- Dołączył: 2011-06-08
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 76
8 czerwca 2011, 15:35
Odchudzanie przy PCOs (zespół jajników policystycznych)
- Dołączył: 2009-11-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 703
19 października 2013, 22:17
agnie6 napisał(a):
Hej gwiazdeczka, a powiedz jak dowiedzialas sie o chorobie to ile wazylas najwiecej i le udalo Ci sie pozbyć. Ja tak bardzo chcoalabym zgubic kg ale mam z tym duze problemy, teraz jak sie dowiedzialam o pco to juz wiem skad mam brzuch jak oponke . Ake slyszalam jak sie zastosuje diete na pco to niby mozna cos zgubic, czy ktora z Was ma sie czym pochwalic
Gdy zaczęłam chodzenie po lek., ważyłam 61 kg. O PCOS dowiedziałam się prawie 2 lata później (tyle czasu zajęło mi trafienie na odpowiedniego ginekologa, choć moja endokrynolog od początku to podejrzewała), ważąc 63 kg. Wtedy też zaczęłam brać antyki, odstawiono mi metforminę i tak w kwietniu tego roku doszłam do ok 68 kg (nie pamiętam dokładnie). Po prostu tyłam z dnia na dzień, mimo, że jadłam coraz mniej. W kwietniu ponownie zaczęłam brać metforminę i zaczęłam współpracę z dietetykiem :) Na redukcji byłam pół roku, schudłam ok 10 kg.
Brzuch- oponka... Skąd ja to znam. Wtedy jak zaczęłam tyć, to niestety oponka się powiększała.
Dieta "na PCOS"? Masz na myśli dietę opartą o niski indeks glikemiczny? Stosowałam ją pół roku, nie schudłam w ogóle. U mnie sprawdziły się dopiero wskazówki od dietetyka, wcześniej wielokrotnie próbowałam chudnąć i się nie udawało.
Dziewczyny, mając PCOS, powinnyśmy unikać takich napadów głodu i jedzenia czego popadnie. Niestety wilczy głód i mi nie jest obcy, wcześniej (przed dietą) też byłam ciągle głodna itp., to z powodu problemów z insuliną. Od początku diety jem regularnie 5 posiłków, co 3 h (+/ - 30 min) i pozbyłam się problemu- napadów głodu. Są osoby, które twierdzą, że 5 posiłków dziennie to mit, ale w naszej chorobie takie jedzenie naprawdę pomaga. Dzięki temu nie ma skoków glukozy, co jest ważne z powodu hiperinsulinemii u większości kobiet z PCOS.
Sisilka, powodzenia z ginem. Sama wiem, jak trudno znaleźć odpowiedniego lekarza. Ja w końcu trafiłam na swoją lek. i od roku leczę się pod jej kontrolą, z czego jestem bardzo zadowolona.
Edytowany przez gwiazdeczka1993 19 października 2013, 22:18
21 października 2013, 22:16
A ja w sumie to już tracę wiarę w ginekologów. Dawno już nie miałam kompletu badań robionego. A do endokrynologa nie idzie się dostać. W sumie mogłabym przeczekać zimę i poprosić o wykonanie całego kompletu badań, gdyż będzie ponad pół roku od odstawienia leków. Ile można bazować na wynikach sprzed 3 lat?
- Dołączył: 2009-11-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 703
22 października 2013, 12:25
Suenos,ale jak bralas anty., to przecież nie było sensu robić badań, bo tabl. zaburzają wyniki. Z kolei odstawianie leków na min 3 mies., żeby zrobić badania to też bezsens, bo hormony znowu się rozregulują. Ja całość badań miałam w 2011, teraz sprawdzam raz na jakiś czas androgeny, żeby zobaczyć czy biorę odpowiednie leki+ badania wątroby i tyle.
22 października 2013, 13:11
cześć dziewczyny - założyłam podobny wątek , ale tam spotkałam się z krytyką że jestem gruba bo za dużo "żrę" a nie od choroby.
Oczywiście nie zwalam na te przypadłość winy - ale przez to mój metabolizm jest troszkę spowolniony.
- Dołączył: 2009-11-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 703
22 października 2013, 19:25
Inna, ja Cię rozumiem, bo oprócz PCOS mam też niedoczynność tarczycy i naprawdę ciężko jest schudnąć. Niestety większość ludzi twierdzi, że od choroby się nie tyje, co jest nieprawdą. Sama kiedyś przytyłam kilka kilogramów po odstawieniu leków, a naprawdę bardzo uważałam na to, co jem. Zresztą mi pomogła rozmowa z dietetyczką, która wytłumaczyła mi wpływ hormonów na metabolizm (nie sądziłam, że zaburzenia hormonalne aż tak wpływają na naszą wagę...) i od razu uprzedziła, że sprawa jest skomplikowana w mojej sytuacji.
22 października 2013, 22:51
muszę przyznać gwiazdeczko, że mądrze mówisz :) w każdej sprawie.a co do takich opinii, ehh, ile razy ja to słyszałam.
23 października 2013, 08:45
Jak ja założyłam podobny temat to mnie dosłownie "zlinczowały" ,że zwalam wszystko na chorobę a jestem gruba bo żre jak świnia.
Co jest kompletną nieprawdą, napisałam tylko - że przez różne okoliczności związane z chorobami bo mam też inne jak np. niedoczynność tarczycy przybyło mi tu i ówdzie - ale nie zwalam tego od razu na chorobę. Wiem,że idzie z tym schudnąć ale mi to bardzo powoli idzie
- Dołączył: 2009-11-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 703
23 października 2013, 13:25
Inna, dlatego nie ma się co nikomu tłumaczyć ;) Wiadomo, że nam jest ciężej schudnąć, ale na pewno Ci się uda:) Grunt to samozaparcie i wytrwałość. A co do innych osób jeszcze, to same pomyślcie, pewnie gdybyśmy my nie były chore i nie wiedziały jak ciężko jest utrzymać wagę/ schudnąć mając zaburzenia hormonalne, to czy też nie pomyślałybyśmy nieraz, że choroba to wymówka? Tacy są ludzie i trzeba to olewać po prostu.
23 października 2013, 13:35
no tak, bardzo dobre masz podejście
23 października 2013, 18:53
i chyba trzeba wyjść z założenia, że się uda, małymi kroczkami, ale wyjdzie. tak jak naszej gwiazdeczce :)