chrzestnym i w zwiazku z tym mam pytanie do doswiadczonych ;) ile powinno sie dac mniej wiecej pieniedzy na chrzciny i czy wypada dokupic jakis lancuszek na przyklad? no nie mam pojecia..
My mieliśmy chrzest synka 25.12.2011 razem z weselem i robiliśmy potem łączoną imprezę dla rodziny. Mały dostał tylko i wyłącznie pieniądze, od chrzestnego dostał chyba 500 zł i taką książeczkę pamiątkę chrzu, a od chrzestnej 400 zł i kartkę. Pozostała część gości weselnych nawet nie wiedziała o chrzcie bo nie chcieliśmy narażać ich na dodatkowe koszta, a i tak najbliższa rodzina się dowiedziała i Miłosz uzbierał 3750 w kopertach. I wcale nie uważam, że dawanie pieniędzy jest bez sensu. Od razu po świętach poszliśmy do banku i założyliśmy mu OKO(otwarte konto oszczędnościowe), do którego będzie miał dostęp po ukończeniu 18 lat, a my jako rodzice nie możemy go zlikwidować, ani wypłacać z niego. Dodatkowo teraz co miesiąc dopłacamy mu po 100 zł i każda okazja jak urodziny, zbliżający się dzień dziecka= wpłata na konto. Zawsze jakieś pieniądze na start w dorosłość :)

20kgdozrzucenia napisał(a):

Od razu po świętach poszliśmy do banku i założyliśmy mu OKO(otwarte konto oszczędnościowe), do którego będzie miał dostęp po ukończeniu 18 lat


To ma sens.
Na chrzest raczej złoty łańcuszek niż pieniądze (kosztuje całkiem sporo, a nie bardzo wypada dać pieniądze)
Pasek wagi

20kgdozrzucenia napisał(a):

My mieliśmy chrzest synka 25.12.2011 razem z weselem i robiliśmy potem łączoną imprezę dla rodziny. Mały dostał tylko i wyłącznie pieniądze, od chrzestnego dostał chyba 500 zł i taką książeczkę pamiątkę chrzu, a od chrzestnej 400 zł i kartkę. Pozostała część gości weselnych nawet nie wiedziała o chrzcie bo nie chcieliśmy narażać ich na dodatkowe koszta, a i tak najbliższa rodzina się dowiedziała i Miłosz uzbierał 3750 w kopertach. I wcale nie uważam, że dawanie pieniędzy jest bez sensu. Od razu po świętach poszliśmy do banku i założyliśmy mu OKO(otwarte konto oszczędnościowe), do którego będzie miał dostęp po ukończeniu 18 lat, a my jako rodzice nie możemy go zlikwidować, ani wypłacać z niego. Dodatkowo teraz co miesiąc dopłacamy mu po 100 zł i każda okazja jak urodziny, zbliżający się dzień dziecka= wpłata na konto. Zawsze jakieś pieniądze na start w dorosłość :)
  Niestety, nie wszyscy sa tacy jak Wy ;) taka inicjatywe popieram. Chociaz i tak uwazam,ze danie 500 zl na chrzest, 1000 na komunie i 200 na wesele jest nie wporzadku. Takie cos obserwuje jakis czas, moze tylko ja to tak widze ;)
tez sadze ze 500zl na chrzest to gruba przesada,ja bylam chrzestna kilka lat wstecz pamietam ze kupilam medalik,pamiatke i szczerze to nie pamietam co jeszcze chyba kwiatki i jakis prezent -ale nie jestem pewna nie pamietam juz:)mala miala juz kilka lat jak ja chrzcili jejus naprawde niepamietam co ja jej kupilam:) nie pamietam tez czy dawalam pieniadze...

LoseControl napisał(a):

nie rozumiem tej filozofi, ze na chrzest i komunie to ludzie szaleja daja po 500 zl po 1000 zl, a na wesele 100 albo 200 od pary . Dla mnie to chore. Uważam, ze chrzestni powinni kupic prezent dziecku, a nie dac kase rodzicom ( mowie to jako przyszla matka )Sami z mezem mamy 2 chrzesniakow

Ale przecież chrzestni nie dają kasy rodzicom tylko właśnie dziecku. A jestem ciekawa jaki pożytek np. półroczne dziecko będzie miało ze srebrnego smoczka, biblii czy medalika. W medaliku przecież może się udusić więc przez kilka lat na pewno go nie włoży, a biblię poczyta najwcześniej jako 7 latek. Nie lepiej takie dewocjonalia na komunię? Z resztą każdy daje to co uważa, liczy się pamięć.

A jeśli chodzi o to, że na komunie ludzie dają bajońskie sumy, a na ślub 100 zł od pary to jednak wydaje mi się, że rodzice, dziadkowie i chrzestni zawsze dają troszkę więcej na ślub, oczywiście w granicach rozsądku i tego na ile kogo stać ale z reguły są to wyższe sumy niż od reszty gości.

I po trzecie- sama mam chrześniaka, mąż ma chrześniaka i zgadzając się na bycie rodzicami chrzestnymi zdawaliśmy sobie sprawę z odpowiedzialności jaka na nas ciąży, o wydatkach itd i dlatego postanowiliśmy, że max po 1 chrześniaku na osobę i nie rozumiem np. osób, które mają po 4-5 chrześniaków (a znam takich)...

 

mój mąż ostatnio  był chrzestnym - daliśmy 500 zł, dokupiłam jeszcze srebrny medalik z łańcuszkiem i personalizowany album do zdjęć

20kgdozrzucenia napisał(a):

LoseControl napisał(a):

nie rozumiem tej filozofi, ze na chrzest i komunie to ludzie szaleja daja po 500 zl po 1000 zl, a na wesele 100 albo 200 od pary . Dla mnie to chore. Uważam, ze chrzestni powinni kupic prezent dziecku, a nie dac kase rodzicom ( mowie to jako przyszla matka )Sami z mezem mamy 2 chrzesniakow
Ale przecież chrzestni nie dają kasy rodzicom tylko właśnie dziecku. A jestem ciekawa jaki pożytek np. półroczne dziecko będzie miało ze srebrnego smoczka, biblii czy medalika. W medaliku przecież może się udusić więc przez kilka lat na pewno go nie włoży, a biblię poczyta najwcześniej jako 7 latek. Nie lepiej takie dewocjonalia na komunię? Z resztą każdy daje to co uważa, liczy się pamięć. A jeśli chodzi o to, że na komunie ludzie dają bajońskie sumy, a na ślub 100 zł od pary to jednak wydaje mi się, że rodzice, dziadkowie i chrzestni zawsze dają troszkę więcej na ślub, oczywiście w granicach rozsądku i tego na ile kogo stać ale z reguły są to wyższe sumy niż od reszty gości. I po trzecie- sama mam chrześniaka, mąż ma chrześniaka i zgadzając się na bycie rodzicami chrzestnymi zdawaliśmy sobie sprawę z odpowiedzialności jaka na nas ciąży, o wydatkach itd i dlatego postanowiliśmy, że max po 1 chrześniaku na osobę i nie rozumiem np. osób, które mają po 4-5 chrześniaków (a znam takich)... 
bycie chrzestnym polega na czymś innym niż Tobie sie wydaje. Ja nikomu bym nie odmówiła.
Ja akurat nie dalam ani pieniazkow ani łancuszkow itd. Zapytalam rodzicow, co potrzebowaliby na dziecka ( akurat nie sa za bardzo majetni ) Kupilam krzesełko do karmienia, ktore pozniej zamienialo sie gdy byl wiekszy w stolik z krzesełkiem. dodatkowo robilam zdjecia, jako iz jestem fotografem.  Nie uwazam,ze chrzestni sa tylko od dawania kasy,a o pamietaniu o dziecku i zadbanie o nie w razie czego. dzis niestety wszystko opiera sie na pieniazkach. Aha tu bym Cie zdziwila, na komunie dostalam od 5 osobowej rodziny ( wcale nie biednej na tamte czasy) 20 zl i gierke na tez okolo 20 zl, a na 18-stke moja chrzestna  przyjechala wypasionym autem z cala rodzinka i przyniosla mi 100 zl ;) wiec kazdy rozumie bycie chrzestnym inaczej

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.