laska, co Ty wypisujesz? ochłoń trochę i przeczytaj raz jeszcze co napisałaś:
1) 2 miesiące związku na odległość, jeden tydzień razem - to naprawdę tyle co nic
2) nie znasz gościa, inna kultura, obcy język (swoją drogą ciekawe jak się dogadywaliście)
3) napisałaś jedno zdanie, które naprawdę mi się spodobało i tu masz bezwzględną rację: mysle troche ze zakochalam sie w jego wyobrazeniu,
4) no co się tak naprawdę stało?!!
wykorzystał, przeleciał i obgadał przed znajomymi - NIE
zostawił z dzieckiem - NIE
postąpił chamsko - NIE
zwodził 5 lat - NIE (tzn. nie marnował Twojego czasu)
zauroczył się, to wszytsko, a później to sobie przemyślał
pomyśl, taki związek był skazany na niepowodzenie,
ok, jest internet, tanie loty, itd, ale tak naprawdę nie da się kogoś poznać gadając na skype,
związki na odległośc są trudne i dużo dojrzalszym ludziom, którzy już maja za sobą kilka lat bycia razem w jednym mieście nie wychodzą. jak zawsze są wyjątki, a co dopiero mówić jak dobrze gościa nie znasz i już od początku mieszka daleko od Ciebie
masz 16 lat, wyluzuj, to nie jest ostatni facet na ziemi ani ostatni dzownek na faceta
a zwiazki to nie tylko wyznwanie milości, komplementy i romantyczne filmy we dwoje, to (czasami) wiele problemów (ograniczenie czasu, kompromisy, zazdrosc, brak zrozumienia, niespelnianie oczekiwan, kłótnie, itd)