- Dołączył: 2010-02-15
- Miasto: Za Górami
- Liczba postów: 10
17 maja 2012, 21:33
Dziewczyny powiedzcie ile się daje czy 500zł to faktycznie mało??
- Dołączył: 2011-12-11
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 90
17 maja 2012, 23:18
to jest taki standard teraz ja tez mam komunie w rodzinie i chrzestni daja po 500zł jak i dziadkowie
- Dołączył: 2005-07-21
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1545
17 maja 2012, 23:22
jak od chrzestnej to mało.. tzn dla mnie 500zł to dużo, ale teraz od chrzestnych dostaje sie po min. 1000zł..
- Dołączył: 2012-02-27
- Miasto: Somewhere
- Liczba postów: 167
17 maja 2012, 23:23
Mój syn miał Komunię w zeszłym roku...Najbardziej ucieszył się z rolek ;) I z tego, że uzbierał na trampolinę i część obozu...
I był bardzo zadowolony z pamiątkowego łańcuszka od chrzestnego!
Wszystko zależy od tego w jakiej rodzinie dziecko się wychowuje. Ja osobiście jestem przeciwniczką dawania piniędzy takim maluchom.
- Dołączył: 2012-04-23
- Miasto: Honolul
- Liczba postów: 1000
17 maja 2012, 23:30
kkarolaa napisał(a):
jak od chrzestnej to mało.. tzn dla mnie 500zł to dużo, ale teraz od chrzestnych dostaje sie po min. 1000zł..
chyba pomylilas wesele z komunia:)))
Godot napisał(a):
fatblackcat napisał(a):
Tyle kasy to rozumiem jeżeli ktoś dostanie na bierzmowaniu, bo w zasadzie jest już prawie dorosły, uzbiera sobie na autko bo prawko będzie robił w przeciągu pewnie roku, dwóch lat. A tak to taki dzieciak dostanie kilka tysięcy i co z tym zrobi? Kupi ciężarówkę lizaków?
Popieram
chyba jakas inna jestem.....na bierzmowanie dostalam srebrny lancuszek od chrzestnej....i po 50zl od babci, ostatnio kuzyn mial bierzmowanie i tak samo........u znajomych tak samo.....bierzmowanie przynajmniej w moim otoczeniu to najmniejsze swieto, ze wszystkich innych sakramentow, chyba nawet nie wiem czy nie mniejsze niz urodziny.
Edytowany przez DreamsComeTruee 17 maja 2012, 23:36
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
17 maja 2012, 23:36
Renfri napisał(a):
tak tylko że taki mały drobny prezencik jak łańcuszek złoty z medalikiem to też wydatek minimum 500 zł. ale fakt jest to coś co zostaje do końca życia i coś co z czasem tylko zyskuje na wartości:)
lepiej kupic skromny lancuszek, pamiatka bedzie, a jak zechce to przetopi :)
chyba jakas inna jestem.....na bierzmowanie dostalam srebrny
lancuszek od chrzestnej....i po 50zl od babci, ostatnio kuzyn mial
bierzmowanie i tak samo........u znajomych tak samo.....bierzmowanie
przynajmniej w moim otoczeniu to najmniejsze swieto, ze wszystkich
innych sakramentow, chyba nawet nie wiem czy nie mniejsze niz
urodziny.
no to juz kwestia jak kto podchodzi, ale racja, ogolenie komunia uwazana jest za wazniejsza, a mi sie wydaje ze moznabyloby z komunii troche bogactwa odjac i zrobic dobry obiad dla rodziny na bierzmowaniu, bo przeciez to jest tez wazne wydarzenieno i 1000zl to na slub, a nie na komunie powinno sie dawac Edytowany przez Chiii 17 maja 2012, 23:41
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 5949
17 maja 2012, 23:41
Ja swojemu chrześniakowi kupiłam kilka pięknie wydanych albumów o podróżach. Do dziś je przegląda
- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 1085
17 maja 2012, 23:43
Jak ja to teraz czytam to jestem w szoku, ja komunie miałam zaledwie 7 lat temu a dostałam ogólnie 700zł, zestaw do babingtona i skromny zegareczek... ludzie dawali mi po 50, 100, 200 zł, więc jak wyczytałam o tym że jedna osoba dała 1000 to mi szczena opadła... Ja tam byłam bardzo zadowolona z tego co dostałam :PP
Edytowany przez jull970 17 maja 2012, 23:45
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Tutu
- Liczba postów: 553
17 maja 2012, 23:49
Mnie się ciężko wypowiedzieć. Uważam, że wszystko zależy od rodziny. U nas drogie prezenty są normą. Nie mówię tylko o domownikach ale też o ciociach, kuzynostwie itp. Tak naprawdę to samo-nakręcająca się spirala. Każdy, choćby był w ciężkiej sytuacji, pożyczy się i da. Wiem, że to jest chore, ale powiedzcie mi jak tu się wykruszyć i nie "oddać". Być świnią? Rozumiem, dostałam prezent od zamożnej rodziny, ja nie mam tyle więc dam ile mam. A co w sytuacji kiedy wiem, że im było ciężko zdobyć określoną sumę np. na osiemnastkę, a rok czy dwa później jestem zaproszona na osiemnastkę do nich? Wiem, że znajdą się tu dziesiątki dziewczyn, które powiedzą: chcieli to dali, ich problem. Wybaczcie, ja tak nie potrafię.
500 zł to nie jest mało, ale może rzeczywiście jeśli dysponujesz taką sumą powinnaś kupić prezent, żeby się dzieciak ucieszył. Pamiętam jak marzyłam o rowerze, aparacie fotograficznym, łańcuszku. Moi rodzice otwarcie ale z uśmieszkiem zmieszania mówili, że ja tak tylko pomrukuje, przecież chcę pieniądze bo kupię sobie komputer. Rzeczywiście, komputer za pieniądze z komunii kupiono, a jak na tamte czasy (12 lat temu) to był spory wydatek. Za to pamiętam jak dziś jaka byłam smutna, kiedy dzieciaki chwaliły się prezentami (często drobiazgami) a ja stałam udając pewną siebie, w głębi serca wiedząc, że te koperty mogę sobie w d*** wsadzić za przeproszeniem.
Co do "stawek" moi rodzice 1000zł chrześniakowi dali już kilka lat temu, teraz słyszałam, że to co się dzieje to jakiś horror. Daj ile masz :)