- Dołączył: 2011-03-06
- Miasto: Lubieszyn-Wybudowanie
- Liczba postów: 371
27 września 2011, 12:37
Jestem w dołku, bo nie wiem co zrobic. jutro moja klasa jedzie na wycieczkę klasową. Do dzisiaj trzeba było zapłacić, a ja jestem chora od tygodnia, biorę antybiotyki i mama wczoraj mi powiedziala, ze kategorycznie zabrania mi jechać na wycieczkę.
organizatorka wycieczki napsiala dzisiaj do mnie smsa ze jak nie jadę to mam zaplacić do jutra 250 zł bo klasa się nie zgodziła zeby za mnie zakładac. Powiedziałam to mamie to powiedziała, ze nie bedzie płacic za coś na co nie jade..
co mam teraz zrobic? ja nie mam swoich oszczędności, zeby zapłacić..;/
27 września 2011, 13:04
to jest niepoważna sytuacja z obu stron niestety. Skąd to wiem bo samej zdarzało mi się organizować wycieczki.Nie można odmawiać komuś 1 dzień przed- bądzmy poważni. Taka decyzja powinna być podjęta już na początku choroby ponieważ naraża to innych na dodatkowe koszty nie ważne czy jest to 10 zł czy 100 zł.
Sądze ze o to chodzi i dlatego chcą wpłatę - każdy myśli że ma do czynienia z poważnymi ludzmi zwłaszcza w klasie maturalnej!
Gdybyś nagle zachorowała to ok ale piszesz że już bierzesz antybiotyki (wtrącając swoje wiekszośc lekarz zapisuje antybiotyki na wszystko a one tylko pogarszają stan chorego)
Ja miałam taką sytuację:
Jechaliśmy drużyną za granicę na 5 dni wszyscy mięli opłacony przelot, hotel sniadania oraz kolacje. obiad oraz zachcianki w swoim zakresie. zdeklarowali się wszyscy. Na 2 miesiące przed wycieczką kupowałam bilety i co sie okazało że na 2 tyg przed ten nie może tamten. Poszło w powietrze 1000 zł i co wtedy. Najlepszym wyjściem jest branie zaliczek bo ludzie niestety są nieobliczalni
- Dołączył: 2006-06-05
- Miasto: Ciemnogród
- Liczba postów: 3502
27 września 2011, 13:04
A czy nie można na twoje miejsce dobrać kogoś z innej klasy kto byłby gotowy na dzień dobry wyłożyć 250zł??
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2203
27 września 2011, 13:14
> to jest niepoważna sytuacja z obu stron niestety.
> Skąd to wiem bo samej zdarzało mi się organizować
> wycieczki.Nie można odmawiać komuś 1 dzień przed-
> bądzmy poważni.
Owszem. I właśnie dlatego klasie należą się przeprosiny autorki tematu, ale nie 250 zł.
Edytowany przez JaNoName 27 września 2011, 15:00
27 września 2011, 13:16
Nietety ja - organizowaliśmy to z pieniędzy które nam się zostały po roku, nie było już skąd tego wziąść ... Oni nic nie musięli płacić tylko ewentualnie jakies wstępy i obiady ...
Edytowany przez jagoa 27 września 2011, 13:18
27 września 2011, 13:19
Powiedz Pani organizatorce że nie podpisywałaś żadnej umowy i nie masz obowiązku pojechać, tym bardziej że jesteś chora ;)
Z drugiej strony, na miejscu klasy, też nie dopłaciłabym tych 6 zł. Bo co? Nie pojechałoby 10 osób to by każdy dopłacał po 60?
Edytowany przez wisiaa 27 września 2011, 13:22
27 września 2011, 13:26
> Powiedz Pani organizatorce że nie podpisywałaś
> żadnej umowy i nie masz obowiązku pojechać, tym
> bardziej że jesteś chora ;)Z drugiej strony, na
> miejscu klasy, też nie dopłaciłabym tych 6 zł. Bo
> co? Nie pojechałoby 10 osób to by każdy dopłacał
> po 60?
Niestety zawarła umowę ustną i ma obowiązek się z niej wywiązać. tłumaczenie że w piatek myslałam a w poniedziałek jest naprawdę bardzo dziecinne i głupie. Zadzwoń tam i się dogadaj.... Wypada też zrobic to osobiście lub niech to zrobi mama ...
Edytowany przez jagoa 27 września 2011, 13:29
27 września 2011, 13:27
> ...juz mi się lepiej robiło dopóki w poniedziałek
> w nocy znowu nie dostalam 'ataku' grypy.. wczoraj
> powiedzialam przyjaciółce zeby przekazała ze
> jednak nie pojadę..wiem, ze głupie tłumaczenie,
> ale sama się nie spodziewałam, ze nie pojadę(nie
> wyswietlił sie cały tekst)
GRYPY nie leczy się antybiotykami ......
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
27 września 2011, 13:28
> oo teraz dostałam znowu wiadomosć na facebooku od
> tej koleżanki z klasy która to organizuje:''. jest
> taka sprawa, że jeżeli nie jedziesz na wycieczkę
> to albo do wieczora znajdziesz kogoś kto pojedzie
> za Ciebie albo 250zł trzeba zapłacić, bo klasa się
> nie zgodziła żeby koszty się rozdzieliły na
> nas."
Ja bym podała telefon do mamy i już. Niech wyjaśni sytuację, skoro nie chce zapłacić. Przecież nie możesz się tłumaczyć z decyzji swojej mamy.