Temat: Pytanie o zarobki, niepotrzebnie się wygadałem

No to tak ostatnio rozmawialiśmy ze znajomymi i, że pracuje w IT to zaczęto mnie wypytywać ile się zarabia w tej branży i ile zarabiam jako programista. Bez potrzeby się wygadałem, że zarabiam na rękę kwotę ponad 10 tys. Teraz tego żałuję, bo powiedziałem to w towarzystwie osób spoza IT i jednak jak ktoś zarabia normalną pensję w Polsce to jednak może czuć się nie swoją.

Czy jeśli usłyszelibyście, że was znajomy dużo zarabia to jakbyście to traktowali ? Ogólnie mam wrażenie, że źle zrobiłem, że się wygadałem na ten temat. Nie wiem czemu się nie powstrzymałem. Co sądzicie o całej sytuacji ?

kamien3828 napisał(a):

Kurczę no teraz niezręcznie się czuję, że się wygadałem. Trochę lipa.

Bez przesady, normalna rzecz. Jeden zarabia więcej, drugi mniej - takie życie. Ludzie rozumni powinni mieć tę świadomość, iż miesięczna pensja może się mocno różnić w zależności od rodzaju pracy, jaką się wykonuje, doświadczenia i umiejętności.

Druga sprawa, to-to, że o zarobkach w towarzystwie raczej się nie dyskutuje. Uważam, że na spotkaniu towarzyskim są ciekawsze tematy do podjęcia aniżeli grubość czyjegoś portfela.

Pasek wagi

Epestka napisał(a):

Ogólnie sądzę,  że o zarobkach się nie rozmawia. Ani o swoich, ani o cudzych. Żeby się nie czuć tak jak Ty teraz.

Uważam zupełnie przeciwnie. Niektórzy nie mówią o zarobkach i potem nie wiedzą, że mogliby i powinni zarabiać więcej. To samo przy wyborze ścieżki zawodowej czy przekwalifikowaniu. O ile ktoś nie robi tego, żeby się chwalić, nie widzę nic złego w otwartym mówieniu o zarobkach. 

Pasek wagi

Jak mowisz, sa rozne branze i stanowiska/poziom kariery, wiec ciezko by kazdy zarabial tyle samo.

Generalnie, jak poprzedniczki, uwazam ze o zarobkach sie nie rozmawia, bo czesto powoduje to jakies tam porownania i wyobrazenia. Czasem “pretensje” i oczekiwania.

Stalo sie, co zostalo powiedziane to zostalo.
Odnosnie pytania: ja nie wiem dokladnie ile kto zarabia, czesto jest to jakis zakres plus domysly co do reszty. Mnie mobilizuje do osiagania wiecej, ludzi zostawiam w spokoju;-) 

Nie uwazam, ze o zarobkach powinno sie rozmawiac. Moje dochody to wypadkowa pracy wlozonej, pozycji jaka osiagnelam, negocjacji i firmy /sektora. Nie kazdy ma identyczny uklad. A moje zarobki to moja prywatna sprawa.

Raczej z nikim o zarobkach z grona znajomych nie rozmawiam. Ale wiem, że moja bliska koleżanka zarabia ze dwa razy tyle, co ja i generalnie na tle znajomych mam niską pensję. Dlatego takich rozmów zwyczajnie nie lubię, bo momentami czuję się jak przegryw. Całe życie świadectwa z paskiem, ukończone dwa kierunki studiów dziennych i zarabiam nawet nie połowę tego, co mój mąż po technikum..

Chyba dlatego nie cisnę dzieci z nauką. Oczywiście zależy mi, by uczyły się dobrze, ale nie jest to priorytet.

IT to bardzo szerokie pojecie i do tego mozliwosci pracy zdalnej i podpusywania kontraktow w calej UE, 10k netto w IT  nie jest jakas zawrota kwota, zeby znajomym kapcie spadly. TO ja nie wiem ile oni zarabiaja na reke? 3k na reke i stad ta zazdrosc? 
 


mam znajomego, programista na konktrakcie z firma z Finlandii, wyplata w EUR, mieszka w duzo tanszej lokalizajaci a zarobki finskie 


generalnie, wsrod moich znajomych to raczej ja mam nizsze dochody (uwzgledniajac zobowiazania) i jakos mi to nie przeszkadza, ale na pewnym poziomie to nie robi na nikim wrazenia 



pod względem stawek w IT powiedziałabym że te zarobki są wręcz średnie. Jeśli chodzi o osoby spoza branży i jest duża chęć by się "pochwalić" to później się zbiera tego żniwa. Po co gadać o tym ? 

.Daga. napisał(a):

Szokujące jest podejście niektórych osób, że o pieniądzach się nie rozmawia. Róbmy dalej z tego temat tabu? Ja zawsze otwarcie pytam innych ile zarabiają i sama też mówię jeśli dopytują. Mam kupe koleżanek, które zarabiają więcej ode mnie. Jedyne co mogę powiedzieć na ten temat, to to, że są dla mnie motywacją by samej się rozwijać i kiedyś dojść do takich zarobków.

Dokładnie, mam takie samo zdanie. Potem mamy takie rozbieżności w płacach. Ostatnio u mnie w pracy wypłynęło, że kobiety na tym samym stanowisku zarbiaja o 30% mniej niz faceci. Brawo. 

Pasek wagi

agazur57 napisał(a):

100kgOklaski napisał(a):

U mnie też IT,  mam ponad 15k na rękę. O moich dokładnych zarobkach wie tylko narzeczony, pozostali (rodzina, znajomi) wiedzą "mniej więcej" ~9k na rękę. Wolę uniknąć jakichkolwiek komentarzy na ten temat. 

a masz koszty autorskie? czy na b2b? 

B2B

Pasek wagi

aniloratka napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Szokujące jest podejście niektórych osób, że o pieniądzach się nie rozmawia. Róbmy dalej z tego temat tabu? Ja zawsze otwarcie pytam innych ile zarabiają i sama też mówię jeśli dopytują. Mam kupe koleżanek, które zarabiają więcej ode mnie. Jedyne co mogę powiedzieć na ten temat, to to, że są dla mnie motywacją by samej się rozwijać i kiedyś dojść do takich zarobków.

Dokładnie, mam takie samo zdanie. Potem mamy takie rozbieżności w płacach. Ostatnio u mnie w pracy wypłynęło, że kobiety na tym samym stanowisku zarbiaja o 30% mniej niz faceci. Brawo. 

rozbieżności w płacach, a dyskryminacja ze względu na płeć to dwie różne sprawy. Zróżnicowanie zarobków (uzasadnione) jest i powinno być.

Despacitoo napisał(a):

aniloratka napisał(a):

.Daga. napisał(a):

Szokujące jest podejście niektórych osób, że o pieniądzach się nie rozmawia. Róbmy dalej z tego temat tabu? Ja zawsze otwarcie pytam innych ile zarabiają i sama też mówię jeśli dopytują. Mam kupe koleżanek, które zarabiają więcej ode mnie. Jedyne co mogę powiedzieć na ten temat, to to, że są dla mnie motywacją by samej się rozwijać i kiedyś dojść do takich zarobków.

Dokładnie, mam takie samo zdanie. Potem mamy takie rozbieżności w płacach. Ostatnio u mnie w pracy wypłynęło, że kobiety na tym samym stanowisku zarbiaja o 30% mniej niz faceci. Brawo. 

rozbieżności w płacach, a dyskryminacja ze względu na płeć to dwie różne sprawy. Zróżnicowanie zarobków (uzasadnione) jest i powinno być.

tez uwazam ze zroznicowanie powinno byc, jednak to co sie na rynku pracy czasami dzieje nie ma nic wspolnego z kwalifikacjami czy wynikami pracy. Wiem ze bywa tak ze osoby zatrudniane sa pytane o to ile chcialyby na danym stanowisku zarobic i nie majac orientacji w poziomie zarobkow prowadzi do sytuacji ze dwie osoby spelniajace takie same warunki zarabiaja bardzo roznie - tylko dlatego ze nowy pracownik nie zna stawek w firmie (mowie o prostych pracach i podobnych wynikach).

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.