- Dołączył: 2011-07-04
- Miasto:
- Liczba postów: 621
7 maja 2012, 11:13
Mam pytanko, szukałam po internecie ale konkretnej odpowiedzi nie ma, a że tutaj jest bardzo wiele osób, które mają już maturę za sobą i są obcykane w tych sprawach, więc postanowiłam się zapytać :)
W tym roku nie liczę na zdanie matury, co z stwierdzam z wielkim bólem.
Byłam pełna ambicja, zawsze chciałam iść na te wymarzone studia, tak to w życiu bywa, że każdego dopada zły etap w życiu, tak było u mnie i wciąż trwa, ale szkoda cokolwiek gadać :/
Chodzi mi konkretnie o to, że jeżeli nie przystąpię do egzaminów z dodatkowych przedmiotów które wybrałam na maturę (po prostu nie pójdę) to czy będę miała możliwość zrobienia tego za rok? chciałam pójść na administrację, lub filologię angielską jednak nie w tym roku, lecz w przyszłym. zaplanowałam już tzw. gap year. wiem, że będę rok w plecy i nie uśmiecha mi się to. ale muszę 'uporządkować' moje życie, panuje w nim jeden wielki chaos, zatracenie...Rozmawiałam o tym z rodzicami i kompletnie mnie rozumieją i wspierają :) jednak zastanawia mnie to czy bd mogła za rok przystąpić?
Z góry dziękuję za odpowiedzi :)![]()
proszę nie piszcie mi, że byłam leniem itp. bo na prawdę miałam ciężki okres w życiu, z którym dalej walczę
- Dołączył: 2010-09-20
- Miasto: B
- Liczba postów: 4650
7 maja 2012, 11:45
marz3niee napisał(a):
musisz iść loooooooooool
<facepalm> jako jedyny komentarz Twojej wypowiedzi.
Droga autorko, jeśli nie chcesz to nie musisz iść na dodatkowe przedmioty. Będziesz miała wtedy 0% i możesz je poprawiać w przyszłym roku ( sierpień jest dla tych, którzy nie zdadzą jednego z obowiazkowych przedmiotów). Ale tak jak niektóre dziewczyny pisały, idź się sprawdzić, to nic nie kosztuje.
- Dołączył: 2010-01-06
- Miasto: P
- Liczba postów: 3284
7 maja 2012, 11:48
nie pójść to najgorsze co możesz zrobić. Idź, zobacz jak to jest i nawet jak napiszesz słabo to się nic nie stanie. A może jednak się uda i zdasz. Jeżeli słabo, złóż dokumenty na studia zaoczne, a po roku przenieś się na dzienne.
Przynajmniej nie będziesz żałowała, że nie spróbowałaś. Znam dużo osób, które w szkole jechały na 2, a maturę zdały i to nawet lepiej od uczniów czwórkowych. Głowa do góry. Matura to kpina...
Z czego zdajesz?
- Dołączył: 2012-03-15
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 1395
7 maja 2012, 11:56
najwieksza głupota jaka mozna zrobic , nie isc....
ja walcze do konca a co mi szkodzi , moze sie uda ! tak jak teraz jestem na studiach - wykladowca kazal zostac osobom ktore cos potrafia zostalam bo stwierdzilam ze co mi zrobi :D wyszla ponad polowa osob a tym co zostali postwiła 4 ;) i moglismy przystapic na 2 kolokwium ktore zwalnia nas z egzaminu ;) i tylko te osoby moga pisac 2 kolokwium ktore były na 1 ;)
- Dołączył: 2011-07-04
- Miasto:
- Liczba postów: 621
7 maja 2012, 12:01
no nic, nie uczyłam się, ale może macie rację lepiej mieć 10 % niż 0 i bd mieć pewnosć że za rok bd mogła zaliczać od nowa.
Dziękuję! :)
- Dołączył: 2011-07-04
- Miasto:
- Liczba postów: 621
7 maja 2012, 12:05
glodomorka napisał(a):
nie pójść to najgorsze co możesz zrobić. Idź, zobacz jak to jest i nawet jak napiszesz słabo to się nic nie stanie. A może jednak się uda i zdasz. Jeżeli słabo, złóż dokumenty na studia zaoczne, a po roku przenieś się na dzienne. Przynajmniej nie będziesz żałowała, że nie spróbowałaś. Znam dużo osób, które w szkole jechały na 2, a maturę zdały i to nawet lepiej od uczniów czwórkowych. Głowa do góry. Matura to kpina...Z czego zdajesz?
oj te z 2 czasem mają więcej wiedzy niż ci co mają 4, znam to ^^ taka sprawiedliwość
miałam ambitny plan zdania wosu rozszerzonego i angielskiego, a także historii podstawowej...
- Dołączył: 2012-02-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3199
7 maja 2012, 12:25
idź :) nic na tym nie stracisz, więc co Ci szkodzi? Nie wiesz na 100%, czy zdasz, jasne, ale nie możesz mieć też, już teraz, pewności, że nie zdasz. A jeśli brakuje Ci motywacji do dalszego działania, to możesz przecież zrobić sobie ten rok przerwy równie dobrze i po maturze.
- Dołączył: 2010-01-06
- Miasto: P
- Liczba postów: 3284
7 maja 2012, 12:40
SkinnyLove napisał(a):
glodomorka napisał(a):
nie pójść to najgorsze co możesz zrobić. Idź, zobacz jak to jest i nawet jak napiszesz słabo to się nic nie stanie. A może jednak się uda i zdasz. Jeżeli słabo, złóż dokumenty na studia zaoczne, a po roku przenieś się na dzienne. Przynajmniej nie będziesz żałowała, że nie spróbowałaś. Znam dużo osób, które w szkole jechały na 2, a maturę zdały i to nawet lepiej od uczniów czwórkowych. Głowa do góry. Matura to kpina...Z czego zdajesz?
oj te z 2 czasem mają więcej wiedzy niż ci co mają 4, znam to ^^ taka sprawiedliwośćmiałam ambitny plan zdania wosu rozszerzonego i angielskiego, a także historii podstawowej...
WOS to w większości zadania na myślenie, połączenie minimalnej wiedzy z wydarzeniami bieżącymi, trochę geografii i historii. Historia...hmm...nie zdawałam, nie mam pojęcia jak wygląda przykładowy arkusz, ale też najbardziej przyda się logiczne myślenie. No i angielski, tu wiedza potrzebna z całej wcześniejszej nauki. Jeśli się uczyłaś przez te wszystkie lat to sobie poradzisz. Gorzej jakbyś wybrała chemię, fizykę lub biologię, bo w tych przypadkach powtórzenie wszystkiego jest konieczne.
Idź i na koniec czerwca pochwal się nam zdaną maturą. Powodzenia!
7 maja 2012, 20:51
SkinnyLove napisał(a):
glodomorka napisał(a):
nie pójść to najgorsze co możesz zrobić. Idź, zobacz jak to jest i nawet jak napiszesz słabo to się nic nie stanie. A może jednak się uda i zdasz. Jeżeli słabo, złóż dokumenty na studia zaoczne, a po roku przenieś się na dzienne. Przynajmniej nie będziesz żałowała, że nie spróbowałaś. Znam dużo osób, które w szkole jechały na 2, a maturę zdały i to nawet lepiej od uczniów czwórkowych. Głowa do góry. Matura to kpina...Z czego zdajesz?
oj te z 2 czasem mają więcej wiedzy niż ci co mają 4, znam to ^^ taka sprawiedliwośćmiałam ambitny plan zdania wosu rozszerzonego i angielskiego, a także historii podstawowej...
Jak większość z nich ściąga prawie całe życie to skąd mają mieć jakąś wiedzę?