- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 56
19 lutego 2012, 09:51
Już od wielu lat przymierzam się do rzucania tych okropnych, śmierdzących, drogich i nie przyjemnych fajek.
Rzucał ktoś już- z powodzeniem- papierosy.
A może ktoś ma taki sam problem i razem się zmotywujemy:)???
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 56
19 lutego 2012, 10:16
no tez dobry pomysł, ale nawyk trzymania papierosa w rece zostaje... a ja mam najwiekszy problem nie z tym ze mi fajki smakuja tylko mam takie okropne przyzwyczajenia, kawa= papieros, piwo= papieros , pobudka=papieros, musze zmienic nawyki, np rano bede spala 20 min dluzej:P kawe zamienie na zielona herbate, a piwo( zadko bo zadko ale ochota zostaje) zamienie na cole w knajpie bez fajek... czy to moze sie udać???
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 56
19 lutego 2012, 10:19
znalezione w necie:
Sugestie dotyczące przygotowań do dnia rzucenia palenia
- Rzeczy, które możesz zrobić w ciągu siedmiu dni przed wyznaczoną datą:
- Jedź inną trasą do pracy niż zwykle
- Słuchaj innej muzyki lub stacji radiowej niż dotychczas
- Zmień kolejność zwykle wykonywanych przez Ciebie czynności porannych
- Posprzątaj mieszkanie i pozbądź się popielniczek, zapałek, zapalniczek – czegokolwiek mającego związek
z paleniem
- Wypierz lub oddaj do pralni Twoje ubrania
- Wyczyść samochód i dobrze go wywietrz, aby dotychczasowy zapach nie kojarzył się z paleniem
- Pij dużo wody, aby wypłukać nikotynę z organizmu
- Pal w miejscu, w którym zazwyczaj nie palisz
- Pal trzymając papierosa nie w tej ręce co zwykle
- Kup skarbonkę, do której będziesz wrzucał pieniądze wydawane dotychczas na papierosy
- Unikaj kupowania słodyczy lub chipsów; zrób sobie zapas niskokalorycznych przekąsek.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 56
19 lutego 2012, 10:19
http://www.rzucpalenie.net/plan-dzialania/start/
fajna strona zapoznajcie sie z nia:)
- Dołączył: 2011-04-24
- Miasto:
- Liczba postów: 103
19 lutego 2012, 10:37
Ja nie palę od 2.5 mca. Na razie daję radę. Mam nadzieję, że już nie wrócę do nałogu. Teraz jak sobie pomyślę o paleniu, to jest mi wstyd, że też byłam palaczką. A co mnie skłoniło do rzucenia? Przede wszystkim względy zdrowotne. Pomyślałam sobie, że tyle ludzi teraz choruje, dlaczego ja świadomie proszę się o chorobę? Z mojego doświadczenia mogę też powiedzieć, że ważne jest aby przy rzucaniu nie było obok palaczy. Tzn. jeśli ktoś w Waszym domu pali, to niech nigdy nie pali przy Was. I druga sprawa... Ustalcie sobie konkretną datę, kiedy rzucacie, np. "1 marca przestaje palić". Wasza świadomość zacznie się przyzwyczajać do nowego "stanu niepalącego". Powodzenia!
- Dołączył: 2011-04-18
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 3612
19 lutego 2012, 10:37
Dziewczyny,żadna silna wola,zadne tabletki. Przeczytajcie książkę Allena Carra "Prosty sposób na rzucenie palenia"(można sciągną na chomiku). Poczytajcie opinie na jej temat w necie,baaaardzo wielu zatwardziałym palaczom pomogła.
- Dołączył: 2012-02-06
- Miasto: Wieliczka
- Liczba postów: 471
19 lutego 2012, 10:39
Hej ja paliłam jakieś 6-7 lat do 2 paczek dziennie także istna popielniczka , normalnie odpalałam jednego od drugiego. teraz nie palę 2 lata. Jak to zrobiłam poprostu wyznaczałam sobię małe cele, nigdy nie powiedziałam , że to mój ostatni papieros. Spróbowałam wytrzymać tylko jeden dzień, następnego dnia jeszcze jeden, i mówiłam do siebie, że jesli będe mieć ochopę to zapalę. po 2 tyg już było mi szkoda zapalić bo tyle wytrzymała i tak w styczniu mineły 2 lata
Ale nie oszukujmy się przez pierwsze dni nie było 15 minut abym nie myślała o papierosach. Trzymam za was kciuki.bo wiem, że jest ciężko.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 56
19 lutego 2012, 10:47
Dzięki bardzo mam już mały plan co zrobić i jak zrobić:) mam nadzieję ,że się uda tym razem...a więc wyznaczam sobie ze juz w przyszły weekend nie wyjde na uczelni na papierosa:) męza tez namowie, wkoncu chcemy miec dziecko a ciagle odkladamy rzucanie fajek na jutro a sami sobie szkodzimy.. czlowiek jest strasznie głupią istota.... prawda?:) co do ksiazki o ktorej pisala kolezanka wyzej znalazłam taka na internecie, ale nie wiem czy to jest całośc, ponieważ ta ma w pdf tylko 42 strony... możliwe to że tylko tyle???
19 lutego 2012, 10:50
no to ja jestem na czasie bo nie pale od 20 dni :) rzucam chyba drugi raz tak na powaznie, drugi raz z TABEXem. Kuracja jest przewidziana na 25 dni, ale zarówno za pierwszym jak i drugim razem lykalam 3-4 dni po czym zapominalam i o paleniu i o tabletkach. Chyba bardziej tutaj na psyche dzialaly te tabsy niz na organizm (chociaz i tak jesli ktos chce cos koniecznie lykac to polecam to a nie niqiutiny czy nicoretty, bo TABEX w przeciwienstwie do tamtych nie zawiera nikotyny w ogole). Tak czy inaczej mysle, że jesli ktos naprawde by chcial rzucic to rzuci, z tabletkami, plastrami, gumami czy bez nich. Ja juz od jakichs 2 miesiecy mialam zwyczajnie dosyć fajek. I jak tylko kupilam tabletki to z biegu sie wzielam za "rzucanie". Nie jutro, nie pojutrze tylko juz teraz NOW! no i 20 dzien nie pale, nie mysle, palacze mi nie przeszkadzają, mój R. pali a mnie to nie rusza. Chyba poprostu "dojrzalam" do decyzji o niepaleniu i tej wersji sie bede trzymac. Przy poprzedniej próbie rzucenia wytrzymalam pół roku i przypuszczam że gdyby nie choroba dziecka i namowy "współlokatora" ze szpitala to nie paliłabym do tej pory... no ale życie różne scenariusze pisze. Mam nadzieje, że tym razem nie wróce do nałogu.
- Dołączył: 2012-02-06
- Miasto: Chełm
- Liczba postów: 9990
19 lutego 2012, 10:54
Ja nie palę od czerwca 2011r. Choć przyznaję w sylwestra skusiłam się na papierosa iiiii....nie smakował mi jak dawniej. Spaliłam jednego i zrobilam mi się trochę niedobrze. A potem jeszcze zdarzyło mi sie wziąć bucha od kumpla już na trzeźwo. Najciężej jest jak ktoś z mojego otoczenia pali albo jak jestem w barze przy piwku, gdzieś na imprezie, w towarzystwie. Natomiast na co dzień daję radę, mijając palacza na ulicy czuję wręcz obrzydzenie:) Też miałam swoje nawyki - np. w pracy chodziło się na górę na fajeczkę i gadało. Rano przed uczelnią zawsze faja z koleżanką itd. Wszyscy palący to znają... Z mojej strony to tak - nie trzeba żadnych e-papierosów, grup wsparcia, cukierków. Najlepiej jest po prostu o tym nie myśleć i unikać osób palących, nie patrzeć jak inni palą. Starać się zapomnieć. Każdy z nas ma chyba takie syt w kórych nie lubił palić, u mnie np. to było wieczoem lub w ogóle jak siedziałam w domu. Także lepiej na początku trochę zrezygnować z zycia towarzyskiego i np. posiedzieć w samotności żeby się odzwyczaić. Dla mnie e-papieros przypominałby mi codziennie o paleniu i sądzę, że nawyk by pozostał i prędzej czy później zaczęłabym znów palić. Książki A. Carra nie przeczytalam i żałuję tylko z tego względu, że ponoć dzięki niej można było rzucić palenie i nie przytyć:) Ja niestety w krótkim czasie urosłam o jakieś 5kg! Bez papierosa na śniadanie bardzo szybko zaczynało mi burczeć w brzuchu i wrzucałam w siebie wszystko co mi stanęło na drodze. A teraz się po mału pozbywam balastu..
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 56
19 lutego 2012, 10:55
jestem teraz na diecie, nie chce zgrubnac przez rzucanie fajek?? co o tym myslicie?? rzeczywiście grubnie sie po rzucaniu czy to jest tylko psychika , nie pale to jem?? jak to wygladało u was??