Temat: problemy ze swoją naturą (?)

Może to to trochę głupie pytanie i wiem o tym, ale to dla mnie ważne, wiec proszę sie nie śmiać.
A mianowicie: puszczanie bąków. Mam z tym straszny problem, jak siedzę z chłopakiem to nieraz strzasznie mi sie chce i powstrzymuję sie przed "jego puszczeniem". Nieraz przez kilka godzin i potem strasznie boli mnie brzuch. Nie wiem co robić, do toalety tez jak pójdę to bedzie wszystko słyszał, w tych akademikach mamy drzwi z wielkim wywietrznikiem i każdy szmer. Może to głupie pytanie ale kiedy zaczęliscie puszczać gazy przy swojej dziewczynie/ chłopaku? iJak mu wytłumaczyć jakby sie to zdarzyło?
Ja mieszkam z faciem już jakieś 3 miesiące i bąk w naszym wzajemnym towarzystwie ciągle jest czymś wyjątkowym, ale jak już się zdarzy, to jest najlepszą rozrywką i lubimy go sobie wzajemnie wytknąć z jakimś żartem w bonusie.
Acz czasami miewam gigantyczne wiatry i chwała bogu, że nigdy nie udało się mojemu Uko nakryć mnie na największych popisach. I przenigdy do tego nie dopuszczę, bo wówczas bankowo przestanę być dla niego kobitą. Niektóre dźwięki autentycznie przypominają wybuch atomowy.
Mieszkamy razem właściwie od początku związku, więc wszystko wyszło na jaw szybko. Jestem dziecinna jak cholera i się śmieję z bąków, mój Filip zareagował na bąka + śmiech wyznaniem miłości ;P jak się mieszka razem, to naprawdę WSZYSTKO można robić bez żadnych oporów ;P
Pasek wagi
> Tak, ja jestem ze swoim od paru ładnych lat i
> nadal tego tematu nie przetrawiłam. Moja
> fizjologia pozostaje tajemnicą. To tajemnica, że
> robię kupę, rzygam i czasem puszczam bąki. Po
> prostu jestem zbyt idealna jak na człowieczeństwo.
>

Mam tak samo. Ja tego nie robię i już ;) Dotyczy to wszystkich ludzi, nie ważne ile ich znam. Nawet najbliższej rodziny. Ale nie mam z tym problemu.
ja po 2 latach nie potrafie sobie wyobrazić że sobie od tak pierwdze przy moim ech
czasami brzuch mnie boli tak okropnie , że ledwo wytrzymuje .
miałam dwie skrajne sytuacje co nie spałam pół nocy bo sie powstrzymywałam i niestety w pewnym momencie przysnełam i PRUUUUUUUUUUUK.
Wmawiam sobie , że mój mocno spał i nie słyszał. :D
Co do kibelka....... też mam opory;( Chociaż to oboje powoli przełamujemy. .... :P Ja mam zawsze przy sobie dezeodorant:P:P

A co do bąków to jeszcze dodam, że jakby mój chłop pierdział przy mnie bez żenady to chyba bym go zabiła. Nienawidze tego bo u mnie w domu pewna osoba ma taki zwyczaj i poprostu no nie moge................ Rozumiem jak się wymsknie ale są sytuacje co można wyjśc do łazienki, wypierdzieć się i już..... Wiem, że to fizjologia, ale nienawidze tego.
Mi się raz nad ranem zdarzyło ale rozwaliła mnie reakcja mojego chłopaka: 
- walnęłaś pulę !
oczywiście udawałam, że śpię i zrobiłam to na nieświadomce :) 
i to był ten jeden raz do którego nie wracaliśmy.
Myślę ,że można się wstydzic początkowo.Jak to załatwic, nakarmic faceta i jak on pusci jaka bedzie reakcja

Ale i tak nikt z tego nie robi takiego tabu, jak pojawiaja sie dzieci i trzeba pachnący pampers usunąc-wtedy takie bąki to nic z innym smrodem 
Pasek wagi
U nas bąki to normalka :)

Nie mamy z tym problemów, czysta fizjologia

uwolnijmy pierd stop zakazom
jasne ze puszczamy. i niezla polewke z tego mamy.czasami jest to obracane w smieszna rozmowe bo gadam gadam a Adam : "tyle ci powiem - bąk ". a ja : dziekuje ze mnie sluchasz i ladnie odpowiadasz

bywa ze ktores przy drugim wali klocki, albo czasem nie zamykamy drzwi  i robimy swoja toalete.

e tam, nam to zajelo 10 miesiecy, chociaz oczywiscie bez przesady...lepiej wyjsc i puscic w wc nawet jesli uslyszy.

no to samo jakoś przychodzi a mój Misiek szybko zaczął puszczać bąki przy mnie i jakoś tak wyszło że przestaliśmy się tego wstydzić

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.