23 stycznia 2012, 11:38
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Mam do Was pytanko.
Otóż mój synek ma 3 latka i ma powiększony 3 migdał. Bardzo często kaszle, non stop zapalenie gardła itp.
Laryngolog powiedział, żebym się zastanowiła nad wycięciem tego migdała powiedział również, że nie może dać 100% pewności na to, że po wycięciu objawy miną. Już sama nie wiem co robić w tej sytuacji. Szkoda mi go bo zamiast korzystać z dzieciństwa to non stop kaszle, dochodzi do tego ze aż wymiotuje. Noce nie przespane bo chrycha jak gruźlik. Płacze i prosi żeby mu pomóc, że chce spać. Jako matka jakbym mogła to bym na siebie wzięła tą dolegliwość.
Może jest tu ktoś kto ma wycięty ten migdał? Jak wygląda, życie bez niego? Czy jest lepiej, czy wręcz odwrotnie???
Znajoma mi pisała, żeby mi usuwać, bo jej usunęli to całe dzieciństwo chorowała na gardło i to z okropnym bólem.
Doradźcie mi proszę.
- Dołączył: 2009-05-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 417
23 stycznia 2012, 11:46
moja córka w wieku 4,5 roku miała usunięty trzeci migdał i podcinane boczne w maju zeszłego roku. wcześniej ciągle miała zapalenie gardła, ucha i płyn w uszach a od tych 8 miesięcy ani razu nie była poważnie chora...
opinie na ten temat są podzielone. słyszałam że zamiast wycinania migdałka można podawać dzieciom jakieś lekarstwo (nazwy nie pamiętam, ale na forach pewnie można znaleźć) i że 3-4 tygodniowy pobyt nad morzem pomaga...
23 stycznia 2012, 11:50
Dostał w połowie grudnia syrop na 1.5miesiąca AERIUS. Mam się zgłosić do lekarza jak się skończy czyli na początku lutego. Lekarz go obejrzy i stwierdzi czy jest poprawa. Według mnie żadnej nie widzę. Cały czas to samo...
A długo byłyście w szpitalu?
Bo tu też zdania są podzielone.
Edytowany przez 23 stycznia 2012, 11:52
- Dołączył: 2008-03-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 992
23 stycznia 2012, 11:56
ja mam usunięte wszystkie migdałki :) i choruje może raz w roku przez swoją głupotę najczęściej, a wcześniej miałam co dwa miesiące anginę ropną :| moje migdałki były strasznie duże
23 stycznia 2012, 11:58
Oj bardzo. Tym bardziej , że to już by był jego drugi zabieg w jego krótkim życiu. za pierwszym razem miał wycinanego naczyniaka na twarzy.
- Dołączył: 2009-05-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 417
23 stycznia 2012, 11:59
w szpitalu nie byłyśmy nawet 24 godzin. zabieg był o 13 a na drugi dzień o 10 już wracałyśmy do domu :)
23 stycznia 2012, 12:13
U Alergologa też byliśmy bo od małego miał podejrzenie, że ma alergie. Brał VENTOLIN ,FLIXOTIDE ale alergolog spojrzał na niego dotknął jego przedramienia i stwierdził, że to nie alergia. Wszystkie leki kazał odstawić. Wkurzył mnie bo potraktował mnie jak rozhisteryzowana mamuśkę.
A kiedyś byliśmy na wczasach i mały się rozchorował. Poszliśmy do lakarza w małej miejscowości i akurat była kobitka co jest alegrologiem, powidzialam jej o wszystkich objawach to powiedziała zeby jak najszybciej zrobić testy. Ale jak widać lekarz z Warszawy wie lepiej. Ciekawe tylko czy jakby mu w łapę dać to czy by dał skierowanie na testy.
Mąż się wkurzył i zapisał syna to tego samego Alergologa i powiedział, że powie mu do słuchu....
- Dołączył: 2009-05-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 417
23 stycznia 2012, 12:29
ale wiesz, że testy u małych dzieci są niemiarodajne?