- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 marca 2022, 22:01
Chciałabym poznać Wasze zdanie, a może jakieś fakty medyczne, jeśli takie posiadacie.
Czy głód może być/jest czymś złym?
Od 1,5 roku jestem na poście przerywanym. W zasadzie przyzwyczaiłam się do późnego śniadania. Jem koło 11, ale wstaję o 6.
Do 11 czuję głód falami. Często już po przebudzeniu mnie "ssie", potem coś piję i jest lepiej.
Nie jest to dla mnie jakiś dyskomfort.
Mam IO i wyniki bardzo mi się poprawiły przez ten czas.
Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, jej mąż ma wrzody, była załamana jak usłyszała jak się żywię.
Twierdzi, że żołądek sam się "zżera", że śniadanie to max godzinę po wstaniu, tym bardziej jeśli czuję głód.
Wiadomo, że żołądek na działanie kwasu jest odporny, no ale tak się zaczęłam zastanawiać...
Co o tym sądzicie?
17 marca 2022, 09:50
Hm, ja właśnie wszędzie czytam, że ludzie zaczynają okno żywieniowe o 12:00, a nawet 13:00, a dla mnie zdecydowanie lepiej zjeść śniadanie rano (ok. 9:00-10:00) i skończyć jedzenie o 16:00-17:00. Jem rano jak właśnie zaczynam czuć głód, a wieczorem nie czuję go zazwyczaj w ogóle, nawet jak kładę się spać o 22:00-23:00.
17 marca 2022, 09:58
Tez stosuje IF, śniadanie jem ok 11, głodna jestem rano tylko wtedy gdy poprzedniego dnia ostatni posiłek by za mały, albo miał za dużo węglowodanów.
17 marca 2022, 10:13
Też wstaję wcześnie, czasem nawet o 5. Śniadanie jem o 9 jak mam lepszy dzień to o 10 potem drugi posiłek 16-17 . Myślę że to że odczuwa się głód po kilkunastu godzinach postu to zupełnie normalna rzecz. Ja poprostu ignoruję go jak tylko mogę najdłużej. U mnie żadne teorie się nie sprawdzają. Uczucie głodu dla mnie to normalna fizjologiczna sprawa. Jak jadłam 6 posiłków dziennie byłam bezprzerwy głodna bo posiłki były zbyt małe i bez przerwy wyrzuty insuliny do krwi. Uważam że uczucie głodu i głodówki są demonizowane bo przemysł spożywczy chce zarabiać i każe nam ciągle jeść. Jak niewiadomo o co chodzi,to chodzi o pieniądze
Edytowany przez Noir_Madame 17 marca 2022, 10:15
17 marca 2022, 10:47
Jak stosowałam IF to uczucie głodu było dla mnie, jakby to powiedzieć... przyjemne. Taka lekkość pustego żołądka. Z tym, że kończyłam swoje okno żywieniowe po południu i potem zaczynałam śniadaniem koło 9, bo przy jedzeniu śniadania o późniejszej porze ten głód nie był już "przyjemnym ssaniem", tylko powodował problemy z koncentracją w pracy.
Trzeba słuchać swojego organizmu. Niektórzy twierdzą, że nie powinno się jeść dopóki nie czuje się głodu. Oczywiście nie wilczego głodu, takiego przeciągniętego do maksimum, tylko właśnie sygnałów, że wypadałoby już coś zjeść. I to jest moim zdaniem dość dobre podejście. Jeżeli mocno odczuwasz głód, falami, to na Twoim miejscu trochę poszerzyłabym okno żywieniowe i startowała z nim np. o 10 albo 9:30.
17 marca 2022, 12:57
Dla mnie ten głód poranny nie jest nieprzyjemny.
Czasem zapominam, że nie jadłam jeszcze.
Dużo piję, głód pojawia się falami, jak go zapiję to przez 1-2 godziny go nie odczuwam.
Ogólnie chodziło mi o to, czy to ssanie i produkcja soków mogą być niezdrowe dla samego żołądka.
Jasne, jem czasem wcześniej, czasem też później jem obiadokolację.
Ale jak zjem śniadanie o 9:30-10:00 to nie znaczy, że głód się nie pojawi.
Szybsze kończenie okna nie wchodzi w grę, bo w domu jestem zazwyczaj koło 17. Wieczorem często jeszcze ćwiczę/idę na rower, także jakbym zjadła o 17 to znowu bym wieczorem była mocno głodna. A zdecydowanie wieczorem trudniej mi znosić głód.
Staram się jeść pełnowartościowe posiłki, ograniczam trochę węgle, ale może faktycznie nieraz na obiad zjem za mało białka. Jestem na diecie bezglutenowej i bezlaktozowej i czasem ciężko dobić białko.