Temat: Ile na komunie od chrzestnej/chrzestnego????

Daj tyle ile masz nie masz wysygerowanych cen...:)

W moich czasach dawali po 100 

Chyba żyje na innej planecie xD 1000 zł to na ślub mozna dac i to komus ważnemu. Ludzie powariowali ;p

Popieram

a my właśnie idziemy w niedzielę na komunię chrześnicy i dajemu 500 zł. Dlaczego "mało"? bo nasza córcia miała chrzciny, potem roczek i dostała śmieszne "pieniądze " od nich (mój mąż jest chrzestnym u siostrzenicy, a jej ojciec jest u naszej małej. taka wymiana), za przeproszeniem po prostu się ośmieszyli swoim prezentem i niestety zrobili to z premedytacją ;) Chcieliśmy kupioć fajny rower, to nie! bo tylko kasa, kasa jest potrzebna. Wprowadzają się do nowego domu i nie mają jej na nic, o wykończeniu nawet nie wspomnę . Zazdrość ludzka. I tyle. Bo my mamy wszystko. Ludzie to mają na...niektórzy, niestety ;(

Powiem taki przypadek, u nas na osiedlu dziecko dostalo pieniazki do reki.. wyszlo na dwor pochwalic sie przed kolegami.. wrocilo bez grosza.. bo koledzy mowili "daj troche".. nie wiem co to za czasy, masakra.. ja nawet nie wiedzialam ze cos dostane, powaznie.. dla mnie najwazniejsze bylo wydazenie, a teraz? masakra jak sie patrzy.. U mojej siostry za granica na komunie daje sie motory, boje sie myslec, bo bede tam chrzestna za kilka lat. Za to ostatnio byla tam komunia i dzieciak dostal motor, 3 czy 4 zegarki, gry itp.. tylko od nas dostal lancuszek z krzyzykiem i byl prze szczesliwy. Porbilo sie z ta komunia jak z weselami. Daleko nie trzeba szukac, na vitali widac jaki szal jest "czy ta sukienka nadaje sie na komunie?" kobiety szastaja pieniedzmi zeby ladnie sie ubrac, drogie prezenty, wiecej kasy sie buli chyba niz na wesele.. Ja dostalam od chrzestnego zloty lancuszek i do reki 100zl.. ale i tak pobieglam z tym do mamy i jej oddalam. Autorko, jak juz czytalas, kup prezent, moze lancuszek? w kocnu to komunia, a dzisiaj dzieci chyba umia juz liczyc zera.. jak pewnie 100zl dostaja na cukierki w szkole. Pozdrawiam

To w dużej mierze zalezy od dziecka i rodziny... mój syn miał komunię 4 lata temu i dostał bardzo skromne prezenty od wszystkich. Bo takie były nasze "wytyczne". nie robiliśmy też uczty, jak to często było u kolegów z klasy. Był skromny obiad w restauracji z najbliższą rodziną (łącznie 12 osób). I jakoś nikt, a szczególnie syn nie czuł się gorszy od kolegów z wypasionymi prezentami, czy kasą. wręcz przeciwnie.
Było bardzo miło, kameralnie i rodzinnie. a nie zastaw się a pokaż się. bardzo miło wspominamy komunię.
no i nie musieliśmy brać kredytów na wielką imprezę

500? Czasy sie może i zmieniają, ale ja na komunie uzbierałam W SUMIE z 1000 złotych juz nie pamietam, a 500 zł dla dziewięciolatka to trochę za duzo. a potem sie dziwić ze im sodówka do głowy uderza

tak tylko że taki mały drobny prezencik jak łańcuszek złoty z medalikiem to też wydatek minimum 500 zł. ale fakt jest to coś co zostaje do końca życia i coś co z czasem tylko zyskuje na wartości:)