- Dołączył: 2011-03-06
- Miasto: Lubieszyn-Wybudowanie
- Liczba postów: 371
27 września 2011, 12:37
Jestem w dołku, bo nie wiem co zrobic. jutro moja klasa jedzie na wycieczkę klasową. Do dzisiaj trzeba było zapłacić, a ja jestem chora od tygodnia, biorę antybiotyki i mama wczoraj mi powiedziala, ze kategorycznie zabrania mi jechać na wycieczkę.
organizatorka wycieczki napsiala dzisiaj do mnie smsa ze jak nie jadę to mam zaplacić do jutra 250 zł bo klasa się nie zgodziła zeby za mnie zakładac. Powiedziałam to mamie to powiedziała, ze nie bedzie płacic za coś na co nie jade..
co mam teraz zrobic? ja nie mam swoich oszczędności, zeby zapłacić..;/
- Dołączył: 2011-03-06
- Miasto: Lubieszyn-Wybudowanie
- Liczba postów: 371
27 września 2011, 14:32
Po co ja zakładałam ten wątek... teraz dosyć że przed klasą to się muszę jeszcze przed wami tłumaczyć.
...Siaska- nie odzywam się z ojcem od miesiąca prawie. Za wszelką cenę chce mi uprzykrzyć życie i nie wyobrażam sobie tego, żebym go miała jeszcze o pieniądze prosić..;/
27 września 2011, 14:32
Wszystko może być proste, jeśli się tego na siłę nie komplikuje :)
A dziś czy tydzień temu to jest różnica. Tydzień temu jeszcze by oni sami popytali wśród znajomych i znaleźli kogoś. |A teraz musisz płacić sama i koniec :)
Poza tym co to znaczy mama mi nie pozwoliła? Jesteś na antybiotyku od tygodnia więc Twoja mama jako poważna i dorosła osoba powinna była Ci od razu powiedzieć że nie jedziesz, żebyś mogła uprzedzić klasę. Chociaż w sumie ja gdybym była chora już cały poprzedni tydzień to bym na wszelki wypadek poszukała kogoś, kto ewentualnie by mnie zastąpił. Ale to trzeba się wykazać troszkę odpowiedzialnością i wyobraźnią.
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2203
27 września 2011, 14:33
Z drugiej strony, na
> miejscu klasy, też nie dopłaciłabym tych 6 zł. Bo
> co? Nie pojechałoby 10 osób to by każdy dopłacał
> po 60?
Nie, bo ta funkcja nie jest liniowa.
- Dołączył: 2011-05-31
- Miasto:
- Liczba postów: 557
27 września 2011, 14:34
Skoro organizatorka zalatwiala w ten sposob wycieczke to niech rowniez poczuje sie w obowiazku kogos znalezc na Twoje miejsce! Ewidentnie wina lezy po obu stronach...
- Dołączył: 2011-03-06
- Miasto: Lubieszyn-Wybudowanie
- Liczba postów: 371
27 września 2011, 14:35
Ta wycieczka w ogóle była organizowana na dniach, bo nam wychowca powiedział, ze nie bylismy nigdzie w drugiej klasie więc możemy we wrzesniu jechac, bo póxniej nam dyrekcja nie pozwoli ze względu na maturę. Wiedziałam, ze od dwoch tygodni niecalych wycieczka zaczela byc w ogole organizowana a jakoś w srode lub w czwaretk dowiedziałam się, że jest do Zakopanego. takze nawet nie było czasu na zbieranie kasy tylko organizatorka powiedziała zeby zaplacic albo dzisiaj albo jutro rano przed wycieczka
27 września 2011, 14:38
Satoko ma w sumie dużo racji. Ja zawsze jak jeździłam na wycieczki czy organizowałam coś [np.studniówkę] to na wszystko zaliczka dużo wcześniej a sama płatność na około 2 tygodnie przed datą wydarzenia. Bo to i zaliczki popłacić trzeba za rezerwacje i w ogóle pewność, że Ci nikt się nie zachowa tak głupio, chamsko i dziecinnie jak autorka tematu :) Nie ogarniam ;o
27 września 2011, 14:38
> Po co ja zakładałam ten wątek... teraz dosyć że
> przed klasą to się muszę jeszcze przed wami
> tłumaczyć....Siaska- nie odzywam się z ojcem od
> miesiąca prawie. Za wszelką cenę chce mi
> uprzykrzyć życie i nie wyobrażam sobie tego, żebym
> go miała jeszcze o pieniądze prosić..;/
no to skoro wiedzialas jaka jest sytuacja w domu to moglas nie zapisywac sie na wycieczke:(tym bardziej ze jak piszesz wycieczka byla organizowana dopiero od 2 tyg a Ty od tyg jestes chora.
Edytowany przez ...Siaska... 27 września 2011, 14:41
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2203
27 września 2011, 14:39
> tylko wszyscy
> sie tak oburzają ze nie powinna płacic, ja uwazam
> ze powinna pokryc choc czesc wydatków. w klasie to
> ty masz dziewczyno juz przes...e
Eee, nie dramatyzujmy tak. W mojej klasie byla laska, ktora pojechala na
wycieczkę, klasa za nią wyłożyła, miala nam oddać pieniądze, nie oddala
i nikgoos to za bardzo nie przejelo.
27 września 2011, 14:40
Tak sie cały czas przyglądam temu wątkowi i przepraszam, że tak wtrącam. Nie chcę nikogo pouczać, ale nie rozumiem co Ciebie Satoko śmieszy w tej całej sytuacji? Z tego co przeczytałam autorka tematu ma poważny problem w domu z którego kpisz. Nie wiem czy chciałabyś żeby ktoś Ciebie tak z buta potraktował.