- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
24 lutego 2012, 19:30
Nigdy nie przepadałam za dziećmi, ale wydawało mi się, że w pewnym wieku to się zmieni i instynkt macierzyński się odezwie. Ale nic z tego! Mam 31 lat i naprawdę nie wyobrażam sobie posiadania potomstwa. Mój mąż natomiast chce dzieci... Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Jak z tego wybrnęłyście?
- Dołączył: 2011-12-13
- Miasto: Gostyń
- Liczba postów: 126
24 lutego 2012, 22:45
Nie rozumiem takich ludzi, które mówią że nie chcą mieć dzieci masakra!
Zrozumiałe jest to że niektóre osoby pragną a nie mogą mieć..
- Dołączył: 2010-07-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2624
24 lutego 2012, 22:52
Nie rozumiem takich ludzi, którzy mówią, że chcą mieć dzieci, no masakra w rzeczy samej.
Nie rozumiem też, że zawsze jest więcej dzieci nieszczęśliwych, pokrzywdzonych, opuszczonych pick your poison, niż dorosłych, którzy jasno stawiają sprawę, że dzieci nie chcą.
Edytowany przez datuna 24 lutego 2012, 22:59
- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
24 lutego 2012, 22:56
Święta racja! Skoro nie lubię liczyć - nie zostałam księgową. Nie lubię dzieci - nie powinnam byc matką!
24 lutego 2012, 23:00
Popieram osoby, które wyżej napisały, żeby rozmawiać i radzą poszukać dobrego psychoterapeuty (bo psycholog to tytuł absolwenta studiów mgr, a terapeuci sami przechodzą kilkuletnią terapię, żeby zrobić porządek z sobą, a potem pomagać innym- więc różnica jest znacząca ). Wierzę, że poradzicie sobie w tej sytuacji, bo kochacie się. Nie znam szczegółów, jak to było, ale skoro mąż wiedział przed ślubem, że nie chcesz dzieci (jaki masz stosunek do rodzicielstwa) i założył, że to Ci się zmieni. Nie zmieniło się, a on nie wziął pod uwagę wszystkich możliwości. Chciał widzieć pozytywy...
Powodzenia i nie poddawajcie się.
Edytowany przez kopyl007 24 lutego 2012, 23:06
24 lutego 2012, 23:06
Ja nie wiem co napisać, bo raczej należę do tych, którzy chcą mieć dzieci (ale nie wieku 20 paru lat, bo najpierw trzeba się wyszaleć, poznać życie). Łatwo powiedzieć "rozstańcie się", ale to przecież śmieszne, gdy ludzie się kochają i nie wyobrażają sobie życia bez siebie nawzajem. Trzeba walczyć o miłość. A właściwie czemu ludzie myślą, że ciężej jest osobie, która chce mieć dziecko a jego nie ma niż tej, która go nie chciała a ma? To jest bardzo duże obciążenie psychiczne, odpowiedzialność za żywą istotę.
24 lutego 2012, 23:35
A skąd bierze się Twoja niechęć do dzieci?
Piszesz o zaniedbanych, niewyspanych koleżankach-widać nie potrafią zorganizować sobie życia.
O śmierdzących kupkach - nikt chyba nie lubi grzebać w gówn*e, że tak to wprost ujmę... ale dzieci potrafią zrekompensować ten niemiły smrodek.
Nie chcę tu nikogo przekonywać, do rodzenia dzieci na razie mi się nie spieszy... chcę tylko zrozumieć twój tok myślenia - sama odkąd pamiętam byłam na NIE jeśli chodzi o dzieci... ale roku zaczynam dopuszczać taką możliwość...
- Dołączył: 2011-09-14
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2189
24 lutego 2012, 23:36
Jaki świat jest przewrotny Ty nie chcesz a ja nie wiem czy będę mogła mieć a bardzo bym chciała...
- Dołączył: 2011-03-15
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 1212
24 lutego 2012, 23:37
Dla mnie sam sposób, w jaki mówicie że nie chcecie dzieci jest bezduszny... To straszne. Czy jesteście takimi egoistkami? Naprawdę, nie wiem jak tak można. Brak mi słów, że tak to jest.
A o takich rzeczach to powinno mówić się przed ślubem. Teraz, jeśli tego nie rozwiążecie jak należy, może skończyć się nawet rozwodem. Dlatego najpierw sama to przemyśl. Wyobraź sobie swoje życie za 5, 10, 25 lat. Będziesz mieć małżeństwo pełne okropnej rutyny, i przyjaciół. Dziecko zabija rutynę i cementuje związek. Zawsze myślałam, że jest takim łącznikiem uczuć, że bez niego rodzina tak naprawdę nigdy się nią nie staje. Na pewno możesz być szczęsliwa ze swoim mężem bez dziecka, ale ja szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego. I nie mówię tu o dziecku jako recepcie na kryzys. Powiem tak; najpierw spróbuj przemyśleć o tym na zimno. Napisz list, by wyraził wszystko co czujesz, to pomoże uporządkować ci myśli.
A jak twój luby nie chce mieć dzieci to też nie przekonuj go na siłę. Wyjaśnij dlaczego nie chcesz, i daj mu czas, ale nie rób nadziei jeśli wiesz że jej nie ma. (No chyba że zajdziesz przypadkiem :P)
24 lutego 2012, 23:43
każdy ma prawo żyć według swoich zasad,jestem mamą 3 dzieci ale naprawde rozumiem i w pelni szanuje fakt,że nie każdy człowiek chce mieć własne potomstwo,nic na siłe,problem polega na tym że takich rewelacji raczej nie zostawia się na po ślubie ,trzeba być uczciwym wobec partnera i porozmawiać o tym wcześniej,pozdrawiam
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto: Aruba
- Liczba postów: 1700
24 lutego 2012, 23:48
no ale jak by urodzila i dalej nie czula ta wtedy beda wszystkie 3 osoby nieszczesliwe w tym co najgorsze to dziecko