- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 maja 2011, 18:07
Edytowany przez Schudlabym 16 maja 2011, 18:11
16 maja 2011, 18:39
16 maja 2011, 18:40
Edytowany przez Schudlabym 16 maja 2011, 18:42
16 maja 2011, 18:41
Edytowany przez Schudlabym 16 maja 2011, 18:42
16 maja 2011, 18:44
16 maja 2011, 18:45
16 maja 2011, 19:40
E tam - to bardzo proste :) Przez utrzymywanie dodatniego bilansu energetycznego - czyli objadanie się - doprowadza się do zmniejszenia tolerancji tkanek na insulinę. Z każdym posiłkiem - wyłączając może czysto białkowe posiłki - wprowadza się do organizmu węglowodany. Węglowodany powodują wydzielanie insuliny przez trzustkę. Otępiałe, niewrażliwe receptory insuliny nie wysyłają trzustce sygnału DOŚĆ - więc ta bidula nadal napiera i tryska tą insuliną jak ze szlaucha. W efekcie poziom cukru we krwu gwałtownie spada. Mózg dostaje sygnał: nie ma glukozy! I wpada w panikę: nie ma glukozy ? Zaraz zginę z głodu zginę! (Mózg żywi się jedynie glukozą) Zaczyna ratować sytuację i wysyła wszelkie możliwe sygnały do wszystkich możliwych gruczołów, do pamięci gatunku i instyktu nadrzewnych przodków: JEDZ JEDZ DO JASNEJ CHOLERY! No cóż... no to jem :)
W czasie ćwiczeń fizycznych poziom cukru we krwi również spada ale jednocześnie zostają ruszone zapasy z tkanki tłuszczowej i zapazu glikogenu mięśniowego więc nie ma syganłu: ŻRYJ!
Jedna rada - porządne posiłki skomponowane z produktów o niskim indeksie glikemicznym, pięć razy dziennie i zielona herbata. Zielona herbata zwiększa wrażliwość tkanek na insulinę.
16 maja 2011, 20:36
16 maja 2011, 22:13
17 maja 2011, 01:03