Temat: Pytanie o zarobki, niepotrzebnie się wygadałem

No to tak ostatnio rozmawialiśmy ze znajomymi i, że pracuje w IT to zaczęto mnie wypytywać ile się zarabia w tej branży i ile zarabiam jako programista. Bez potrzeby się wygadałem, że zarabiam na rękę kwotę ponad 10 tys. Teraz tego żałuję, bo powiedziałem to w towarzystwie osób spoza IT i jednak jak ktoś zarabia normalną pensję w Polsce to jednak może czuć się nie swoją.

Czy jeśli usłyszelibyście, że was znajomy dużo zarabia to jakbyście to traktowali ? Ogólnie mam wrażenie, że źle zrobiłem, że się wygadałem na ten temat. Nie wiem czemu się nie powstrzymałem. Co sądzicie o całej sytuacji ?

Tak, zróżnicowanie zarobków jest super,prowadzi do podziałów społeczeństwa. Dziel i rządź 🙏

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

aniloratka napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Szokujące jest podejście niektórych osób, że o pieniądzach się nie rozmawia. Róbmy dalej z tego temat tabu? Ja zawsze otwarcie pytam innych ile zarabiają i sama też mówię jeśli dopytują. Mam kupe koleżanek, które zarabiają więcej ode mnie. Jedyne co mogę powiedzieć na ten temat, to to, że są dla mnie motywacją by samej się rozwijać i kiedyś dojść do takich zarobków.

Dokładnie, mam takie samo zdanie. Potem mamy takie rozbieżności w płacach. Ostatnio u mnie w pracy wypłynęło, że kobiety na tym samym stanowisku zarbiaja o 30% mniej niz faceci. Brawo. 

rozbieżności w płacach, a dyskryminacja ze względu na płeć to dwie różne sprawy. Zróżnicowanie zarobków (uzasadnione) jest i powinno być.

tez uwazam ze zroznicowanie powinno byc, jednak to co sie na rynku pracy czasami dzieje nie ma nic wspolnego z kwalifikacjami czy wynikami pracy. Wiem ze bywa tak ze osoby zatrudniane sa pytane o to ile chcialyby na danym stanowisku zarobic i nie majac orientacji w poziomie zarobkow prowadzi do sytuacji ze dwie osoby spelniajace takie same warunki zarabiaja bardzo roznie - tylko dlatego ze nowy pracownik nie zna stawek w firmie (mowie o prostych pracach i podobnych wynikach).

Na innych stanowiskach tez. O ile zgodze sie, ze jak sie szuka pracy to ciezko wcelowac w max jaka firma jest w stanie zaoferowac, bo czesto podane jest do (o ile podane) i nadal nie jest to rownoznaczne z tym co firma faktycznie jest w stanie max zaoferowac. Zalezy tez na ile zdesperowany jest kandydat (indywidualna sytuacja) i jakie ma dotychychczasowe zarobki, plus na ile kandydat im sie spodoba. Wiele zmiennych. Nawet jak masz podane od do to nadal jest czesto rozstrzal. Mowie o pracach tu gdzie mieszkam i w o jakie sie ubiegam. 
Fajnie gdyby bylo przejrzyscie i kazda ze stron byla w porzadku, ale i fima i kandydat ma tu wlasny interes (mocno rozbiezny). Tak to dziala po prostu. 

Z drugiej strony kandydat kandydatowi nierowny i niekoniecznie kazdy na tym samym stanowisku powinien miec to samo wynagrodzenie. 

Noir_Madame napisał(a):

Tak, zróżnicowanie zarobków jest super,prowadzi do podziałów społeczeństwa. Dziel i rządź ?

Najlepiej wrocic do czasow czy sie stoi czy sie lezy, prawda? I zrownac wszystkich. Twoi pracownicy powinni zarabiac tyle co Ty. Zarabiaja? 

LinuxS napisał(a):

Berchen napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

aniloratka napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Szokujące jest podejście niektórych osób, że o pieniądzach się nie rozmawia. Róbmy dalej z tego temat tabu? Ja zawsze otwarcie pytam innych ile zarabiają i sama też mówię jeśli dopytują. Mam kupe koleżanek, które zarabiają więcej ode mnie. Jedyne co mogę powiedzieć na ten temat, to to, że są dla mnie motywacją by samej się rozwijać i kiedyś dojść do takich zarobków.

Dokładnie, mam takie samo zdanie. Potem mamy takie rozbieżności w płacach. Ostatnio u mnie w pracy wypłynęło, że kobiety na tym samym stanowisku zarbiaja o 30% mniej niz faceci. Brawo. 

rozbieżności w płacach, a dyskryminacja ze względu na płeć to dwie różne sprawy. Zróżnicowanie zarobków (uzasadnione) jest i powinno być.

tez uwazam ze zroznicowanie powinno byc, jednak to co sie na rynku pracy czasami dzieje nie ma nic wspolnego z kwalifikacjami czy wynikami pracy. Wiem ze bywa tak ze osoby zatrudniane sa pytane o to ile chcialyby na danym stanowisku zarobic i nie majac orientacji w poziomie zarobkow prowadzi do sytuacji ze dwie osoby spelniajace takie same warunki zarabiaja bardzo roznie - tylko dlatego ze nowy pracownik nie zna stawek w firmie (mowie o prostych pracach i podobnych wynikach).

Na innych stanowiskach tez. O ile zgodze sie, ze jak sie szuka pracy to ciezko wcelowac w max jaka firma jest w stanie zaoferowac, bo czesto podane jest do (o ile podane) i nadal nie jest to rownoznaczne z tym co firma faktycznie jest w stanie max zaoferowac. Zalezy tez na ile zdesperowany jest kandydat (indywidualna sytuacja) i jakie ma dotychychczasowe zarobki, plus na ile kandydat im sie spodoba. Wiele zmiennych. Nawet jak masz podane od do to nadal jest czesto rozstrzal. Mowie o pracach tu gdzie mieszkam i w o jakie sie ubiegam. Fajnie gdyby bylo przejrzyscie i kazda ze stron byla w porzadku, ale i fima i kandydat ma tu wlasny interes (mocno rozbiezny). Tak to dziala po prostu. 

Z drugiej strony kandydat kandydatowi nierowny i niekoniecznie kazdy na tym samym stanowisku powinien miec to samo wynagrodzenie. 

Ja pracuje w branzy gdzie sa jasne tabele plac i zajmujac konkretne stanowisko wiem na jakie wynagrodzenie moge liczyc, jaka jest tez sciezka awansu. To ma plusy ale tez minusy, ostatnio czesto mysle ze nie byloby zle by wklad pracy roznicowany byl jakas premia. Bywaja tacy pracownicy, ktorzy bedac pewni swojej wyplaty obijaja sie jak moga.

LinuxS napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Tak, zróżnicowanie zarobków jest super,prowadzi do podziałów społeczeństwa. Dziel i rządź ?

Najlepiej wrocic do czasow czy sie stoi czy sie lezy, prawda? I zrownac wszystkich. Twoi pracownicy powinni zarabiac tyle co Ty. Zarabiaja? 

🏆,jak zwykle Noir 🙈🤣

Berchen napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Berchen napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

aniloratka napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Szokujące jest podejście niektórych osób, że o pieniądzach się nie rozmawia. Róbmy dalej z tego temat tabu? Ja zawsze otwarcie pytam innych ile zarabiają i sama też mówię jeśli dopytują. Mam kupe koleżanek, które zarabiają więcej ode mnie. Jedyne co mogę powiedzieć na ten temat, to to, że są dla mnie motywacją by samej się rozwijać i kiedyś dojść do takich zarobków.

Dokładnie, mam takie samo zdanie. Potem mamy takie rozbieżności w płacach. Ostatnio u mnie w pracy wypłynęło, że kobiety na tym samym stanowisku zarbiaja o 30% mniej niz faceci. Brawo. 

rozbieżności w płacach, a dyskryminacja ze względu na płeć to dwie różne sprawy. Zróżnicowanie zarobków (uzasadnione) jest i powinno być.

tez uwazam ze zroznicowanie powinno byc, jednak to co sie na rynku pracy czasami dzieje nie ma nic wspolnego z kwalifikacjami czy wynikami pracy. Wiem ze bywa tak ze osoby zatrudniane sa pytane o to ile chcialyby na danym stanowisku zarobic i nie majac orientacji w poziomie zarobkow prowadzi do sytuacji ze dwie osoby spelniajace takie same warunki zarabiaja bardzo roznie - tylko dlatego ze nowy pracownik nie zna stawek w firmie (mowie o prostych pracach i podobnych wynikach).

Na innych stanowiskach tez. O ile zgodze sie, ze jak sie szuka pracy to ciezko wcelowac w max jaka firma jest w stanie zaoferowac, bo czesto podane jest do (o ile podane) i nadal nie jest to rownoznaczne z tym co firma faktycznie jest w stanie max zaoferowac. Zalezy tez na ile zdesperowany jest kandydat (indywidualna sytuacja) i jakie ma dotychychczasowe zarobki, plus na ile kandydat im sie spodoba. Wiele zmiennych. Nawet jak masz podane od do to nadal jest czesto rozstrzal. Mowie o pracach tu gdzie mieszkam i w o jakie sie ubiegam. Fajnie gdyby bylo przejrzyscie i kazda ze stron byla w porzadku, ale i fima i kandydat ma tu wlasny interes (mocno rozbiezny). Tak to dziala po prostu. 

Z drugiej strony kandydat kandydatowi nierowny i niekoniecznie kazdy na tym samym stanowisku powinien miec to samo wynagrodzenie. 

Ja pracuje w branzy gdzie sa jasne tabele plac i zajmujac konkretne stanowisko wiem na jakie wynagrodzenie moge liczyc, jaka jest tez sciezka awansu. To ma plusy ale tez minusy, ostatnio czesto mysle ze nie byloby zle by wklad pracy roznicowany byl jakas premia. Bywaja tacy pracownicy, ktorzy bedac pewni swojej wyplaty obijaja sie jak moga.

No wlasnie. Przy szukaniu pracy trzeba spelnic wymogi w ogloszeniu, ale raczej nie ma opcji by kandydaci byli identyczni pod wzgledem doswiadczenia i zaangazowania. A pozniej wychodzi jak to faktycznie wyglada. Cos w tym stylu jak opisalas. U mnie sa szerokie widelki (firma sama ustala, bo taki sektor) i szczerze to ciesze sie, ze nie ma wszystkim po rowno, bo taka sama nazwa stanowiska. Zgadzam sie, ze czasem ciezko trafic z wynagrodzeniem ( w tych sektorach nieregulowanych odgornie), ale tez podobne stanowisko w roznych firmach moze miec rozne wynagrodznie. Nawet w firmach w tej samej branzy. 

LinuxS napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Tak, zróżnicowanie zarobków jest super,prowadzi do podziałów społeczeństwa. Dziel i rządź ?

Najlepiej wrocic do czasow czy sie stoi czy sie lezy, prawda? I zrownac wszystkich. Twoi pracownicy powinni zarabiac tyle co Ty. Zarabiaja? 

Gdyby policzyć ile godzin ja pracuję to kto wie. Wielu osobom po studiach żal dupę ściska że i bez tego można zarabiać kupę kasy bo wiadomo robol powinien mieć najniższą krajową albo miskę ryżu.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Tak, zróżnicowanie zarobków jest super,prowadzi do podziałów społeczeństwa. Dziel i rządź ?

Najlepiej wrocic do czasow czy sie stoi czy sie lezy, prawda? I zrownac wszystkich. Twoi pracownicy powinni zarabiac tyle co Ty. Zarabiaja? 

Gdyby policzyć ile godzin ja pracuję to kto wie. Wielu osobom po studiach żal dupę ściska że i bez tego można zarabiać kupę kasy bo wiadomo robol powinien mieć najniższą krajową albo miskę ryżu.

alez ty masz kompleksy i niskie horyzonty. Na jakiej podstawie te twoje stwierdzenia to nie wiem, bo nigdzie z tym "zalem"  nie spotkalam. 

Noir_Madame napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Tak, zróżnicowanie zarobków jest super,prowadzi do podziałów społeczeństwa. Dziel i rządź ?

Najlepiej wrocic do czasow czy sie stoi czy sie lezy, prawda? I zrownac wszystkich. Twoi pracownicy powinni zarabiac tyle co Ty. Zarabiaja? 

Gdyby policzyć ile godzin ja pracuję to kto wie. Wielu osobom po studiach żal dupę ściska że i bez tego można zarabiać kupę kasy bo wiadomo robol powinien mieć najniższą krajową albo miskę ryżu.

No i Noir znow odleciala. Nie tylko nie ogarniasz co sie do Ciebie pisze, ale wychodza kompleksy.


Noir_Madame napisał(a):

Tak, zróżnicowanie zarobków jest super,prowadzi do podziałów społeczeństwa. Dziel i rządź ?

no zakładam że podwyżki powinny być dla ludzi, którzy na nie zapracowali, a nie wszystkich również dla leni, ktorzy tylko udają że coś robią..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.