29 września 2011, 22:38
Kochane... :( Ostatnio namotałam w swoim związku. Mój facet ze mną zerwał i nie mogę się z tym pogodzić... Chciałabym zrobić jakiś ostatni krok z mojej strony, udowodnić, że go kocham, że mi zależy i strasznie go brakuje :(
Myślałam o tym aby jechać do niego w niedzielę, zabrać go na plażę, na której często bywaliśmy, przewiązać mu oczy opaską a tam... czekałaby na niego jakaś romantyczna niespodzianka. Tylko jaka ? HELP!
29 września 2011, 22:55
za kilka dni? Jejkuuu ja od niedzieli nie mogę się ogarnąć...
29 września 2011, 22:57
Ok... Może faktycznie macie rację z tą neispodzianka... Nie chcę się z drugiej strony narzucać, wolę usunąć się w cień jeśli on już naprawdę nie chce 'takiego' związku.
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
29 września 2011, 23:09
walcz o niego! trzymam kciuki, na pewno jakos dasz rade
29 września 2011, 23:49
daj mu ochłonąć !
kiedyś też namieszałam w moim zwiazku (3lata temu) rozstaliśmy sie i nie moglam sie z tym pogodzic:( jednak nie okazywalam zazdrosci jak on np wrzucal fotki w neta jak przytula kolezanki (co pozniej sie okazalo, ze chcial wlasnie wzbudzic moja zazdrosc)...
pisalismy jak znajomi, tylko ja czesciej mowilam o uczuciach, nie dawalam za wygrana, zobaczyl moja zmiane i przekonal sie ze nie potrafilam o nim zapomniec. w takiej sytuacji trwalismy miesiac ;o wyobraz sobie jak ja to przezywalam ;o ! (moja pierwsza milosc)
w koncu spotkalismy sie, nie sam na sam bo byl z kolegami i opijalismy jego prawo jazdy... a wiadomo co alkohol robi z ludzmi, SZCZEROŚĆ i ODWAGA tak nam sie wlaczyla ze w koncu wyniklo ze on tez nie wyobraza sobie zycia beze mnie, nie potrafi przestac o mnie myslec (mimo mojego wieku wtedy-14 lat, on 20) i wrocilismy do siebie ! do teraz jestesmy razem !
nie rozumiem osob ktore mowia Ci "dziewczyno spotkasz wielu, masz 18lat" ...:| ja walczylam o swoje !
wierze ze bedziemy razem do grobowej deski ! mam gdzieś wiek ;o
wiec jedno Ci powiem na koniec ! NIE PODDAWAJ SIE I SŁUCHAJ GŁOSU SERCA !
powodzenia :) (licze na to ze zdasz relacje jak Ci poszlo)
- Dołączył: 2011-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1108
30 września 2011, 00:12
Z doświadczenia wiem, i chyba nie tylko ja, że faceci nie lubią jak sie za nimi lata. To oni lubią zdobywać, i wiesz im bardziej Ty go nie chcesz tym bardziej to go przyciągnie.
Więc (wiem, że to cholernie trudne), ale postaraj się nie odzywać do niego, udawać, że Ci nie zależy.
i przede wszystkim potrzeba czasu zeby ochłonąc.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 1722
30 września 2011, 05:57
> Z doświadczenia wiem, i chyba nie tylko ja, że
> faceci nie lubią jak sie za nimi lata. To oni
> lubią zdobywać, i wiesz im bardziej Ty go nie
> chcesz tym bardziej to go przyciągnie.
Moim zdaniem to bzdury, może po prostu trafiłam na innego faceta. Ale z mojego doświadczenia każdy mężczyzna potrzebuję troche uwagi i ciepełka ze strony kobiety. Olewać to go może każda inna, a nie ta ukochana.. Rzeczywiście powinien ochłonąć, ale po co udawać, że niby ona nim się nie interesuje? To jakaś dziecinada.
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4988
30 września 2011, 07:32
Czy masz sobie pluć w brodę, bo nikt Ci nie pomoże?? No sorki ale to chyba TWÓJ związek, TOBIE na tym zależy i to TY namieszałaś w związku...więc czego od nas oczekujesz??
- Dołączył: 2010-11-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2257
30 września 2011, 07:54
w sumie mam podobne zdanie - tzn. trzeba okazać uczucia, skruchę, szczególnie, jeśli się namieszało, ale też nie warto latać za chłopakiem i błagać nie wiadomo jak, bo rzeczywiście natarczywość też bywa odstręczająca, daj mu czas a jednocześnie, wysyłaj jasne krótkie komunikaty, w stylu "kocham Cię, wybacz mi, poprawię się" i czekaj aż zechce z Tobą pogadać, wszystko zależy jak bardzo nabroiłaś i jak bardzo on czuje się zraniony...
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
30 września 2011, 08:25
To zależy jak namotałaś, jeżeli on zerwał. Jak związek był w miarę silny, to z byle pierdoły, nie powinien się rozpaść. A jak poważnie namotałaś, to szkoda zachodu, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Następnym razem będziesz uważać, by kogoś nie zranić. Nie można kogoś opluć, a potem wmawiać mu, że deszcz pada. Chłopcy też mają swoją dumę, mają uczucia i serca. Moja kumpela wiecznie raniła swoich chłopaków w obrzydliwy sposób, a potem wszystkim nam zawracała dupę, że ona go kocha i zróbcie coś, żeby on zwrócił na nią jeszcze uwagę. A to się tak nie da, nie. I dobrze, bo trzeba się liczyć z ludzkimi uczuciami, honorem, ambicją. Jednie na miłość matki nie musisz zapracować, a reszta jest warunkowa. Miłość rodziców jest bezwarunkowa a ta inna niestety, albo "stety", tak. Od myślenia nikt Cię nie zwolnił, nie. Teraz jeszcze przyjmować pozę, że Ci nie zależy, to śmieszne. Są takie słowa, jak: "przepraszam", "przykro mi" , "wybacz" ... Niespodzianka na plaży, to dziecinada, to tak chcesz załatwić sprawę? Najpierw nas...łaś w Wasz związek , a teraz kupisz mu cukierka? Nie wiem, na czym polega to namieszanie, ale jeżeli np. doprawiłaś mu przysłowiowe rogi z kolegą na dyskotece, to cukierek, czyli niespodzianka na plaży niczego nie załatwi.
Edytowany przez donia43 30 września 2011, 08:32
- Dołączył: 2011-05-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 61
30 września 2011, 08:34
PRZECZYTAJ KSIĄŻKĘ
DLACZEGO MĘŻCZYŹNI KOCHAJĄ ZOŁZY
NIE NARZUCAJ SIĘ
PAMIĘTAJ U FACETA TĘSKNOTA OZNACZA MIŁOŚĆ :)
JA TEZ KIEDYŚ NAROZRABIAŁAM I CZEKAŁAM
STWIERDZIŁAM JAK KOCHA TO WRÓCI A JAK NIE TO PO CO MI TAKI ZWIĄZEK............
WRÓCIŁ
I NIC NIE MUSIAŁAM ROBIĆ
....................