- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lutego 2013, 00:26
28 lutego 2013, 09:40
28 lutego 2013, 22:04
Miałam badanie kortyzolu i było wszystko w normie więc nadnercza są ok. Ogólnie sprawa u mnie wygląda następująco: brałam cilest + verospiron. Po tej mieszance włosy przetłuszczały mi się normalnie, miałam cudowną cerę, włoski na brodzie rosły ciemne w bardzo małej ilości. Więc działało. Przerwałam branie tabletek i mam masakrę na twarzy, okropnie przetłuszczające się włosy i pełno ciemnych włosów na brodzie ;// Dodatkowo widzę, że ciągle tyję choć w miarę trzymam dietę. Cukier miałąm w porządku, hormony tarczycy także...Więc na czym powinno opierać się leczenie? Zdiagnozowane pcos mam, miałam stosunek LH do FSH wynoszący 3:1... A tak to wszystko wyszło mi idealnie. (progesteron wyszedł mi dwa razy poniżej normy, ale brałąm wtedy anty więc miał prawo tak wyjść)Co więcej można zrobić? Wydaje mi się, że po prostu brać tabletki żeby nie było torbieli, trzymać dietę i czekać do momentu aż będę gotowa na dzidziusia i wtedy zobaczy się czy naturalnie się uda czy może trzeba jakoś stymulować ogranizm itp. Czy może ma to inaczej wyglądać? Bo już sama nie wiem...
1 marca 2013, 08:18
Cześć Dziewczyny!
Może ja również się przyłączę i opowiem swoją historię. Na wstępie pisze, będzie długo i pewnie nudno.
Od kiedy pamiętam okres zawsze miałam nieregularny. Jako nastolatka miałam go po 15 dniach albo po 90:-/ Mojej Mamy to nie zaniepokoiło (o co zresztą dzisiaj sobie zarzuca całkiem niepotrzebnie, bo niby skąd miała wiedzieć). Od mojej pierwszej ginekolog dostałam Novynette na pół roku na unormowanie (oczywiście bez jakichkolwiek badań). Dobrze było tylko gdy je brałam, potem znowu wszystko się rozjechało. Za jakiś czas zaleciła mi abym brała Castagnus i przez 90 dni okres jakoś był w miarę regularny (ale dłużej tego specyfiku nie powinno się brać, więc odstawiłam i znowu się rozjechało). Miałam jakieś 18/19 lat i nieregularny od samego początku okres. Do tego niedoczynność tarczycy od 12 roku życia – przynajmniej wtedy zdiagnozowano (bo jestem typowym „dzieckiem z czasów Czarnobyla”). Tyłam i chudłam na zmianę, ale problemów większych z tym nie było. Na 18 urodziny udało mi się zrzucić w dość krótkim czasie 13 kg i ważyłam 58kg przy wzroście 169cm.
Ale czas teraźniejszy nie jest dla mnie tak łaskawy. Po 1,5 roku nieregularnych okresów poszłam do innego lekarza. Dostałam Harmonet (znowu bez badań), po trzech latach brania libido było -100%:(, narzeczony sfrustrowany, a ja w miarę trzymałam wagę (bo nigdy nie było tak źle jak teraz). Poszłam po inne tabletki znowu dostała Novynette. Poprawiło się na pół roku i znowu było to samo.
W między czasie próbowałam się na NFZ dostać do Endo, ale kolejka była na dwa lata, więc sama wraz z lekarzem pierwszego kontaktu regulowałam dawkę Euthyroxu. Ale w grudniu 2011 roku stwierdziliśmy z moim już wówczas mężem, że po 6 latach brania anty czas pomyśleć o dzidzi i oczyścić się z tego syfu – hormonów. Odstawiłam tabletki i się zaczęło (na szczęście dla mnie z pracy mam wykupiony abonament w LuxMed i mogę chodzić do wszystkich specjalistów bez skierowań i długiego oczekiwania).
Najpierw okres był normalnie, potem nie było go 40 dni, potem brałam Castagnus (sama) i przez 3 miesiące było prawie normalnie, potem zanikł na 2 miesiące, zaczęły mi rosnąć wąsy i broda, miałam wysięk z piersi, trądzik, zaczęłam czytać o Dong Quai i brać to ziółko, ale bez większych rezultatów. W między czasie okazało się, że mam zanik tarczycy i moja dawka to minimum Euthyrox 100N, a z czasem i więcej.
W sierpniu prze wyjazdem na urlop po 65 dniowym braku okresu poszłam do ginekologa w Gdyni i dał mi Luteine, zrobił USG dopochwowe i stwierdził PCOS. Dał skierowanie na badania hormonów i zapisał Atywię , żeby pęcherzyki się nie mnożyły. Po trzech miesiącach odstawiłam te tabletki, bo strasznie puchłam , tyłam i bolały mnie piersi. Dostałam Zoely, ale tez wytrzymałam tylko dwa miesiące. Przez 5 miesięcy anty przytyłam 12kg. Ważę obecnie 81kg i jest to mój rekord. Stosowałam dietę, ćwiczyłam a waga ciągle rośnie.
Musze coś zrobić zanim będzie za późno. Teraz z lekarzem odstawiliśmy hormony i mam brać Metformax 500. Docelowo 3 razy dziennie. Dzisiaj zaczynam, ale strasznie się boję skutków ubocznych. A jak wy reagowałyście na tego typu leki?
Sorki, jeśli zanudziłam!
2 marca 2013, 17:54
2 marca 2013, 19:37
2 marca 2013, 21:37
5 marca 2013, 12:32
5 marca 2013, 13:24
5 marca 2013, 13:30