10 maja 2011, 18:03
....
Edytowany przez rushia 23 maja 2011, 18:15
10 maja 2011, 18:34
> Nieprawda. Przecież każdy z nas się czegoś boi.
> Ja na przykład na 60% zawaliłam w tym roku maturę
> z matmy i ciężko mi z tą myślą, że prawdopodobnie
> czeka mnie poprawka. Jeśli masz już pracę to
> szczerze Ci zazdroszczę, bowiem zarówno ja, jak i
> moi znajomi (także Ci studiujący) pracy dorwać nie
> możemy. Wiadomo, zrobisz co uważasz, bo przecież
> nie każdy naprawdę musi iść na studia. Jednak
> osobiście uważam po prostu, że jesteś mądrą
> dziewczyną i z pewnością byłoby Cie na to stać.
> Ale jak wiadomo to Twoje życie, sama wiesz co jest
> dla Ciebie dobre.
No wlasnie problem w tym, ze nie wiem co jest dla mnie dobre. Mysle, ze studia niewiele zmienia w moim zyciu (papierek) bo chyba umiem sobie radzic, ale z drugiej strony moze sie myle i bedzie to blad mojego zycia. W normalnych warunkach poszlabym na studia 'na wszelki wypadek', ale skoro wiem, ze moze mi to namieszac w zyciu i w psychice to nie wiem jak postapic.
10 maja 2011, 18:39
"pozatym jak mozna nie lubic szkoly?To piekne czasy. "
Zadnej szkoly nie wspominam dobrze. Siostra mowila mi zawsze "teraz nie lubisz szkoly, ale zawsze jak zaczniesz nastepna bedziesz tesknic za poprzednia" i jakos nie tesknilam. Nie mam miłych wspomnień.
10 maja 2011, 18:40
ja na twoim miejscu wybrałabym się do psychologa, może on Ci pomoże. :)
- Dołączył: 2009-08-07
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 2150
10 maja 2011, 18:49
ale co przezzywaja Cie w szkole czy co? bo ni rozumiem? przeraza Cie siedzenie w lawce?
10 maja 2011, 18:54
faktycznie niestety ale popre kolezanke 92nonsense masz chyba jakis problem ze soba.Szkola to jest okres w którym trzeba sie czasem uczyc ale jest rownie duzo smiechu i dosc malo odpowiedzialnosci.Kiedy juz idziesz do pracy jest inaczje nie ma wakacji swiat feri wolnych weekendów w pracy trzeba robic nie ma juz tego luzu nie pojdziesz do domu gdzy cie brzuch bedzie bolal i spoczywa nad toba odpowiedzialnosc zycia czlowieka doroslego.
Nie trzeba isc na studia mozesz od razu zatrudnic sie w biedronce na kasie.Niestety ale bez wyksztalcenia ciezko o dobra prace.Bo nawet z wyksztalceniem jest ciezko .Ale jesli pracodawca ma do wyboru 1 osobe po studiach i 10 bez nich to kogo wezmie?wiadomo zalezy od stanowiska ....bo na kasie nie potrzeba wyksztalcenia
Pozatym jestes mloda a piszesz jak stara malenka!!Twoje zycie jest do dupy szkola do dupy to chore.
Jestes mloda lata ci uciekaja pomiedyz palcami bo ty marudzisz.Ogarnij sie zrob cos ze soba.
10 maja 2011, 18:55
rushia a dlaczego?powiedz za co tak nie lubisz szkoly?
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
10 maja 2011, 19:01
Wiesz, to nei prawda ze trzeba miec magistra zeby miec prace. Na to sie tysiace ludzi nabralo. Tylko ze po samym liceum bez fachu w reku moze byc jeszcze gorzej.
Moze poprostu sprobuj? Zawsze mozna przerwac studia, to zaden problem. SPodoba sie zostaniesz, nei spodoba odejdziesz i tyle.
A czemu sie boisz tak szkoly? Mecza cie tam tzn ktos ci dokucza?
Mysle ze powinnas isc do psychologa bo jak poradzisz sobie w pracy?
- Dołączył: 2011-05-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 153
10 maja 2011, 19:20
Jeżeli masz jakiś plan na własny biznes czy coś, to teoretycznie możesz ryzykować i żyć z samym liceum... Ale ja bym się bała , tak bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Bo jeszcze teraz bez wykształcenia może znajdziesz gdzieś pracę, ale jak będziesz starsza? tylko na kasę gdzieś.
I wierz mi, że bardzo dobrze rozumiem twój strach (też nie wspominam dobrze szkoły i na pewno nie będę...), ale studia na prawdę się od niej różnią! Jeszcze szczególnie jak dobierzesz sobie odpowiedni kierunek. Ja studiuje filologie, więc trochę jest odpytywania etc. Ale mimo wszystko jest to jakieś inne... tak bardziej na luzie, nawet można się z wykładowcą powygłupiać czasem. No i ludzie są na prawdę różni, na pewno nie będziesz miała nigdzie typowej grupy hałaśliwych rówieśników... I studia zawsze można rzucić jak coś, z dnia na dzień ;) I wrócić do nich często też można.
No i radziłabym udać się do dobrego psychologa, większość uczelni ma darmowych, oferujących pomoc właśnie w takich sprawach. Mi psycholog na prawdę pomógł z moimi fobiami i natręctwami, trzeba próbować.
- Dołączył: 2009-01-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 221
10 maja 2011, 19:48
a może Ci się uczyć nie chce?
10 maja 2011, 19:55
Może załatw sobie indywidualną organizację studiów( tzw IOS). Nie będziesz musiała chodzić normalnie na zajęcia, będziesz zaliczac przedmioty indywidualnie, na konsultacjach. Z zaświadczeniem o twojej fobii lub depresji nie będzie z tym problemu